Zabytek tętniący genealogią

Zabytek tętniący genealogią

W ostatnich latach rozpoczęto inwentaryzację grobów na cmentarzach w całej Polsce. Na cmentarzach komunalnych spisano pochowanych, rozpoczęto lub kontynuowano porządkowanie układu przestrzennego i opuszczonych grobów. Stare i opuszczone kwatery zyskały nowych właścicieli, którzy od tej pory będą przez najbliższe 20 lat gospodarować zakupioną lub opłaconą przestrzenią na miejsce pochówku. Zmiany nie ominęły także Stary Cmentarz w Tarnowie.

Trochę historii


Stary Cmentarz w Tarnowie jest jedną z wizytówek miasta nad którą od ponad 60 lat czuwa Wojewódzki Konserwator Zabytków. Od 1993 roku prowadzona jest w dniach 31 października - 2 listopada kwesta na rzecz odnawiania zabytkowych nagrobków na Starym Cmentarzu. Odnawiać jest co, bo tarnowski cmentarz jest starszy od cmentarza Powązkowskiego w Warszawie oraz Rakowickiego w Krakowie. Najstarszy zachowany nagrobek Marii Anny Radziwiłłowej pochodzi z 1795 roku. 

Nagrobek Anny Marii Radziwiłł z Lubomirskich
(*ok. 1730 +1795)
Wśród osób pochowanych na cmentarzu nie brakuje przedstawicieli rodzin szlacheckich np. Dzikowscy h. Doliwa, Nieduszyńscy, Niesiołowscy, Radziwiłłowie, Sanguszkowie i rodziny skoligacone (w rodowej kaplicy) oraz  rodziny właścicieli okolicznych majątków. Są też nagrobki  postaci kojarzonych z utworami literackimi np. Anna Maria Radziwiłł z Lubomirskich muza romansu Paweł i Wirginia Jacques'a de Saint-Pierre czy Bonawentura Rydel dziadek Lucjana Rydla z Wesela Stanisława Wyspiańskiego. Są tutaj nagrobki ofiar Rabacji galicyjskiej, uczestników powstań: listopadowego, krakowskiego i styczniowego, sybiraków, legionistów, więźniów obozów zagłady, walczących w II wojnie światowej i członków podziemia antykomunistycznego. Dodajmy do tego okazałe nagrobki biskupów Diecezji Tarnowskiej, rodzinne grobowce Obywateli Miasta Tarnowa, cała masa obcobrzmiących nazwisk urzędników C.K. (pochodzących z Austrii, Czech, Węgier, Włoch oraz Śląska) i grobowce zwyczajnych rodzin związanych od wieków z terenem parafii Tarnów-Katedra nie mniej pięknych niż te bardziej znaczących osób.

Nagrobek Gabriela Tadeusza Siemońskiego h. Ostoja (*1787 +1857)
D.O.M. Pamięci tu spoczywającego Gabryela Siemońskiego Pułkownika Wojsk Polskich, Właściciela Ziemskiego w 65 wieku życia D. 28 września 1857 roku. Wdzięczne córki Najlepszemu Ojcu Kamień ten położyły. Pokój Jego Duszy

Nagrobek biskupa Floriana Amanda Janowskiego (*1725 +1801)

Mogiła poległych żołnierzy Powstania Styczniowego: Oswald Artwiński, Witold Bocheński, Walery Dominik Dulęba, Henryk Erazmus, Tomasz Fusiarski, Jan Gąsior, Władysław Gniewosz, Wojciech Hendzel, Józef Kowalski, Faustyn Lipiński, Franciszek Mośkiewicz, Michał Ogorzały, Kazimierz Ołpiński, Leon Tadeusz Korwin Pawłowski, Wojciech Piekarski, Michał Pilarski, Franciszek Balko Pilavcini ojciec, Franciszek Balko Pilavcini syn, Władysław Pragłowski, Emil Psarski, Józef Rogoziński, Aleksander Ruczka, Karol Kotowicz Smolik, Władysław Sobolewski, Karol Tabaczyński, Stanisław Taborski, Józef Tatomir, Ignacy Teliga, Adolf Vayhinger.

Ponad 150-letnia mogiła rodziny Schröderów

Grobowiec rodzin Budzynowskich i Godek

Grobowiec rodziny Onitschów

Grobowiec rodziny Nenyczków

Quo vadis?


Rewitalizacja nagrobków jest konieczna i Stary Cmentarz może pochwalić się masą udanych renowacji najstarszych nagrobków z końca XVIII wieku i pierwszej połowy XIX oraz tych nowszych. W ostatnich miesiącach trwa wiele prac związanych z odnową kwater, które gruntownie zmieniają wygląd nagrobków. Wiele pojedynczych nagrobków zyskało nowych właścicieli. Stary pomnik zostaje poddany renowacji lub jeśli jest w dobrym stanie zostawiony bez zmian, a płyta nagrobna w większości przypadków zostaje wymieniona. Tutaj mamy przykład przejętego nagrobka Maryi Blumentritt (*1835 +1907):



W całości zachowano i odnowiono stary pomnik oraz tablicę z inskrypcją. Położono nową dolną płytę i kostkę brukową dookoła nagrobka.
Wiele rodzinnych grobowców również zostało odnowionych lub dopiero rozpoczyna się ich renowacja. Niektóre grobowce są zupełnie nie do poznania.

                     

Niestety niektóre rodziny postanowiły przenieść swoich bliskich z rodzinnych grobowców, a ich miejsce wiecznego spoczynku po prostu wystawić na sprzedaż.

Stary Cmentarz jak wiele nekropoli w całej Polsce będzie ulegał przemianom. Jest to nieuniknione. Miejmy nadzieję, że zmiany te będą pozytywne, a nowi właściciele będą pamiętać o renowacji i opiece nad starymi tablicami nagrobnymi i pomnikami, do których zakupili prawa. Warto też pamiętać przy budowie nowych grobowców, aby ich wygląd zewnętrzny był dopasowany do otaczających zabytkowych mogił i wykonany z dobrej jakości materiałów. Za kilkadziesiąt lat takie nagrobki również będą stawać się zabytkami, które będzie trzeba rewitalizować. O tym będą już myśleć kolejne pokolenia opiekunów rodzinnych grobowców.

Rodzina Rysiewiczów z Tarnowa

Rodzina Rysiewiczów z Tarnowa

Jedną z najsłabiej poznanych przeze mnie gałęzi mojej rodziny jest rodzina Rysiewiczów z parafii Tarnów-Katedra. Właściwie to do mojego drzewa wpisałam tylko dwa pokolenia tej rodziny. Co do kolejnych pokoleń nie mam 100% pewności czy dalszy wywód przodków jest poprawny.

Rysiewicz Katarzyna


Początkowo wydawało mi się, że nie będzie większych trudności z odkryciem kolejnych pokoleń przodków mojej 4xprababki Katarzyny 1 v. Januś 2 v. Curyło 3 v. Starostka z domu Rysiewicz. Katarzyna Salomea Rysiewicz przyszła na świat końcem 1802 roku w domu nr 81 w Strusinie, parafii Tarnów-Katedra. Była pierwszym dzieckiem młodego małżeństwa Jana Rysiewicz i Heleny z domu Ferenz. Jej rodzicami chrzestnymi byli Jan Morawiecki piwowar i Regina Bigosińska żona gońca. Katarzyna w bardzo młodym wieku, bo już w 1818 roku wychodzi za mąż za mojego antenata Tomasza Januś. Para zamieszkuje na Rzędzinie. Tam też przychodzą na świat wszystkie ich dzieci: Katarzyna (*1819), Franciszek (*1822 oo Agnieszka Kiełbasa), Maria (*1825 oo Józef Starostka), Jan Antoni (*1827), Franciszka (*1829, oo Józef Łabno), mój przodek Jakub Stanisław (*1832 oo Maria Walaszek), Anna (*+1834), Piotr Paweł (*+1835), Józef (*1838 +1849), Anna (*1842 +1853). Niespodziewanie w 1842 roku przed narodzinami Anny umiera Tomasz. Przyczyną śmierci była wysoka gorączka (gorączka nerwowa). W 1846 roku Katarzyna ponownie wchodzi za mąż za kawalera Franciszka Curyłę, kmiecia z Rzędzina, który umiera kilka miesięcy później. Po raz trzeci Katarzyna wychodzi za mąż już w 1847 roku za wdowca Tomasza Starostkę. Z tego związku również nie ma dzieci, a Tomasz umiera w 1858 roku z powodu gangreny. Trzykrotnie owdowiała Katarzyna umiera dopiero w 1871 roku na czerwonkę.

Potomkowie i małżonkowie Katarzyny z domu Rysiewicz

Życie Katarzyny można dość płynnie i bez niespodzianek przeanalizować. Problem pojawia się, gdy próbowałam znaleźć aktu urodzenia jej ojca - Jana Rysiewicza.

Rysiewicz Jan


13 stycznia 1802 roku ogłoszono w tarnowskiej farze trzecią zapowiedź przed ślubem Jana Rysiewicza kawalera i Heleny Ferencowny panny, oboje z Strusiny. Ceremonia zaślubin odbyła się kilkanaście dni później. Końcem roku przychodzi na świat ich pierwsze dziecko - moja 4xprababka Katarzyna Salomea. Para jest jeszcze rodzicami: Marianny (*1805), Agnieszki (*1806), Reginy (*1808), Jana (*1809), Konstancji (*1811) i Andrzeja Tomasza (*1812). W 1814 roku Jan umiera jako jedna z wielu ofiar epidemii ospy.

Potomkowie Jana Rysiewicz

W 1815 roku wdowa po Janie poślubia Tadeusza Rutkowskiego (kawaler z Wilna zamieszkały w Tarnowie majster kowalski), z którym ma trójkę dzieci: Tadeusza Szymona (*1815), Zofię (*1818) oraz Feliksa Augustyna (*1819). Helena 1 v. Rysiewicz 2 v. Rutkowska z domu Ferenz zmarła w 1820 roku na suchoty w wieku zaledwie 36 lat. Wracając do Jana na podstawie aktu małżeństwa jego rok urodzin można określić na ok. 1776, a na podstawie aktu zgonu na ok. 1774. Rozrzut jest niewielki, jednak w latach 70 XVIII wieku nie urodził się na terenie Strusiny żaden Jan Rysiewicz. Na marginesie aktu zgonu zapisano 2/8 79. Przez jakiś czas myślałam, że to może data chrztu Jana. Na sąsiednich kartach nie ma podobnych notatek. Ale jeśliby to była data urodzin to czemu ksiądz wpisał, że Jan miał 40 lat, a nie 35? W każdym razie zaczęłam szukać innych członków rodziny Rysiewicz.

Rysiewiczowie z parafii Tarnów-Katedra


W metrykach urodzin i chrztu dzieci Jana Rysiewicza i Heleny rodzicami chrzestnymi byli m. in. Antoni Rysiewicz i Ignacy Rysiewicz. Pomyślałam, że warto ich sprawdzić jako pierwszych.
1. Antoni Rysiewicz w 1803 roku poślubił Zofię Jeż. Miał wtedy 22 lata, czyli urodził się ok. 1781 roku. Z zawodu był kowalem żelaza. Oboje młodzi pochodzili ze Strusiny. Dzieci: Józef (*1807), Antoni Józef (*1810), Rozalia (*1812), Wojciech (*1814), Antonina (*1816), Zofia (*1818), Anna Teresa (*1819), Marianna (*1822), Jan Stefan Kazimierz (*1823), Zofia (*1826), Katarzyna (*1829). Antoni zmarł w 1829 roku w wieku 47 lat.
2. Ignacy Rysiewicz w 1805 roku poślubił Zofię Wrona. Miał 23 lata urodził się więc ok. 1782 roku. Oboje pochodzili z Strusiny. Para była rodzicami: Zofii (*1806), Reginy (*1808), Ignacego (*1810), Ignacego (*1811), Marianny (*1813). W 1813 roku Ignacy zmarł w wieku 30 lat. Wdowa po nim w 1814 roku poślubiła Tomasza Musiała.
Dodatkowo w 1798 roku w wieku 20 lat panna Zofia Rysiewicz poślubia Jacka Czuprynę. Oboje są z Strusiny. Jan Rysiewicz jest chrzestnym ich pierwszego dziecka. W 1810 roku Jakub Rysiewicz poślubia Teklę Okrzesa. Tutaj także oboje młodzi są ze Strusiny.
Jak podają akty zapowiedzi do ślubów Jana, Ignacego, Antoniego, Jakuba i Anny pochodzą oni z Strusiny. W księgach metrykalnych parafii nie ma jednak ich aktów urodzenia.
W Tarnowie końcem XVIII wieku mieszka Franciszek Rysiewicz - dzwonnik tarnowski. W 1788 roku w Tarnowie wygłoszono zapowiedzi przed ślubem Franciszka i Łucji Trackiej wdowy - oboje z Tarnowa. Co ciekawe nie znalazłam w parafii aktu ślubu tej pary! W 1790 roku w Pogwizdowie Franciszek poślubia Małgorzatę Kozłowską. Ich dzieci rodzą się w mieście. Kolejno: Katarzyna Barbara (*1792), Salomea Katarzyna (*1794), Franciszek (*1800), Rozalia Marianna (*1802). I para znika z ksiąg parafialnych. Pozostało rozszerzyć poszukiwania Rysiewiczów na kolejne dzielnice parafii.

Rysiewicz czy Rysiek?


Postanowiłam cofnąć się w moich poszukiwaniach aktu chrztu Jana Rysiewicza do 1765 roku, aby mieć parę lat zapasu i sprawdzić okres 1765-1785 dla wszystkich wystąpień nazwiska na terenie całej parafii. 19 października 1770 roku ochrzczono Jana Kantego syna Gawła Ryśkowicz i Marcjanny Pasek. Chrzest zapisano pod wsią Rzędzin, a rodzicami chrzestnymi byli: Maciej Wojtowicz z Zabłocia i Agata Pierzchała z Rzędzina. W 1780 roku na Strusinie miał miejsce chrzest Jakuba syna Jakuba Rysiek i Marianny. W 1782 roku rodzi im się kolejny syn Wojciech tym razem w Tarnowie w domu nr 1. Jeśli jest to Jakub Rysiewicz, który poślubił Teklę Okrzesa, to w akcie małżeństwa odmłodzono go o 10 lat. W 1777 roku w Grabówce urodziła się Zofia córka Jana Rysiek i Reginy, a jej rodzicami chrzestnymi są Gaweł Rysiek i Anna Rysinka. Wiekiem pasowałaby do Zofii Rysiewicz, która w 1798 wychodzi za mąż w Strusinie. Nie znalazłam aktów dotyczących chrztów Ignacego, Antoniego. Może więc akty Jana i Jakuba, które znalazłam nie dotyczą szukanych osób? Idąc tropem rodziców potencjalnego 5xpradziadka Jana, czyli Gawła i Marcjanny w 1756 roku odnalazłam akt małżeństwa w Rzędzinie Gawła Rysiek i Marcjanny Pasek. Żeby było ciekawiej w 1777 roku w Rzędzinie ślub biorą Gaweł Rysiek syn Jana i Marianna Pasek córka Jakuba, oboje wolni. Świadkami są Jakub Rysiek i Filip Maślanka. Wiadome, że tych drugich trzeba wykluczyć, jako rodziców Jana z 1770 roku, ale trzeba mieć na uwadze, że w tej samej miejscowości były dwie pary Rysiek-Pasek.
Sprawie trzeba wyraźnie poświęcić więcej uwagi. Dane dotyczące nazwisk Rysiewicz i Rysiek wydają się trochę wyrywkowe. Wystarczy spojrzeć na wystąpienie nazwiska Rysiewicz w aktach chrztów z 1 połowy XVIII wieku na terenie parafii Tarnów-Katedra:

1726 Andrzej syn Benedykta Rysiewicz i Agnieszki z Rzędzina
1729 Franciszka córka Jana Rysiewicz i Katarzyny z Platea Curr. (ul. Kołodziejska)
1731 Jakub syn Jana Rysiewicz i Katarzyny z Przedmieścia

1737 Ewa Helena córka Jana Rysiewicz i Rozalii z Miasta
1739 Wojciech syn Jana Rysiewicz i Rozalii z Zamieścia
1741 Marcjanna Agnieszka córka Jana Rysiowicz i Rozalii z Platea Curr.
1742 Franciszek syn Jana Rysiewicz i Rozalii z Platea Curr.
1744 Stanisław syn Jana Rysiewicz i Rozalii z Platea Curr.
1748 Bartłomiej syn Jana Rysiowicz i Rozalii z Platea Curr.
1750 Błażej syn Jana Rysiewicz i Rozalii z Platea Curr.

1746 Franciszek syn Wawrzyńca Ryszkiewicz i Jadwigi z Pogwizdowa
1748 Marianna córka Wawrzyńca Ryskiewicz i Jadwigi z Pogwizdowa
1755 Hiacynt syn Wawrzyńca Ryskowicz i Jadwigi z Pogwizdowa

1762 Błażej syn Jakuba Rysiewicz z Gumnisk

1770 Jan Kanty syn Gawła Ryskowicz i Marcianna Pasek z Rzędzina

1766 Franciszka córka Wojciecha Rysiewicz i Małgorzaty Kutkowskiej z Przedm.
1767 Agnieszka córka Stanisława Rysiewicz i Anny Stalmach z Platea Curr.
1769 Walenty syn Stanisława Rysiewicz i Zofii Grodzionki z Platea Curr.
1770 Walenty syn Wojciecha Rysiewicz i Małgorzaty z Platea Curr.
1770 Maciej syn Wojciecha Rysiewicz i Małgorzaty z Platea Curr.

Widać, że ciągłość rodu zachowali Wojciech i Stanisław synowie Jana i Rozalii oraz Jakub syn Jana i Katarzyny. Na terenie parafii występuje też nazwisko Rysiek.

1703 Grzegorz syn Hiacynta Rysiek i Zofii z Rzędzina
1708 Katarzyna córka Hiacynta Rysiek i Zofii z Rzędzina
1711 Antoni syn Hiacynta Rysiek i Zofii z Rzędzina
1717 Wawrzyniec syn Hiacynta Rys i Zofii z Rzędzina

1704 Wojciech syn Bartłomieja Rys i Agnieszki Gumnisk
1704 Justyna córka Bartłomieja Rysiek i Zofia z Tarnowa
1718 Elżbieta córka Bartłomieja Rys i Anny z Gumnisk

1714 Rozalia córka Stanisława Rys z Przedmieścia

1722 Grzegorz syn Benedykta Rysiek i Agnieszki z Rzędzina

1723 Regina córka Kazimierza Rysiek i Anny z Rzędzina
1727 Jakub syn Kazimierza Rysiek i Anny z Rzędzina
1732 Magdalena córka Kazimierza Rysiek i Anny z Rzędzina

1735 Franciszka córka Antoniego Rysiek i Urszuli z Rzędzina
1738 Regina córka Antoniego Rysiek i Urszuli z Rzędzina
1740 Katarzyna córka Antoniego Rysiek i Urszuli z Rzędzina
1743 Stanisław syn Antoniego Rysiek i Urszuli z Rzędzina
1746 Jakub syn Antoniego Rysiek i Urszuli z Rzędzina
1749 Jan syn Antoniego Rysiek i Urszuli z Rzędzina
1751 Gaweł syn Antoniego Rysiek i Urszuli z Rzędzina
1754 Katarzyna córka Antoniego Rysiek i Urszuli z Rzędzina

1738 Małgorzata córka Wawrzyńca Rysiek i Jadwigi z Rzędzina
1740 Józef syn Wawrzyńca Rysiek i Jadwigi z Pogwizdowa
1741 Marianna córka Wawrzyńca Rysiek i Jadwigi z Pogwizdowa
1743 Jan syn Wawrzyńca Rysiek i Jadwigi z Pogwizdowa
1751 Franciszek syn Wawrzyńca Rysiek i Jadwigi z Pogwizdowa
1763 Katarzyna córka Wawrzyńca Rysiek i Jadwigi z Pogwizdowa

1768 Adam syn Stanisława Rysiek i Agatay Turek z Rzędzina
1771 Filip Kacper syn Stanisława Rysiek i Agaty z Rzędzina
1774 Wojciech syn Stanisława Rysiek i Agaty z Rzędzina

1768 Kunegunda córka Jakuba Rysiek i Agnieszki Boruch Pogwizdowa
1771 Agnieszka córka Jakuba Rysiek i Agnieszki z Grabówki
1774 Kazimierz córka Jakuba Rysiek i Agnieszki Boruch z Grabówki

Z powyższych indeksów widać, że tą samą osobą mogą być Benedykt Rysiek i Benedykt Rysiewicz, Wawrzyniec Rysiek i Wawrzyniec Ryszkiewicz/Ryskiewicz, Gaweł Rysiek i Gaweł Rysiewicz. Nie wszystkich na pierwszy rzut oka można połączyć w jedną rodzinę, a nazwiska Rysiek i Rysiewicz występowały później w XIX wieku równorzędnie. Dodatkowo metryki chrztów w okolicznych parafiach nie są tak dobrze zachowane jak te z fary w Tarnowie, co nie pozwala rozszerzyć badań na dalszą okolicę z 1 połowy XVIII wieku.
W kolejnych dwóch gałęziach w moim wywodzie przodków występuje nazwisko Rysiek, bez zmian na Rysiewicz. Tym bardziej zależy mi na odkryciu powiązań między nazwiskami Ryś, Rysiek i Rysiewicz. Jeśli jest to nazwisko jednej rodziny może to dla mnie oznaczać kolejny duży ubytek przodków.

Drugi rok działalności bloga

Drugi rok działalności bloga



Dzisiaj mój blog Genealogia rodów z Ziemi Tarnowskiej obchodzi drugą rocznicę obecności w sieci. W minionym roku badania historii mojej Rodziny zaczęły obierać nowe kierunki. Musiałam przyswoić sobie nowe metody poszukiwań m. in. trochę bliżej zapoznać się z metrykami pisanymi ciągiem po łacinie (brak tabelarycznego przedstawienia aktów metrykalnych w księgach). Wiązało się to niestety z odczytywaniem w większości kiepskiej jakości pisma odręcznego. Materiał badań jest bardziej obszerny, wymagający głębszej analizy i zawierający mniej informacji, co było jednym z powodów mniejszej ilości wpisów na blogu w zeszłym roku. W okresie wrzesień-grudzień posty były dodawane w odstępach tygodniowych, natomiast w miesiącach styczeń-sierpień co dwa tygodnie. Łącznie opublikowałam 30 wpisów w ciągu ostatniego roku aktywności bloga. Największym zainteresowaniem cieszył się post Dostępność online indeksów oraz ksiąg metrykalnych z Tarnowa i okolicy.
W porównaniu do wcześniejszego roku znacznie wzrosła ilość wyświetleń bloga osiągając 1700-3000 wyświetleń w miesiącu. Procentowa liczba Czytelników z Polski (60%) praktycznie nie uległa zmianom, a kolejne miejsca w statystykach zajmują odwiedzający z: Stanów Zjednoczonych (10%), Ukrainy, Rosji, Francji, Holandii, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Irlandii.
Największą zmianą jest na pewno zmiana adresu bloga na obecny genztarnowa.blogspot.com. Po okresie dłuższego urlopu od bloga i genealogii mogłam świeższym okiem spojrzeć na wygląd bloga i zapragnęłam go trochę unowocześnić. Mam nadzieję, że nowa wersja jest czytelna w odbiorze. Zmian jako takich nie ma wiele. Rozbudowałam zakładki w układzie takim jak poprzednio: nazwiska, wywody przodków, parafie moich przodków, lista genblogów i książki oraz monografie. Karta NAZWISKA posiada podział na nazwiska po mieczu i po kądzieli. Przedstawiam tutaj wszystkie poznane do tej pory nazwiska moich antenatów. Lista jest aktualizowana na bieżąco. Zakładka WYWODY PRZODKÓW jest bardziej rozbudowana. Kluczem jest tu podział mojej rodziny na gałęzie rozpoczynające się od moich pradziadków. Omijam w ten sposób osoby jeszcze żyjące, czyli problem ochrony danych osobowych. Jedną z podzakładek jest MÓJ WYWÓD PRZODKÓW, którego jeszcze nie dodałam. Zastanawiam się w jakiej formie go przedstawić, gdyż na dzień dzisiejszy poznałam ponad 300 przodków, co zaprezentowane w sposób graficzny może być średnio czytelne. Kolejno przedstawiam PARAFIE MOICH PRZODKÓW, ale kierowałam się tu podziałem z 1784 roku, czyli nie rozdrabniam się na karty poszczególnych wiosek. Zastanawiam się czy w tej zakładce mogę dodać jeszcze jakieś informacje odnośnie parafii, które będą dla Was przydatne. Jeśli macie jakieś propozycje zachęcam do pozostawienia komentarza lub wysłanie wiadomości email. LISTA GENBLOGÓW została przeniesiona z prawego menu starego bloga do menu głównego. Przedstawiam tu adresy wszystkich blogów, na które natrafiłam w sieci. W porównaniu do starej listy zabrakło tu kilku blogów, gdyż odkryłam że zostały one usunięte. Mam nadzieję, że blogów znikających będzie mniej, a regularnie będą zakładane nowe! Jeśli znacie jakiś adres, który warto tam umieścić dajcie znać :) Nowością jest zakładka KSIĄŻKI ORAZ MONOGRAFIE i  w tym miejscu liczę na pomoc Czytelników. Chciałabym zebrać jak najwięcej tytułów monografii rodzin z terenów dzisiejszej Małopolski i Podkarpacia, aby wszyscy mogli skorzystać z informacji o wydanych do tej pory genealogiach rodzin.
Prawa strona bloga uległa większym zmianom. Znajdziecie tam jak dawniej zakładkę nazwaną KARTA Z KRONIKI RODZINNEJ. Co tydzień umieszczam w niej imiona i nazwiska antenatów aktualnie obchodzących rocznicę urodzin, małżeństwa lub zgonu. Jeśli chcecie być informowani na bieżąco o nowych wpisach lub innych informacjach, które zamieszczam na fangage'u zachęcam do polubienia strony. Znajdziecie tu również mój adres email do korespondencji, popularne posty, archiwum bloga oraz baner portalu Polskiego Towarzystwa Genealogicznego przekierowujący do strony genealodzy.pl. Szukając konkretnych informacji, możecie skorzystać z umieszczonego na górze gadżetu umożliwiającego wyszukiwanie tekstowe w treści wpisów zamieszczonych na blogu.
Najważniejszą częścią mojego bloga są oczywiście artykuły. Mam wrażenie, że z każdym wpisem są coraz dłuższe, a tak na poważnie to po prostu łatwiej mi przychodzi napisać obszerny wpis. Wszystkie posty z poprzedniego bloga zostały przeniesione praktycznie bez żadnych zmian, a na dole tekstów umieściłam datę pierwszej publikacji. Zachowuje to układ dziennika i mimo, że wiele z nich mogłabym uzupełnić o nowe informacje postanowiłam tego nie robić. Wiadome, że posty wraz z postępem kwerendy genealogicznej ulegają dezaktualizacji dlatego pod każdym artykułem postaram się umieścić link do postu z obecnym stanem badań lub powiązanym tematem, na który warto zwrócić uwagę.
Cały czas przychodzą mi pomysły na nowe tematy. Wstępnie przygotowałam 20 nowych tytułów z zarysem treści, które przedstawię w kolejnych aktualizacjach. Mniej więcej są to po połowie wpisy o kolejnych nazwiskach moich przodków i tematy związane z poszukiwaniami genealogicznymi w archiwach regionu czy parafii. Na pewno na przyszły rok nie zabraknie mi natchnienia. W najbliższym czasie będę publikować trzy artykuły w miesiącu. Dzięki temu zostanie mi więcej czasu na opracowywanie nowych materiałów i będę mogła swobodnie odpowiadać na otrzymywane maile w ciągu kilku dni od odczytania wiadomości.
Mam nadzieję, że w rozpoczętym trzecim roku bloga Genealogia rodów z Ziemi Tarnowskiej nowe tematy będą dla Was interesujące, a kolejne odkrycia będą inspiracją do opowiedzenia nowych historii w nadchodzących miesiącach 2018 i 2019 roku :)

Cmentarze IWŚ w Tarnowie

Cmentarze IWŚ w Tarnowie

Wielkimi krokami zbliża się 100-lecie odzyskania niepodległości. Wielu naszych przodków wyruszyło w 1914 roku walczyć w szeregach armii austro-węgierskiej. Wojna trwała długo. Walki na froncie przechylały się raz w jedną a raz w drugą stronę. W domach rodziny wyglądały wiadomości o swoim mężach, ojcach i synach. Na listach rannych i strat pojawiało się wiele nazwisk. Zmarłych żołnierzy wszystkich trzech armii: austriackiej, pruskiej i rosyjskiej grzebano na specjalnie utworzonych cmentarzach. Według zgromadzonych danych na cmentarzach wojennych w Galicji pochowano łącznie 60 829 poległych, w tym 42 749 przeniesionych z miejsc pierwotnego pochowania na cmentarze zbiorcze.

Śmierć żołnierska jest święta
I wszelki nakaz nienawiści maże
Nieważne czy na dziejów szali
Wrogiem czy też przyjacielem byli
Jako żołnierze wzorowi na wieczną pamięć sobie zasłużyli.

Cmentarz wojenny nr 200 Tarnów-Chyszów


Położony w dzielnicy Tarnowa - Chyszowie - cmentarz jest projektem nieznanego twórcy, a jego powierzchnia wynosi 7452 m2. Pole grobowe cmentarza podzielone jest na cztery kwatery grobów pojedynczych. Na szczytach betonowych nagrobków wznoszą się łacińskie oraz maltańskie krzyże, nie ma tabliczek imiennych. Na cmentarzu znajduje się także duża mogiła zbiorowa. Nekropolia jest miejscem spoczynku 1358 żołnierzy. Nazwiska 763 są znane, o 599 brak danych. 545 żołnierzy należało do armii austro-węgierskiej, 47 żołnierzy do armii niemieckiej, 760 żołnierzy armii rosyjskiej, 4 jeńców z armii serbskiej, 6 jeńców z armii włoskiej, 2 z legionów polskich i 1 nieznanej narodowości.

                 


Cmentarz wojenny nr 201 Tarnów


Cmentarz położony jest na terenie kirkutu, wspominałam już o nim w tekście o nekropoliach Tarnowa. Groby poległych w Wielkiej Wojnie żołnierzy położone są w południowo-wschodniej części kirkutu. Pogrzebano tu 41 żołnierzy armii austriackiej, 9 żołnierzy armii rosyjskiej i 1 żołnierza 5 Pułku Piechoty Legionów Polskich (Samuela Reicha). Żołnierze ci zmarli w tarnowskim szpitalu w latach 1914-1917. Końcem 1918 roku pochowano kolejnych 3 żołnierzy armii austriackiej. Znane są nazwiska 53 pochowanych tu żołnierzy.



Cmentarz wojenny nr 202 Tarnów


Cmentarz ten zlikwidowano w okresie międzywojennym (ostatnie nagrobki przeniesiono w latach 60), a zmarłych przeniesiono na teren cmentarza nr 200. Pierwotnie pochowano tu 1485 żołnierzy, w tym 682 znanych i 803 nieznanych. 680 żołnierzy armii austro-węgierskiej, 9 żołnierzy armii niemieckiej i 796 żołnierzy armii rosyjskiej.

                


Cmentarz wojenny nr 202a Tarnów


Na tzw. Starym Cmentarzu rozproszone są mogiły żołnierzy I Wojny Światowej. Łącznie pochowano tu 25 żołnierzy armii austro-węgierskiej o polsko brzmiących nazwiskach, którzy zmarli w szpitalu w Tarnowie.

Cmentarz wojenny nr 203 Tarnów-Krzyż


Kwatera zawierająca mogiły poległych żołnierzy znajduje się na terenie Cmentarza Komunalnego. W kwaterze pochowanych jest 35 żołnierzy armii rosyjskiej, 1 znanego - gen.-płk. Mikoła Junakiwa oraz 34 nieznanych.

                 

Informacji o poległych żołnierzach należy szukać w WBH (dawniej CAW). Niestety nie znajdziemy tam danych o każdym żołnierzu I Wojny Światowej, warto jednak rozpocząć poszukiwania w tym archiwum. O wizycie w CAW pisałam w poście z marca 2018 roku. Dodatkowo wiele forów i stron posiada bogate informacje o nekropoliach z okresu Wielkiej Wojny np. www.1914.pl W Archiwum Diecezjalnym w Tarnowie znajduje się Spis poległych z lat 1918-28. Dotyczy on Tarnowian i prócz danych osobowych zawiera informacje o pułku do którego należał żołnierz oraz miejscu i okolicznościach zgonu. Wydział IV Sądu Okręgowego w Tarnowie do lat 30 przeprowadzał sprawy uznania za zmarłych żołnierzy, którzy podlegali pod tarnowski sąd. Jest to na pewno ponad 1000 spraw, noszą one sygnaturę T. Zapewne jest jeszcze sporo innych źródeł, w których nie prowadziłam poszukiwań np. archiwum w Wiedniu. Wiele ścieżek prowadzi do odkrycia miejsca spoczynku naszego przodka lub krewnego. Jeśli jeszcze nie badaliście tego okresu z historii Waszych rodzin, to gorąco zachęcam do rozpoczęcia takich poszukiwań. Naprawdę warto podjąć próbę zdobycia tych informacji. Życzę sukcesów!


Źródła:
Frodyma Roman, Cmentarze wojenne z I Wojny Światowej na Ziemi Tarnowskiej.
Zdjęcia:
http://wikimapia.org/13115948/pl/Cmentarz-wojenny-nr-200-Tarn%C3%B3w-Chysz%C3%B3w-Okr%C4%99g-VI-Tarn%C3%B3w
http://www.rowery.olsztyn.pl/wiki/miejsca/1914/malopolskie/tarnow
http://cmentarze.jasonek.pl/cmentarz/cmentarz-wojenny-z-i-wojny-nr-203-tarnow-krzyz-cm-komunalny

Pierwsza publikacja: 25 sierpień 2018

Przedstawiciele znanych rodów w Tarnowie

Przedstawiciele znanych rodów w Tarnowie

Zwykle nie zajmuję się historią innych rodzin. Nie chodzi o to, że nie ciekawią mnie takie opowieści, lecz koncentruję się na razie na odkrywaniu kart historii własnej rodziny. Czasem jednak podczas przeglądania ksiąg metrykalnych parafii Tarnów-Katedra wpada mi w oko ciekawy akt, który nie dotyczy moich przodków, ale trudno przejść obok niego obojętnie. Fotografuję go do zbiorów z myślą, że może kiedyś zgłębię historię tych metryk dokładniej.

Drużbaccy z Tarnowa


Każdemu jest znana postać Elżbiety Drużbackiej z Kowalskich poetki epoki baroku. Prócz jej metryki zgonu z Tarnowa nie wiadomo dokładnie kiedy zawarła ślub z Kazimierzem Drużbackim skarbnikiem żydaczowskim (dop. Żydaczów miasto na Ukrainie, dawniej województwo ruskie, ziemia lwowska, prowincja małopolska). Datę urodzenia także podaje się w przybliżeniu na ok. 1695-99 rok. Wiadome, że małżonkowie Drużbaccy mieli dwie córki Mariannę (żona Wojciecha Wiesiołowskiego) i Annę. Nie znalazłam informacji o potomkach męskich tej pary. Elżbieta ostatnie lata życia spędziła w klasztorze bernardynek w Tarnowie gdzie zmarła w 1765 roku. W metrykach tarnowskich nieczęsto, ale dość regularnie pojawia się nazwisko Drużbacki. Czy jest ono związane z rodziną Kazimierza Drużbackiego? A może jest to zwyczajny błąd w zapisie innego nazwiska, bo obok formy Drużbacki występuje też zapis Drużbicki, Drużgalski.


Przerwa-Tetmajerowie w Tarnowie


Kiedy zobaczyłam nazwisko de Przerwa Tetmajer od razu skojarzyło mi się z Kazimierzem i Włodzimierzem Tetmajerami. Oczywiście nie znałam ich genealogii, ale pomyślałam, że może byli to ich krewni. Akty pochodzą z końca XVIII wieku i dotyczą metryk urodzenia. Dwa akty dotyczą dzieci sekretarza Sądu Szlacheckiego w Tarnowie Stanisława de Przerwa Tetmajera i jego małżonki Katarzyny Piątkowskiej. Pierwszy to akt Jana Baptysty (ur. 1790 roku chrzest z wody w czerwcu, druga ceremonia w sierpniu), a drugi Antoniego Stanisława (ur. 1794 roku). Pozostał jeszcze akt z 1793 roku dotyczący Aleksandra Józefa syna Wojciecha Tetmajera geometry i Justyny Choynowskiej. Później zaglądając do źródeł okazało się, że zapisany wyżej Stanisław jest przodkiem braci Tetmajerów, a Wojciech bratem Stanisława. Co ciekawe nigdzie nie podają daty dziennej chrztu Jana i Antoniego de Przerwa Tetmajerów!

Fragment drzewa de Przerwa Tetmajerów

Niewiele można też poczytać o Klementynie de Przerwa Tetmajer córce Karola de Przerwa Tetmajer - dziadku Włodzimierza i Kazimierza. Klementyna związała się na stałe z Tarnowem, gdzie na Zabłociu rodziły się jej dzieci. Małżonkiem Klementyny był Stanisław de Olcyngier syn Kacpra i Pauliny Fajgiel z zawodu protokolant Rady Sądu Szlacheckiego w Tarnowie. Zapewne można znaleźć w Tarnowie jeszcze wiele aktów rodziny Przerwa Tetmajerów. Ja podałam tylko te, które rzuciły mi się w oczy.

Przodkowie Artura Grottgera


W jednym z poprzednich postów dotyczącym urbanistyki i mieszkańców XVIII-wiecznego Tarnowa zadałam pytanie czy Franciszek Grottger jest krewnym lub przodkiem Artura Grottgera. Jeden z genealogów napisał do mnie wiadomość, w której korzystając ze źródeł zawartych w internecie pokrótce przedstawił teorię, że Franciszek jest dziadkiem Artura Grottgera. Postanowiłam i ja poszukać jakiś informacji w internecie i natrafiłam na maszynopis ze zbiorów Witolda Gryla opublikowany na stronie tarnowskiej biblioteki cyforowej: Związki rodzinne Artura Grottgera z m. Tarnowem i gen. Józefem Bemem. Maszynopis oparty jest na opublikowanym dzienniku Wandy Monné: Arthur i Wanda. Dzieje miłości Arthura Grottgera i Wandy Monné. Listy - Pamiętniki, podali do druku: M. Wolska i M. Pawlikowski, Medyka-Kraków, 1928. Wyłania się następujące drzewo Grottgerów:

Przodkowie Artura Grottgera

Co ciekawe 99% zawartych w internecie publikacji na czele z artykułem w wikipedii pomija postać Hillarego Grottgera, przez co drzewo rodzinne skraca się o jedno pokolenie. Co więcej wszyscy dowodzą, że Jan Józef Grottger - ojciec Artura Grottgera urodził się w Tarnowie w 1799 lub w 1798 roku. W metrykach parafii Tarnów-Katedra nie ma śladu po takiej metryce chrztu! Na czym więc jest oparta podana wyżej informacja? Zapewne na dziennikach Wandy Monné. Postanowiłam jednak przeglądnąć kilka lat metryk szukając jakiś innych Grottgerów i znalazłam 3 metryki chrztu:
1. 1791. Alojza Justyna córka Franciszka Grottgera geometry cyrkułu tarnowskiego i Katarzyny Waliczek.
2. 1792. Karolina Teresa córka Franciszka Grothiera i Katarzyny Waliczek.
3. 1795. Franciszek (z Paoli) Hilary syn Franciszka Xawerego Grottgera i Katarzyny Waliczek
Myślę, że na podstawie tych aktów można przyjąć, że Hilary nieślubny syn panny Grottger i Hilarego Siemianowski to Franciszek Grottger geometra, autor planu Tarnowa z końca XVIII wieku i dziadek Artura Grottgera.

W Tarnowie z pewnością żyło jeszcze kilka rodzin, które mogą pochwalić się słynnymi potomkami. Na pewno miasto najmocniej kojarzone jest z gen. Józefem Bemem, który urodził się właśnie w Tarnowie. A może Wy badaliście jakieś znane tarnowskie rody? Zachęcam do komentarzy ;)


Źródła:
księgi metrykalne parafii Tarnów-Katedra
Gryl W. Związki rodzinne Artura Grottgera z m. Tarnowem i gen. Józefem Bemem
Zdjęcie: http://pisarki.wikia.com/wiki/El%C5%BCbieta_Dru%C5%BCbacka
http://www.tarnow.pl/Turystyka/Tarnowskie-zabytki/Obiekty-zabytkowe-poza-Starym-Miastem/Kapliczka-sw.-Walentego-przy-ul.-Tuchowskiej

Pierwsza publikacja: 11 sierpień 2018

Byli wcześniej - rodzina Łabno w Rzędzinie

Byli wcześniej - rodzina Łabno w Rzędzinie

Ponad rok temu zamieściłam na blogu wpis dotyczący mojej gałęzi rodziny Łabno. Podjęłam w nim próbę zmierzenia się z rodzinną legendą jakoby Łabnowie mieli przybyć do Tarnowa końcem pierwszej połowy XVIII wieku z inicjatywy księcia Pawła Karola Sanguszki. Przez kolejne miesiące intensywnych poszukiwań udało mi się poznać więcej faktów i mogę bez wątpliwości obalić ową legendę.

Moja gałąź rodziny Łabno


Pierwszą przedstawicielką rodziny noszącą nazwisko Łabno była moja praprababka Julianna Golcowa z Łabnów. W 1894 roku w Rzędzinie (Tarnów-Rzędzin) poślubiła mojego prapradziadka Mikołaja Golec wdowca po Barbarze Szablowskiej pochodzącego rodem ze wsi Rudno w parafii Jurków. Mikołaj zawodowo związany był z koleją żelazną, gdzie pracował jako strażnik drogi żelaznej (łac. custos viae ferreae). Po ślubie zamieszkują w domu rodzinnym Julii pod numerem 42, gdzie na świat przychodzą Józefa (*1895 +1947) i Marianna (*+1896). Na kilka lat para zamieszkuje w Żdżarach w gminie Czarna, gdzie doczekali się synów: Jana Tomasza (*1897), Józefa Franciszka (*1899) i mojego antenata Wojciecha Ludwika (*1900 +1957). W 1901 roku w Rzędzinie urodził się Edward, który zmarł trzy miesiące później w 1902 roku w Żdżarach. Para ponownie zamieszkuje w Rzędzinie ok. 1903 roku gdzie rodzą się: Julian (*+1903), Helena (*1905), Julia (*1907), Jan Mikołaj (*1908) i Karol (*1910). W kolejnych latach rodzina dalej mieszka w Rzędzinie. Tam dzieci uczęszczają do Szkoły Powszechnej i mój pradziadek rozpoczyna w 1914 roku termin w zawodzie szewca u Stanisława Walaszka.

Tablica potomków Mikołaja Golec i Julii z domu Łabno

W 1921 roku w Rzędzinie umiera głowa rodziny Mikołaj Golec (*1856 +1921), a osiem lat później także Julianna (*1874 +1929). Oboje spoczęli na tzw. Starym Cmentarzu w Tarnowie.

 

Idąc dalej wstecz ojcem Julii był Andrzej Łabno (*1839 +po 1900). Andrzej w 1867 roku w Rzędzinie zawarł związek małżeński z Reginą z domu Starostka (*1846 +po 1900). Para mieszkała w domu nr 42 gdzie kolejno doczekali się narodzin: Wojciecha (*1869), Pawła (*1871), Marianny (*+1873), mojej praprababki Julianny, Stanisława (*+1877), Józefa (*1879), Jana (*+1881), Marianny (*+1882), Marcina (*1884 +1885) oraz Jana (*1886).

Tablica potomków Andrzeja Łabno i Reginy z domu Starostka

Kolejno 3xpradziadek Andrzej Łabno był czwartym synem Wojciecha i Marianny z domu Szepielak, którzy złożyli śluby małżeńskie w Rzędzinie w 1830 roku. Para była rodzicami: Marcina (*1830), Józefa (*1833), Jana (*1837) oraz mojego 3xpradziadka Andrzeja. Marianna zmarła w 1854 roku, a Wojciech kilka miesięcy później poślubił Mariannę z domu Sekura, z którą miał następujących potomków: Annę (*1856), Stanisława (*1857 +1863), Franciszka (*1859) i Piotra (*1861).

Tablica potomków Wojciecha Łabno


Wojciech Łabno umiera w 1862 roku. Dom po ojcu dziedziczy mój przodek Andrzej Łabno. W aktach hipotecznych przedstawiono kolejne zdarzenia, które do tej sytuacji doprowadziły:

...Posiadłość tak była niegdyś własnością Wojciecha Łabna, który takową jeszcze za czasów pańszczyźnianych posiadał, a następnie przy zniesieniu stosunków poddańczych na własność otrzymał. Po nim przeszła ta posiadłość na tegoż najstarszego syna Józefa Łabna, według dekretu dziedzictwa z dnia 26 września 1862 roku do l. 10137. Józef Łabno zmarł na dniu 21 grudnia a pozostały po nim spadek przyznany został dekretem dziedzictwa z dnia 5go września 1863 roku do l. 384 jegoż rodzeństwa ze zastrzeżeniem posiadania gospodarstwa spadkowego na rzecz najstarszego brata Jana Łabno. 
Jan Łabno zmarły przed kilkoma latami, a pertraktacya spadkowa nie jest dotychczas po nim przeprowadzona. Podpisami upraszają o utworzenie z tej posiadłości jednego ciała hipotecznego i zaintabulowanie prawa własności na rzecz masy spadkowej po zmarłym Janie Łabno synu Wojciecha.

Wcześniej Łabnowie również byli związani z Rzędzinem i tak mój 4xpradziadek był synem Sebastiana Łabno i Agnieszki z domu Kotlarz. Para pobrała się w Rzędzinie w 1795 roku. Panna młoda urodziła się w Terlikówce z Andrzeja i Reginy z domu Despet, następnie Kotlarzowie przenieśli się do Grabówki. Sebastian i Agnieszka mieszkali w domu nr 7 tam też rodziły się ich dzieci: Stanisław (*1799), Kazimierz (*+1801), Anna (*1802), Marianna (*1803), mój antenat Wojciech, Paweł (*1810) oraz Michał (*1812). Agnieszka Łabnowa zachorowała na ospę i zmarła w 1815 roku. Tego samego roku Sebastian bierze ślub z Heleną Rak. Para zostaje rodzicami: Jana (*1816), Marianny (*1819), Jakuba (*1821 +1831), Jana (*1823) i Katarzyny (*1825).

Tablica potomków Sebastiana Łabno

5xpradziadek zmarł w 1831 roku w domu nr 15 na Rzędzinie. Sebastian był synem Stefana Łabno i Urszuli Liski/Liszki. Stefan i Urszula pobrali się w latach 1771-73, niestety brak z tego okresu ksiąg małżeństw z parafii Tarnów-Katedra. Para była rodzicami: Sebastiana Fabiana (*1774), Apolonii (*1777), Marcina (*1782), Marianny (*1785), Reginy (*1787), Marianny (*1789), Jana (*1792) oraz Katarzyny (*1794). Stefan umiera w 1801 roku w domu nr 7 gdzie rodziły się jego dzieci, a Urszula we wdowieństwie żyje do 1820 roku przy swoim synu Sebastianie.
6xpradziadek Stefan urodził się w 1747 roku w Rzędzinie. Był synem Jakuba Łabno i Jadwigi Nakończy pochodzącej z Przedmieścia Małego (Grabówki). 7xpradziadkowie zawarli związek małżeński w 1746 roku w Gumniskach. Byli rodzicami: mojego przodka Stefana (*1747 +1801), Małgorzaty (*1750), Marianny (*1753) oraz Walentego (*1756 drugą żoną Walentego była moja 6xprababka Agata Galus 1 v. Babka). Tu posiadam informację odnośnie ilości ziemi jaką posiadał Jakub Łabno. W 1805 roku jego syn Walenty zapisuje część gruntu swojej córce Reginie i w związku z tym zapisem można poznać trochę szczegółów:

...posiadając Czwartą Cześć Roli Łabnowska zwaną morgów 19 słązni 262 w sobie obeymuiącą do Nru konskryp. 25 bezpośredniużo należącą przez niegdyś Jakuba Łabna Oyca mego w Dniu 4 Listopada 778 Ru ustąpioną; który Zapis w Xsięgach Gruntowych Hrabstwa Tarnowskiego pod dniem 4 Czerwca 789 zaciągnietym iest ztakowego Gruntu Czwarcizny Roli prawem wiecznego Czynszownictwa.” Skoro Walenty Łabno posiadał czwartą część oznacza to, że całość wynosiła ok. 77 morg (dolnoaustriackich), co po przeliczeniu daje ok. 43,8 ha ziemi.

Wracając do wywodu przodków 7xpradziadek Jakub był synem Bartłomieja Łabno i Katarzyny, którzy w Rzędzinie byli rodzicami: Sebastiana (*1712), Łucji (*1713), mojego przodka Jakuba (*1717), Agnieszki (*1720), Jadwigi (*1722), Katarzyny (*1725) oraz Agnieszki (*1729). Na 8xpradziadkach moje badania rodziny Łabno na dzień dzisiejszy się kończą. Zostały mi do zbadania jeszcze metryki z 2 połowy XVII wieku, możliwe więc, że uda mi się wydłużyć mój wywód przodków o jedno lub dwa pokolenia.
Podsumowując graficznie mój wywód przodków z rodziny Łabno prezentuje się następująco:

Przodkowie Julianny Golec z domu Łabno

Kolejny związek z Łabnami z Rzędzina miała moja 6xprababka Agata z domu Galus 1 v. Babka (* 1775 +1841). Jej drugim mężem był również wdowiec Walenty Łabno. Para miała kilkoro dzieci. Nie badałam jednak dokładnie tej linii.

Łabnowie z Krzyża i Skrzyszowa oraz podsumowanie „legendy”


Kartkując księgi metrykalne w parafiach dookoła Tarnowa napotykałam na nazwisko Łabno. Najliczniej występowało w parafii Skrzyszów i Lisia Góra. Jeśli chodzi o Lisią górę to nazwisko występowało w Krzyżu (przynależał też do parafii Tarnów-Katedra) i w Lisiej Górze. Pisząc o parafii Skrzyszów, to chyba w każdej wiosce z terenów tej fary zdarzało się, że mieszkał jakiś Łabno. Widziałam drzewa rodzin zarówno z Skrzyszowa jak i Lisiej Góry. Niestety nie jest możliwe doprowadzenie wywodu tak daleko jak to można zrobić z drzewem tarnowskich Łabnów. Tutaj akta kończą się w połowie XVIII wieku i nikt nie odszuka przodków urodzonych przed latami 40 XVIII wieku. Czyli niemożliwym jest połączenie drzew z parafii: Skrzyszów, Lisia Góra i Tarnów-Katedra. Sensownym rozwiązaniem może być test Y-DNA potomków różnych gałęzi. Może w ten sposób udałoby się połączyć część drzew i określić w przybliżeniu, kiedy rozdzieliła się linie: tarnowska, skrzyszowska i krzyska. W moim przypadku teza, że przodek Łabno przybył do parafii za czasów pierwszego księcia z rodu Sanguszków jest nieprawdziwa. Nie stoi to na przeszkodzie tezie, że Łabnowie przybywali na te ziemie w różnym okresie czasu. Na pewno w latach 40 pojawiło się kilka nowych rodzin o różnych nazwiskach. Na przykład wszyscy Starostkowie wywodzą się od jednego protoplasty, który przybył do parafii w latach 40 XVIII wieku. Wcześniej nie odnotowano nazwiska Starostka w księgach metrykalnych. Podobnie może wyglądać sprawa z nazwiskiem Galus, jednak tu najpierw należałoby zbadać najstarsze księgi z parafii Łęki Górne, aby przekonać się czy nie z tej miejscowości przybyli Galusowie.


Źródło:
księgi metrykalne parafii Tarnów-Katedra
Protokoły dochodzeń hipotecznych
Księgi i akta gruntowe sądów w Tarnowie

Pierwsza publikacja: 28 lipiec 2018

Rzemieślnicy w Hrabstwie Tarnowskim w XVIII wieku

Żyjący na wsiach Hrabstwa Tarnowskiego w 2 połowie XVIII wieku włościanie zajmowali się nie tylko pracą na roli. Niektórzy oprócz ziemi trudnili się dodatkowo różnymi zawodami rzemieślniczymi lub  utrzymywali się z rzemiosła, gdyż posiadali za mało ziemi, aby z niej wyżyć. Z dokumentu nazwanego Fasje prowentów z Hrabstwa Tarnowskiego dowiadujemy się dokładnie, które wioski wiodły prym w danym rzemiośle i jak się nazywali dani rzemieślnicy.

Rzemieślnicy na przedmieściach i wsiach 


Rzemieślnicy wyrabiali towar dla własnego zarobku, ale oczywiście określić swój dochód i odpowiednią sumę oddać właścicielowi ziemi na której mieszkali. Dlatego na wsiach był pisarz prowentowy. Tworzył on spisy i rejestrował dochód jaki przynosili właścicielowi poddani danego majątku. Na Przedmieściu mieszkali mistrzowie (magistri) w rzemiośle blicharstwa (wybielania) tkanin: Wójcik Walenty, Wrona Tomasz, Papay Tomasz, Czupryna Tomasz, Mikuła Adam, Zauszyna wdowa, Ferens Antoni, Ferens Józef, Strada Jakub, Koczał Ignacy, Łabno Józef, Zych Majcher, Wrona Wojciech, Jeż Michał, Opaleński Stanisław, Łachwa Jakob, Sasak Szymon, Utrata Wawrzyniec, Kwiatkowska wdowa, Jeż Jan, Papay Grzegorz, Kluzina wdowa, Burakowski Wojciech, Kapłon Sebastian. Na Grabówce również zajmowano się blicharstwem tkanin: Papuga Szymon, Stepek Mateusz, Rosoł Jan, Łabno Augustyn. Blicharstwem tkanin i płócien zajmowali się: Zymała Kacper, Gądek Kazimierz, Łabno Kazimierz, Łyczkowa wdowa, Łyczko Wawrzyniec, Łyczko Jakob. Natomiast blicharstwem płócien trudnili się: Łachwa Marcin, Domara Jacek, Zmarzły Jakob, Siermięga Maciej, Karcz Paweł i Barda Maciej. W Zabłociu również byli blicharze tkanin: Marnik Józef, Wierzbicki Tomasz, Hayt Kazimierz, Wierzbicki Jakob. Terlikówka to również miejsce blicharzy tkanin: Paw Jakob, Lis Szymon, Gniadek Jędrzej, Lisik Michał, Woytarowicz Jędrzej, Kurkowa wdowa, Gniadek Tomasz, Dębski Jakob, Krysa Karol. W Klikowej mieszkali tkacze: Wielgus Józef, Ciesielski Błażej, Jurga Michał, Kuta Sebastian, Migoń Mikołaj. Krawcami byli: Dzioba Marcin, Dzioba Stanisław, Kozioł Józef i May Franciszek. Stefański Mateusz był szewcem, Kowal Jacek kowalem żelaza, a Gajda Maciej bednarze. Żukowice Stare to zagłębie tkaczy: Płaczek Wojciech, Ziętko Michał, Ziętko Jan, Nawoy Wawrzyniec, Nawoy Szymon, Starzyk Piotr, Prędota Tomasz, Prędota Jan, Kaziród Maciej, Wielgusz Wojciech, Gancarz Szymon, Gancarz Andrzej, Koczał Maciej, Cygan Józef, Malec Wojciech, Duś Andrzej, Tryt Jan, Bezak Wojciech, Małek Stanisław, Pinas Jakob, Starzyk Stanisław, Ciężadło Wojciech, Małek Krzysztof, Bogula Wojciech, Ciężadło Stanisław, Lis Paweł, Mikuła Wojciech i Potępa Tomasz. Kowalami żelaza we wsi byli: Potępa Tomasz, Kampust (dop. Kajpust) Adam, Kampust (dop. Kajpust) Franciszek. Garncarzami byli Jurek Wojciech i Gancarz Andrzej, bednarzami: Sobczyk Jan, Zaucha Jakob, Zaucha Sebastian, Gasiciel Stanisław, Babiarz Dominik, Mostek Krzysztof i Kukla Adam, krawcami: Skarszycki Wojciech, Węgiel Wojciech, Koczał Stanisław, Gębiś Błażej, Skarszecki Jan oraz Kaziród Michał, wytwórcami łopat i wideł: Zaucha Stanisław, Zaucha Maciej i Zaucha Kazimierz, cieślami Gancarz Maciej i Jan oraz szewcem był Grot Wojciech. W Laskach tkaczami byli: Malec Mateusz, Cygan Wojciech, Nosal Jędrzej, Kądzielawa Paweł, Sroka Jakob, Swider Jakob, Ziętko Jakob, Witek Marcin oraz Swieca Jan, gonciarzami: Białas Jan i Starzec Jędrzej, stelmachem był Noga Paweł, tokarzem Witek Wojciech, a miotlarzem Główka Jakob. W Żukowicach Nowych tkaczami byli: Kiełbasa Wojciech, Bąk Marcin, Kampust (dop. Kajpust) Jakob oraz Duś Tomasz, krawcami: Wiatr Kazimierz i Lisik Marcin, bednarzami: Lis Jędrzej, Tomasz, Jan i Stanisław oraz Wielgus Michał, wytwórcami łopat, wideł oraz sit z łyka lipowego byli: Malec Kacper, Franciszek i Jacek, Wielgusz Józef, Kiełbasa Józef, Bąk Jędrzej, Wielgusz Maciej, Starzyk Maciej, Wielgusz Kazimierz, Wiatr Paweł, Kiełbasa Antoni, Starzyk Maciej przetacznik. W Krzyżu tkaczem był Krawczyk Wojciech. W Żdżarach było dwóch tkaczy: Drzak Jakob i Tryba Wojciech, kowal żelaza Tollak Paweł oraz krawiec Drwal Krzysztof. W Pogórzu był tkacz Kos Stanisław. W Skrzyszowie mieszkało sporo szewców: Kołodziej Kazimierz, Kulesza Wojciech, Chwistek Jędrzej, Maź Stanisław, Grot Jędrzej, Cichoń Michał, Udroń Wojciech, Mardak Jakob, i Bednarz Majcher, kowalami żelaza Zemła Marcin, Baruch Jan oraz Jędrzej Żurowski, garncarzami Kiwior Sebastian, Mazgay Michał i Gawron Sebastian, garbarz Sępek Wojciech oraz tkacze: Chwistek Urban, Świnionoga Mikołaj, Peca Marcin, Książek Józef, Baruch Antoni, Kilian Wawrzyniec, Las Tomasz Pęcak Krzysztof, Czarnik Jan, Łabno Kacper, Zaiąc Józef, Zaiąc Piotr, Czarnik Jakob, Burdała Jan oraz Łabno Stanisław. W Zawadzie tkaczami byli: Bielas Paweł, Siedlik Jakob, Stępek Mikołaj, Śliwiński Maciej, Piska Jędrzej, Mechla Jerzy, Stasior Paweł, Marchwica Marcin oraz Srebro Antoni, kowalem żelaza był Łabno Jakub, a garncarzem Borowicz Stanisław. W Białej tkaczem był Bułat Jan, a w Kumorowie krawcami Suda Tomasz i Matlik Paweł oraz miotlarzem Zaręba Jędrzej. W Wałkach tkaczami byli Pękala Wojciech, Wroński Kazimierz i Kaleta Jacek, kowalem żelaza Stach Szymon, szewcami: Kaleta Sebastian, Kaleta Jakob i Wroński Antoni, a bednarzami Zaucha Jan i Zaucha Wawrzyniec. W Jodłówce kowalami żelaza byli Zaucha Jan i Masło Tomasz, tkaczem Masło Marcin, a garbarzem Wroński Franciszek. W Woli Rzędzińskiej także sporo tkaczy: Rynkal Bartłomiej, Rynkal Jakob, Sitko Wojciech, Kozioł Błażej, Mazur Jędrzej, Rynkal Stanisław, Olszówka Szymon, Bryk Piotr, Mazur Wojciech, Smagała Augustyn, Sitko Wojciech, Olszówka Józef, Papuga Wojciech, Szepielak Maciej, Giemza Stanisław, Cichoń Kazimierz, Pękala Jakób, Duda Mateusz i Cichoń Stanisław, bednarzami Pękala Stanisław i Zaucha Jakob, kowalami żelaza: Kałucki Wojciech, Guś Franciszek, Kozioł Jan i Kozioł Kazimierz, stelmachami Kałucki Krzysztof i Paw Tomasz oraz krawiec Stachura Gaweł. W Starym Rzędzinie tkaczami byli: Kasperczyk Sebastian, Maś Józef, Mierzwa Michał, Świnionoga Gaweł, Mardak Kazimierz, Buczek Sebastian, Liszka Jan oraz Buczek Maciej, wybielaczami tkanin: Mikuła Jan, Burda Wawrzyniec, Potępa Jakob, Ryśkowa wdowa, Pierzchała Michał, Kołodziej Józef, Kruczek Stanisław, Starostka Paweł, Mardak Błażej, Laska Jedrzej, Rusin Mateusz, Rydz Jędrzej oraz Maś Józef, kowalem żelaza był Potępa Jakob, a krawcami Burda Franciszek i Kozioł Łukasz, szewcami Kornaś Jędrzej i Kozioł Grzegorz, stelmachem od części żelaznych Kołodziej Józef, stelmachem od części drewnianych Starostka Marcin, wybielaczami płócien: Maślonka Jakob, Laska Jędrzej, Rusin Mateusz, Kruczek Stanisław i Rysiek Gaweł oraz rzezakiem bydła był Błażejowski Józef. W Łękawicy kowalami żelaza byli Wolski Franciszek i Mianowski Marcin, tkaczami: Żurowski Bartłomiej, Matug Marcin i Matug Walenty, szewcem Budzik Ignacy, krawcem Jamrok Jan oraz bednarzem był Buczyński Marcin. W Szynwałdzie szewcem i garbarzem był Stasior Jan, oraz tkaczami: Stańczyk Paweł, Zegarek Jakob, Klusek Sebastian, Miś Jakob, Pozdziocha Stanisław, Dziwrawice Stanisław, Plebanek Walenty, Pozdziocha Jan i Mis Bartłomiej.


Źródło:
ANK oddział Wawel

Pierwsza publikacja: 14 lipiec 2018

Akt zgonu Teresy Welsing odnaleziony!

Akt zgonu Teresy Welsing odnaleziony!

Są przodkowie, za którymi biega się od księgi do księgi, przekracza granicę państw, a na koniec i tak odbijamy się od ściany gdyż trop był błędny. Znacie to skądś? Takimi przodkami są dla mnie Adam Welsing i Teresa Kluser. Wiem o nich bardzo mało, większość to spekulacje. Ale niedawno udało mi się natrafić na pierwszy akt metrykalny dotyczący tej pary.

Podróże Welsignów


O tej rodzinie napisałam już 3 posty, opiszę więc krótko fakty dotyczące dzisiejszego wpisu. W 1827 roku w Szczucinie ślub biorą Karol Pilas i Marianna Welsing oboje stanu wolnego. Na ślub zgodę wyrażają matki państwa młodych Marianna Pilas i Teresa Welsing, gdyż ojcowie już nie żyją. Karol jest piekarzem miejskim, synem chirurga wojskowego. Prócz matki w Szczucinie mieszka jeszcze jego siostra z nieślubnymi dziećmi. Ze strony Marianny w Szczucinie pojawia się tylko postać jej matki Teresy. Para kilka lat mieszka w Szczucinie, gdzie rodzą się ich dzieci: Jan Franciszek (*1827), Rozalia Karolina (*1830 +1834) oraz Franciszka (*1832 +1835). Między 1833-34 rokiem para przenosi się na przedmieścia Tarnowa Zabłocie, gdzie Karol dalej jest piekarzem. Rodzi się tam kolejny syn Karol Jakub (*1835 +1840). W 1836 epidemia cholery zbiera srogie żniwo. Umiera mąż Marianny. W listopadzie 1837 roku Marianna ponownie wychodzi za mąż tym razem za młynarza z Grabówki. I tu po raz pierwszy trafiam na informację o jej miejscu urodzenia - rodem z Lublina w Królestwie Polskim. Przejrzałam księgi z Lublina niestety ani śladu Welsingów. Gdzie więc urodziła się Marianna córka Adama i Teresy? W aktach urodzenia z lat 40 XIX wieku w parafii Tarnów-Katedra pojawiają się już zapisy o dziadkach. Pojawia się nowe nazwisko w kontekście Marianny - Rozynkiewicz. Rodzina Rozynkiewicz/Rozenkiewicz pojawia się w księgach parafialnych pomyślałam więc, że Teresa postanowiła ponownie wyjść za mąż za Rozynkiewicza. I klapa. W żadnej z dzielnic miasta nie zanotowano takiego ślubu. Skąd więc wpisano to nazwisko? Niestety nie udało mi się jeszcze natrafić na żaden ślad. W każdym razie Marianna umiera na suchoty w 1844 roku. Oprócz aktu urodzenia i pierwszych 20-tu lat życia podróż Marianny jest jasna - najpierw Szczucin, a później okolice ówczesnego Tarnowa (Zabłocie, Grabówka, Rzędzin). Historia jej rodziców jest jednak dla mnie białą plamą. Adam Welsing urodzony ok. 1790 roku w kolonii Pławo (Schoenanger) syn kolonistów niemieckich z Palatynu. Brak metryk UMZ z lat 1790-1810 dla tej kolonii. Ok. 1807-9 roku rodzi się jego córka Marianna, czyli moja antenatka była raczej pierwszym dzieckiem pary. Adam umiera przed 1827 rokiem w bliżej nieokreślonym miejscu. Całkiem młodo jeszcze przed 40 rokiem życia. Teresa wraz z córką przyjeżdża do Szczucina, gdzie w 1827 roku wydaje ją za mąż. Czy były inne dzieci tej pary? Na razie nie udało mi się na nie natrafić. O Teresie nie wiedziałam nic prócz tego, że nazywała się Kluser i była matką Marianny. Teraz wiem już więcej, gdyż odnalazłam jej akt zgonu!

Teresa 1 v. Nieduszeńska 2 v. Welsing

Spodziewałam się, że Teresa zawarła kolejny związek małżeński, jednak się tak nie stało i zmarła pod nazwiskiem Welsing. Spodziewałam się, że nastąpiło to przed 1850 rokiem, jednak znów pudło. Teresa zmarła dopiero w 1867 roku. W akcie zgonu zapisano dokładnie:
Theresi 2o voto Welsing 1o voto Nieduszeńska vidua post + Adamum Welsing civis in Jaroslau.
Teresa 2o voto Welsing 1o voto Nieduszeńska wdowa po zmarłym Adamie mieszczaninie w Jarosławiu.
Akt zgonu spisany bardzo szczegółowo. Szkoda, że w aktach z terenów Galicji nie ma informacji kto zgłaszał zgon. Jej córka i zięć już nie żyli, jedyny wnuk był wtedy w wojsku. Czyli drogą eliminacji ktoś z rodziny Nieduszyńskich musiał zgłosić zgon. Szybki podgląd na pochowanych na Starym Cmentarzu w Tarnowie wskazuje trzy osoby:
1. Nieduszyński Antoni (1821-1900), nadisnpektor podatkowy
2. Nieduszyńska Jadwiga (1839-1901) z Ossuchowskich, żona Antoniego
3. Nieduszyński Adam (1867-1890), wł. handlu art. piśmienn.
Zaczęłam od sprawdzania metryk zgonu najpierw Strusiny (jak nie wiem gdzie ktoś mieszkał zawsze zaczynam od tej dzielnicy), kolejno Zamieście, Zabłocie, Grabówka itd. Adam zmarł na Strusinie, Antoni na Zabłociu, a Jadwiga w Zamieściu. W akcie zgonu nie podano rodziców Antoniego, ale zapisano, że urodził się w Glinkach dystrykt Mielec. Adam Nieduszyński był synem Antoniego i Jadwigi, urodzonym w Zassowie lat 27. Zajrzałam do geneteki, gdyż jest tam trochę indeksów z Zassowa i znalazłam indeks aktu małżeństwa Antoniego i Jadwigi z 1857 roku.

Indeks aktu małżeństwa, Zassów. Źródło: genealodzy.pl

Z treści aktu można poznać dużo bardziej szczegółowe informacje dotyczące młodej pary:
Pan młody: Szlachetnie urodzony Antoni syn Franciszka Erazma Nieduszyńskiego i Teresy Niewodzikownej wdowiec po zmarłej Mariannie Rompalskiej zamieszkały w Zassowie urodzony w Glinkach, lat 36.
Antoni urodził się w 1821 roku, tak wynika z lat podanych w metryce małżeństwa i zgonu. Zresztą na tablicy nagrobnej umieszczono dokładną datę: 20 czerwca 1821 roku. W latach 60 XIX wieku Antoni pracuje już w Starostwie w Tarnowie jako inspektor podatkowy i na Zamieściu rodzą się jego dzieci. W aktach wnuków Teresa nosi trzy warianty nazwiska: Niewodzicka, Wodzicka i Gniewodzikowa.
Najważniejszym pytaniem jest czy Teresa 1 v. Nieduszeńska 2 v. Welsing jest matką Antoniego Nieduszyńskiego? Jeśli tak było, to mam problem. Z metryki zgonu wynika, że Nieduszyński był pierwszym mężem Teresy. Antoni urodził się w 1821 roku. Nie ma tu miejsca na urodziny Marianny Welsing pomiędzy 1807-9 rokiem. Wynika z tego, że Teresa byłaby macochą, a nie matką Marianny, czyli nie jest moją babką! Idąc dalej Adama Welsing musiała poślubić ok. 1821-27 roku, bo w 1827 roku Adam już nie żył. Czy znajdę ten akt w Jarosławiu? Metryka jej zgonu wskazuje, że Adam był mieszczaninem w Jarosławiu. Samo określenie Adama jako mieszczanina (obywatela miasta) jest dla mnie nowością. Spodziewałam znaleźć go w bliższych związkach z wojskiem, a nie z jakimś miastem. Z tego powodu przejrzałam wojskowe księgi metrykalne z Jarosławia z lat 1812-30, jednak nie znalazłam tam Adama i Teresy. Pozostają księgi kościelne, czyli z parafii Bożego Ciała w Jarosławiu. Jak długo para mieszkała w Jarosławiu? Jeśli będę mieć szczęście może będzie tam akt zgonu Adama Welsing. Mam nadzieję, że po ponad 3 latach poszukiwań w końcu uda mi się natrafić na jeden z aktów dotyczący 5xpradziadka. Metryka zgonu Teresy całkowicie wywróciła do góry nogami moje wcześniejsze teorie. Oto cały urok prowadzenia badań genealogicznych :)



Zapraszam do lektury innych postów powiązanych z rodziną Welsing:

Pierwsza publikacja: 30 czerwiec 2018

Sygnatury SOT V i SOT PL

Sygnatury SOT V i SOT PL

Po II Wojnie Światowej Sąd Okręgowy w Tarnowie rozpatrywał sprawy osób, które podpisały niemiecką listę narodowościową (SOTV) oraz Polaków współpracujących z okupantem (SOTPL). Co jakiś czas ten temat wraca na forach genealogicznych chcę więc się podzielić moimi doświadczeniami z poszukiwań dokumentów osób o niemieckich korzeniach.

Sprawy niemieckich list narodowościowych z Tarnowa


Rano 18 stycznia 1945 roku w Tarnowie pojawiły się pierwsze patrole rosyjskie zajmując kolejno opuszczone przez Niemców obszary. W mieście władzę objęła sowiecka komenda wojenna, którą sprawowała do grudnia 1945 roku. Informacja jest o tyle istotna, ponieważ już w lutym rozpoczęto aresztowania osób, które podpisały niemiecką listę narodowościową. Wniosek o aresztowanie oparty był na podejrzeniu o czyn przewidziany w art. 1 dekretu P. K. W. N. z dnia 4 listopada 1944 r. Dz. U. R. P. Nr 11 poz. 54 (dekret Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z dnia 4 listopada 1944 r. o środkach zabezpieczających w stosunku do zdrajców Narodu). Treść artykułu 1 brzmi: Obywatel polski, który w okresie okupacji niemieckiej na terytorium tzw. Generalgouverment i województwa białostockiego bądź zadeklarował swoją przynależność do narodowości niemieckiej (deutsche Volkszugehörige) lub swoje pochodzenie niemieckie (deutschstämmige), bądź faktycznie korzystał z praw i przywilejów z tytułu przynależności do narodowości niemieckiej lub pochodzenia niemieckiego podlega, niezależnie od odpowiedzialności karnej, przetrzymaniu, umieszczeniu na czas nieoznaczony w miejscu odosobnienia (obozie) i poddaniu pracy przymusowej. O winie i/lub jej braku wyrokował Specjalny Sąd Karny w Krakowie z ekspozyturą w Tarnowie. Jednak przed rozpoczęciem jakiegokolwiek postępowania składający wyjaśnienie oskarżony w myśl powyższego art. 1 dekretu po złożeniu zeznań przewożony był w miejsce „odosobnienia”. Miejscem takim dla ludności Tarnowa i okolic był Centralny Obóz Pracy w Jaworznie (dawniej podobóz KL Auschwitz-Birkenau – Arbeitslager „NeuDachs” nr 147). Procesy ruszyły na przełomie 1946/47 roku i jeśli zatrzymany dożył tej chwili, to przewożony był do aresztu w Zakładzie Karnym przy Sądzie Okręgowym w Tarnowie. 

Sprawy Marii i Józefa z rodziną


Z opowiadań wiem, że w istocie pradziadek z rodziną (żoną i dziećmi) namawiany był do podpisania tzw. volkslisty. Przychodzili, tłumaczyli, namawiali i wzywali. W sprawę mocno angażowali się sołtysowie lub ich zastępcy chcąc się wykazać. Nie było jednak chęci wśród większości Tarnowian do podpisywania takich dokumentów, właściwie większość takich podpisów uczyniono w 1943 roku gdy machina terroru działała już na całego i do domów zaczęła pukać policja. W każdym razie pradziadek nie zdecydował się na podpisanie żadnych dokumentów. Słowa te potwierdza brak odpowiednich dokumentów rodziny w złożonych w Starostwie Powiatowym w Tarnowie volkslistach (obecnie złożone w AP w Tarnowie) oraz brak sprawy sądowej prowadzonej przez Specjalny Sąd Karny w Krakowie z ekspozyturą w Tarnowie (jw). Obecność na niemieckiej liście narodowościowej była równoznaczna z otrzymaniem w 1945 roku aktu oskarżenia o czyn z art. 1 dekretu P. K. W. N. z dnia 4 listopada 1944 r. Dz. U. R. P. Nr 11 poz. 54. Taki akt otrzymało rodzeństwo mojego pradziadka - Maria i Józef, którzy listę podpisali w 1943 roku.

Maria Wenz, panna, nauczycielka zamieszkała w Rzędzinie podpisała listę deutschstämmige (2 kategoria DVL) w maju 1943 roku. 21 marca 1945 roku została wezwana do siedziby P.U.B.P. skąd po dwudziestominutowym przesłuchaniu zabrano ją do aresztu więzienia w Tarnowie. 15 maja 1945 roku została skierowana w miejsce „odosobnienia” - do Centralnego Obozu Pracy w Jaworznie. 

Protokół przesłuchania Marii

Cały akt oskarżenia oparty był na złożonym podpisie na DVL oraz korzyści jakie z tego wynikały - przez 9 miesięcy korzystała z dodatkowych kartek żywnościowych, czyli czyny zawarte w zapisanej wyżej treści art.1. 4 października 1945 roku zawiadomiono Urząd Skarbowy o konfiskacie mienia. W 1946 roku Maria dalej była w obozie w Jaworznie, co zmusiło mojego pradziadka do wysłania próśb do prokuratora o zwolnienie z obozu pracy w Jaworznie: Upraszam o łaskawe zwolnienie z obozu pracy w Jaworznie siostry mojej Wenz Marii zamieszkałej ostatnio w Rzędzinie, która w roku 1943 przyjęła obywatelstwo niemieckie, prośbę swą motywuję tym, iż siostra moja była zmuszana do przyjęcia obywatelstwa niemieckiego przez b. sołtysa gromady Mazura, który twierdził iż pochodzimy z rodziny niemieckiej. Siostra moja przez dłuższy czas ukrywała się co mogą stwierdzić świadkowie niżej podani...

Prośba o zwolnienie siostry z obozu pracy w Jaworznie

23 grudnia 1946 roku wpłynął do prokuratury sądu akt oskarżenia i Maria została przeniesiona do aresztu więzienia w Tarnowie w oczekiwaniu na pierwszą rozprawę, która odbyła się 28 stycznia 1947 roku.
Pradziadek na poważnie zabrał się do obrony swojej siostry, przedstawił listę świadków, którzy zeznają na jej korzyść np. podtrzymują wersję urywania się przed policją, rzeźnik zeznaje, że nie doniosła na niego gdy powiedział, że ma mięso tylko dla zdrajców, nie donosiła, nie spotykała się z Niemcami, nie brała udziału w niemieckich obchodach świąt itd. Na przykład wicestarosta zeznaje: Oświadczam, że Wenz Marię znam z okresu okupacji, zajmowała się krawieczyzną, poza domownikami prawie z nikim nie obcowała, przed niemiecką policją kryła się w moim zbożu i po polach, do spraw polskich odnosiła się pozytywnie, jednym słowem zachowanie je było nienaganne.

Zaaprobowana przez prokuraturę lista świadków

Akta Marii są dość obszerne. O przypadku Marii dyskutowano również w czasie posiedzenia Gminnej Rady Narodowej w Gumniskach  w dniu 7 stycznia 1947 roku. Rada wydała następującą opinię: Gminna Rada Narodowa - po krótkiej dyskusji - postanowiła jednomyślnie wyrazić opinię przychylną o Marii Wenc c. Stefana i Anny ur. 15.VIII.XXXX zamieszkałej podczas okupacji w Rzędzinie, która przynależność swoją do narodowości niemieckiej zgłosiła pod presją władz jako nauczycielka. Na szkodę Narodu Polskiego nie działała, lecz przeciwnie ludności polskiej pomagała i podnosiła na duchu, udzielając różnego rodzaju informacji i wiadomości.

Opinia wydana przez GRN w Gumniskach

19 marca 1947 roku sąd wydał wyrok. Została uznana winną i skazana na dwa lata kary więzienia. Jednak Maria odbyła od 21 marca 1945 do 19 marca 1947 roku karę najpierw w obozie pracy, a później w areszcie więzienia w Tarnowie. Postanowiono zaliczyć te lata na poczet wyroku i zwolnić ją z odbywania dalszej kary.

Jak wspominała w zeznaniach Maria listę podpisała z bratem. Tym bratem był szeregowy pracownik Miejskich Wodociągów Józef Wenc. Józef został aresztowany 10 marca 1945 roku i osadzony w więzieniu w Tarnowie, następnie przewieziony do obozu w Jaworznie, gdzie zmarł 8 października 1946 roku.

Pomnik upamiętniający zmarłych w latach 1945-56 w COP w Jaworznie
Źródło: http://www.biblioteka.jaw.pl

Nie było więc procesu i brak jego teczki wśród akt sądowych. Jest jednak teczka żony Józefa, która została skazana na 1 miesiąc pozbawienia wolności oraz na 5 lat utraciła prawa publiczne i obywatelskie prawa honorowe. Wdowa po Józefie - również Maria - starała się o rehabilitację, złożyła w tym celu stosowny wniosek do prokuratury: ...Z początkiem roku 1943 mąż mój Wenc Józef jako robotnik Wodociągów Miejskich w Tarnowie został wezwany przez niem. władze do jawienia się w Starostwie, celem podpisania wniosku, pod zagrożeniem doprowadzenia przez policję, i usunięcia z posady oraz wywiezienia do obozu w Oświęcimiu wraz z innymi pracownikami Wodociągów Miejskich. ...Podpisana Maria Wenc przez cały czas okupacji niemieckiej zachowywała się jako prawdziwa Polka, nie uczęszczała do żadnych lokali niemieckich, dzieci nie posyłała do niemieckiej szkoły, nie należała do żadnych organizacji niemieckich, tylko padła ofiarą teroru niemców, jaki na terenie miasta Tarnowa i powiatu tarnowskiego szalał, ze względu na to, że ówczesny starosta niemiecki skrajny hitlerowiec, chcąc przypodobać się swym władzom, a nienawidząc Polaków, zmuszał ich siłą do podpisywania wniosków, używając często przemocy fizycznej. Ściśle określono warunki jakie musiały spełniać osoby starające się o rehabilitację: nie należały do 1 kategorii volkslisty, wpisanie na listę było aktem przymusu oraz mimo wciągnięcia na listę osoby te swoim zachowaniem wykazywały polską odrębność narodową. Maria spełniła określone powyżej wymogi.

Jak zapisał Krzysztof Moskal w publikacji Kronika Tarnowa: Styczeń 1943. Niemcy nasilają akcję „regermanizacyjną” w Tarnowie. ...  Do maja tego roku do starostwa imiennie zapraszano osoby posiadające niemieckobrzmiące nazwiska (za takie uważano m. in. nazwiska Kowal, Niemiec, Nowak, Sak i Schab) lub przodków o takich nazwiskach, aby nakłonić je do zadeklarowania narodowości niemieckiej. Niektórych wpisywano wbrew ich woli. Akcję tę prowadzono przy różnego rodzaju naciskach. 1 czerwca 1944 roku w Tarnowie było 812 volksdeutschów, 2378 reichsdeutschów i 3584 deutschstammingów.

Na teczkach jest informacja, że są to materiały kategorii B. Takich teczek zachowało się ponad 1000. Brak teczek osób, które zmarły w  Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie, bo de facto nie dożyły takiego procesu. Nie wiem jakie historie kryją się w innych teczkach, może podobne do dwóch powyższych. Od kilku lat toczy się sprawa o przyznanie medalu Sprawiedliwych wśród Narodów Świata dla tarnowskiego „folksdojcza”, który ukrywał w skrytce na poddaszu rodzinę żydowską. Znalezienie na DVL naszego przodka lub krewnego niekoniecznie oznacza, że był on złym człowiekiem. Sprawy te traktowano po IIWŚ zbiorowo, dlatego tylko zaglądnięcie do teczki da nam odpowiedź jak wyglądał ten rozdział życia naszych przodków i krewnych.


Źródła:
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19440110054
http://www.obozdwochtotalitaryzmow.pl/o2t/centralny-oboz.html
https://pk.gov.pl/wp-content/uploads/2016/07/cfac30a5f391eaded2652c4b4ffe709a.pdf
AP oddział w Tarnowie
Moskal Krzysztof, Kronika Tarnowa

Pierwsza publikacja: 16 czerwiec 2018

Copyright © 2014 Genealogia , Blogger