Trzecie podsumowanie końcoworoczne
Nadszedł czas na trzecie podsumowanie końcoworoczne mojej genealogicznej podróży. Miniony rok upłynął na podziale czasu, który mogę poświecić na poszukiwania pomiędzy archiwa: AP oddział w Tarnowie, ANK w Krakowie oraz AD Tarnów. Napisałam także kilka listów w poszukiwaniu nowych dokumentów wytworzonych przez moich przodków i krewnych w 1 połowie XX wieku. Dotyczą one kolejarzy, nauczycieli oraz rzemieślników. Odkryłam także nowych antenatów i wprowadziłam kilka gałęzi w XVII wiek.
Końcem 2017 roku postawiłam sobie kilka celów na kolejne 12 miesięcy. Rok 2018 rozpoczęłam bardzo genealogicznie, bo już w styczniu odwiedziłam WBH, gdzie odnalazłam informacje o moim pradziadku Józefie Żmuda. Kolejno udało mi się odwiedzić ANK oddział Wawel, jak do tej pory dwa razy. Opisałam moją pierwszą wizytę w tym archiwum w jednym z archiwalnych wpisów. Widoczną zmianą jest nowy adres i wygląd bloga. Uporządkowałam zakładki w menu oraz wprowadziłam podzakładki. Krótko opisałam parafie moich przodków oraz dodałam nową zakładkę książki oraz monografie dotyczącą publikacji z terenów Małopolski i Podkarpacia. Będzie ona na bieżąco uzupełniana o nowe pozycje. W zakładce nazwiska dopisałam w tym roku kilka nowych m. in. Fiałek, Jarosz, Janora, Kruczek, Małek, Miękina, Motyka, Nakończy, Saron (Szaron), Sekura, Skorupa. Udało mi się także częściowo uporządkować zgromadzone dokumenty o różnych gałęziach mojej rodziny. Mój bałagan jest dużo mniejszy. Prawie wywiązałam się także z ilości artykułów, które chciałam opublikować - jest to mój 99 wpis, czyli zabrakło mi 1 artykułu do zapowiadanych 100 :) Nie udało mi się osiągnąć jednego z zamierzonych celów. Zgłębienie korzeni rodziny Welsing pozostawiam na nadchodzący rok. Chociaż nie jest tak, że nic nie udało mi się w tym zakresie osiągnąć. Na podstawie informacji z aktu zgonu ustaliłam, że Teresa Welsing była macochą, a nie matką mojej 4xprababki Marianny 1 v. Pilas 2 v. Saratowicz z domu Welsing. Odkryłam również prawdopodobne miejsce śmierci 5xpradziadka Adama Welsing. Mam nadzieję, że jego akt zgonu uda mi się odnaleźć już początkiem nowego roku, a może nawet inne akty dotyczące tej rodziny. Bardzo się cieszę, że tyle nowych odkryć przypadło na 2018 rok.
Genealogiczne założenia minionego roku
Końcem 2017 roku postawiłam sobie kilka celów na kolejne 12 miesięcy. Rok 2018 rozpoczęłam bardzo genealogicznie, bo już w styczniu odwiedziłam WBH, gdzie odnalazłam informacje o moim pradziadku Józefie Żmuda. Kolejno udało mi się odwiedzić ANK oddział Wawel, jak do tej pory dwa razy. Opisałam moją pierwszą wizytę w tym archiwum w jednym z archiwalnych wpisów. Widoczną zmianą jest nowy adres i wygląd bloga. Uporządkowałam zakładki w menu oraz wprowadziłam podzakładki. Krótko opisałam parafie moich przodków oraz dodałam nową zakładkę książki oraz monografie dotyczącą publikacji z terenów Małopolski i Podkarpacia. Będzie ona na bieżąco uzupełniana o nowe pozycje. W zakładce nazwiska dopisałam w tym roku kilka nowych m. in. Fiałek, Jarosz, Janora, Kruczek, Małek, Miękina, Motyka, Nakończy, Saron (Szaron), Sekura, Skorupa. Udało mi się także częściowo uporządkować zgromadzone dokumenty o różnych gałęziach mojej rodziny. Mój bałagan jest dużo mniejszy. Prawie wywiązałam się także z ilości artykułów, które chciałam opublikować - jest to mój 99 wpis, czyli zabrakło mi 1 artykułu do zapowiadanych 100 :) Nie udało mi się osiągnąć jednego z zamierzonych celów. Zgłębienie korzeni rodziny Welsing pozostawiam na nadchodzący rok. Chociaż nie jest tak, że nic nie udało mi się w tym zakresie osiągnąć. Na podstawie informacji z aktu zgonu ustaliłam, że Teresa Welsing była macochą, a nie matką mojej 4xprababki Marianny 1 v. Pilas 2 v. Saratowicz z domu Welsing. Odkryłam również prawdopodobne miejsce śmierci 5xpradziadka Adama Welsing. Mam nadzieję, że jego akt zgonu uda mi się odnaleźć już początkiem nowego roku, a może nawet inne akty dotyczące tej rodziny. Bardzo się cieszę, że tyle nowych odkryć przypadło na 2018 rok.
Inne osiągnięcia genealogiczne 2018 roku
W 2018 roku wysłałam kilkanaście (a może i więcej) listów pocztą tradycyjną i elektroniczną oraz odbyłam jakieś dwa razy więcej rozmów telefonicznych. W wielu przypadkach dzięki tym krokom pozyskałam nowe informacje genealogiczne. Zakończyłam kwerendę dotyczącą przodków kolejarzy. Na więcej informacji w ich przypadku nie mam raczej już żadnych szans. Dwuletnie starania o dane dotyczące kolejarzy na pewno podsumuję w jednym z postów, który opublikuję w 2019 roku. Również odnośnie dokumentów dotyczących przodka szewca udało mi się zgromadzić wszystkie dostępne w archiwach informacje. Złożyłam także podanie o kopie metryczek dowodowych 13 moich wstępnych. W AP w Warszawie oddział w Milanówku odnaleziono metryczki 5 z nich. Rozpoczęłam kwerendę w ANK oddział Wawel. Różnorodność zgromadzonych tam danych jest wręcz przytłaczająca. Po wstępnym przeglądnięciu postanowiłam, że w 2019 roku skupię się na inwentarzach Hrabstwa Tarnowskiego. Do tej pory przeglądnęłam kilka inwentarzy - najstarszy z nich pochodził z 1710 roku, a najmłodszy z 1798. Ogólnie moje badania koncentruję na XVIII wieku, a gdy jest to możliwe to także na 2 połowie XVII wieku. W XVII wiek na razie udało mi się wprowadzić kilku antenatów z parafii Tarnów-Katedra oraz Lisia Góra. Jest nadzieja, że do początków XVIII wieku dotrę w badaniach niektórych linii przodków pochodzących z parafii Łęki Górne oraz Luszowice. Do ok. lat 30 XVIII powinnam doprowadzić najstarszych przodków z parafii Skrzyszów. Niestety w przypadkach parafii Straszęcin, Łęg Tarnowski, Stara Jastrząbka oraz Odporyszów będę mogła określić daty narodzin moich antenatów na połowę XVIII wieku. Czyli w najgorszym przypadku prześledzę 250 lat wstecz dla wybranych gałęzi mojej rodziny. Wynik uważam za jak najbardziej satysfakcjonujący. Łącznie przez ostatnie 12 miesięcy udało mi się dodać do mojego drzewa 70-ciu antenatów, co z pominięciem moich rodziców daje wynik 374 udokumentowanych wstępny w moim wywodzie przodków. Na mój wywód składa się m. in. 93 6xpradziadków, 44 7xpradziadków, 24 8xpradziadków oraz 6 9xpradziadków, ale liczę tylko 4 ponieważ jedna z par jest równocześnie moimi 8 i 9xpradziadkami. Ogółem 37 moich antenatów pojawia się w moim wywodzie więcej niż raz. Wraz z nimi powinnam napisać, że odkryłam 411 przodków, ale są to ubytki w moim drzewie. Udokumentowałam ubytki przodków pochodzących z rodzin m. in. o nazwiskach: Dupczak, Galus, Januś, Kajpust, Kliszcz, Kozioł, Malec, Nosal, Starostka, Rysiek, Walaszek, Zaraza. To był bardzo owocny w nowe odkrycia rok!
Nowy Rok, nowe wyzwania...
Pozostało wiele do zrobienia w nadchodzącym roku. Końcem tego roku skompletowałam wnioski do IPN. Mam nadzieję, że zostaną one rozpatrzone pozytywnie i w 2019 roku będę mogła zapoznać się z dokumentami, które dotyczą moich antenatów i ich krewnych. Chciałabym także sfotografować wszystkie dostępne inwentarze Hrabstwa Tarnowskiego dotyczące miejscowości, które zamieszkiwali moi przodkowie w XVIII wieku. Jeśli chodzi o badania metrykalne, to w pierwszej kolejności dokończę przeglądanie pozostałych metryk z parafii Skrzyszów oraz XVII-wiecznych metryk parafii Tarnów-Katedra. Zamierzam także zapoznać się z alegatami z parafii Straszęcin oraz dokumentami dekanatu tarnowskiego z 1756 roku w poszukiwaniu informacji dotyczących procesu o czary, w którym brali udział moi przodkowie. Podsumowując czeka mnie ogrom pracy w pisanych po łacinie dokumentach. Mam nadzieję, że wystarczy mi wytrwałości, aby w 2019 roku zrealizować moje cele. Trzymajcie kciuki ;)
Wszystkim Pasjonatom historii rodzinnych życzę pomyślności, dużo zdrowia i radości oraz wspaniałych odkryć na polu genealogii w Nowym Roku 2019. Genealogom prowadzącym blogi i dzienniki życzę wspaniałych tematów do nowych artykułów i lekkiego pióra (klawiatury).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz