Marcin Starostka - stelmach z Rzędzina

Wielka szkoda, że zachowała się tylko jedna księga sądu prawa rugowego pochodząca z miejsc zamieszkania moich przodków. Poszyt z 1758 roku zawierał sprawy dotyczące kilku moich antenatów. Dzięki tym aktom zapoznałam się trochę z życiem codziennym XVIII-wiecznych chłopów. Co by było, gdyby takich ksiąg zachowało się więcej? Pewnie poznałabym wszystkie „ciemne sprawy” przodków i niesnaski pomiędzy sąsiadami, a moimi antenatami oraz sprawy sądowe lżejszego i poważniejszego kalibru. Prezentowałam już przodków z rodziny Galus i ich udział w procesie o czary. Dzisiaj przedstawiam kolejnego przodka, który aż dwukrotnie pojawił się na kartach akt sądu rugowego i raz w suplice do księżnej Sanguszkowej - to mój 7xpradziadek Marcin Starostka.

7xpradziadek w aktach sądu prawa rugowego


Informacje o Marcinie Starostce zebrałam ponad rok temu, gdy udało mi się kupić używany egzemplarz książki profesora Grodziskiego. Marcin mieszkał w tej samej wiosce co znani mi przodkowie oraz nosił to samo nazwisko. Znając już trochę historię wsi założyłam, że jest on moim przodkiem lub bratem mojego wstępnego. W każdym razie założyłam, że prędzej czy później odkryję, że mamy wspólnego przodka. O Marcinie Starostce znalazłam trzy notatki, dzięki czemu poznałam jego profesję i kilka faktów z jego życia osobistego. Był on stelmachem, czyli wykonywał koła, inne drewniane części wozów, koryta, sprzęty codziennego użytku. Poznajmy go trochę bliżej za sprawą supliki z 1752 roku i dwóch spraw sądu rugowego.
W 1752 roku włościanie z Rzędzina skierowali do księżnej Sanguszkowej suplikę. Supliki były pisemnymi skargami lub prośbami chłopów adresowanymi do właścicieli dóbr. To konkretne pismo zawiera 9 punktów. Poddani skarżą się m. in. na przekraczanie kompetencji przez zarządcę dóbr, niesprawiedliwy wymiar pańszczyzny itp. Paragraf szósty supliki tyczy się mojego antenata. Zawiera on prośbę o zmniejszenie kompetencji dworskich pachołków, aby nie mogli używać przemocy wobec poddanych. Jako przykład podają sytuację, która zaszła w domu mojego przodka. Do Marcina Starostki przyszedł pachołek, aby zlecić mu nakazane przez dwór prace stelmaskie i nie zastawszy go swoje niezadowolenie okazał jego żonie: „żonę jego pachołek wywlokł na grunt samsiedzki; która niedawno z połogu wstała, która ciężko choruje”. Słowa te są dla mnie tym cenniejsze, gdyż moja 7xprababka w 1752 roku, a dokładnie 7 maja 1752 roku urodziła mojego antenata Stanisława! Czyli wiem, że Jadwiga miała niełatwy połóg i przez jakiś czas nie czuła się dobrze. Na szczęście pokonała słabość, przodkowie mieli później jeszcze co najmniej ośmioro dzieci.
Sprawy sądowe z 1758 roku są typowymi sprawami rozpatrywanymi przed gromadą wiejską. W pierwszej z nich Marcin Starostka oskarża Jadwigę Kokułkę dziewkę służebną, że odeszła z służby przed umówionym w kontrakcie terminem. Oskarżona dziewczyna tłumaczy się, że przedwcześnie zrezygnowała z pracy, gdyż za przewinienia karał ją „wielkim i ciężkim biciem, luboby też czasem sądząc się i na mniejszą karę zasłużyła”. Coś na rzeczy musiało być, gdyż sąd przychylił się do prośby dziewczyny i kazał Marcinowi Starostce odstąpić od umowy, wypłacić dziewczynie wynagrodzenie za przesłużony czas i oddać jej rzeczy osobiste.  W drugiej sprawie Starostka oskarża karbownika Marcina Stachurę, że jego chłopiec wyciął z gaiku całą furę chrustu i on z tego powodu nie ma drzewa dla siebie. Tym razem sąd przychylił się do skargi Starostki i kazał Stachurze zwrócić mu chrust lub zapłacić za niego 2 złote oraz przeprosić go.
Powyższe zapisy mówią, że Marcin Starostka był stelmachem, gromada wiejska przyznaje, że nie migał się od pracy i zawsze wykonywał powierzone mu przez dwór zadania. Za ziemię na której mieszkał i pracował płacił czynsz równy 18 złotych 29 groszy i 1 szeląg za rok. Zatrudniał pachołków i dziewki służebne. Przykładowo Jadwidze Kokułce za rok służby oprócz wynagrodzenia pieniężnego według kontraktu miał wydać: 22 łokcie płótna zgrzebnego, 6 łokci płótna pacześniego (przyp. grube lniane płótno zgrzebne), 2 łokcie płótna lnianego i przydział z uprawy zagonu lnu. Wynika z tego, że zatrudniał pracowników do uprawy lnu i tkania materiałów. Dodatkowo miał też kawałek ziemi w gaiku, skąd brał chrust. Marcin Starostka musiał być znacznym gospodarzem na Rzędzinie. Szkoda, że nie mogę porównać jak wyglądała jego sytuacja materialna na tle innych mieszkańców wsi. Chociaż przeczytałam, że ze względu na dużą ilość suplik księżna Sanguszkowa kazała wykonać inwentarze dla każdej z wsi. Część z tych spisów zachowała się i jest obecnie przechowywana w AP na Wawelu. Jeśli zachował się inwentarz z Rzędzina to mam nadzieję, że znajdę tam interesujące mnie informacje.

Kolejny raz o Starostkach


Kilka tygodni temu przedstawiałam zebrane informacje dotyczące moich antenatów z rodziny Starostków. Przypomnę kilka faktów zawartych w wcześniejszym poście. Starostkowie są przodkami mojej babci macierzystej zarówno po mieczu jak i po kądzieli. Linia po mieczu jest dłuższa i rozpoczyna się od Reginy Łabno z domu Starostka - mojej 3xprababki, której ojcem jest Jakub syn Jana Starostki. Po kądzieli Starostkowie pojawiają się w moim wywodzie w pokoleniu 5xpradziadków w osobie Zofii Walaszek z domu Starostka. Zofia była siostrą wymienionego wcześniej Jana. Byli oni dziećmi Stanisława Starostki i Marianny z domu Januś. 6xpradziadkowie pobrali się w Rzędzinie w 1777 roku. Stanisław Starostka urodził się w 1752 roku z Marcina Starostki i Jadwigi z domu Skorupa. W latach 40 i 50 XVIII wieku w Rzędzinie i na terenie całej parafii Tarnów-Katedra rodzą się dzieci tylko Marcina Starostki. W latach 60 po raz pierwszy ojcem zostaje Paweł Starostka. Może jest to brat Marcina? W każdym razie moi 7xpradziadkowie byli rodzicami: Katarzyny (*1750), Stanisława (*1752), Franciszka Tomasza (*1754), Agnieszki (*1757), Jana (*1759), Macieja Tomasza (*1762), Walentego (*1764), Salomei (*1765), Jadwigi (*1770) i Agnieszki (*1773). Na razie nie wiem kiedy dokładnie urodził się 7xpradziadek i czy przyszedł na świat w Rzędzinie. Trudno w tej chwili wyrokować czy znajdę akt urodzenia Marcina Starostki w parafii Tarnów-Katedra. Muszę dokładniej przejrzeć księgi urodzin z pierwszych 30 lat XVIII wieku. W każdym razie Marcin Starostka jest jednym z pierwszych 7xpradziadków, którego imię poznałam, a zapewne z tego pokolenia nie zbiorę więcej osobistych informacji niż te, które odkryłam o stelmachu z Rzędzina.


Źródła:
Grodziski Stanisław Akta w sprawach chłopskich hrabstwa tarnowskiego XVIII wiek
Księgi parafii Tarnów-Katedra od 1740 roku
Zdjęcie: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%82odziej#/media/File:Wagner-1568.png

Pierwsza publikacja: 9 grudzień 2017

2 komentarze:

  1. Ile ciekawych informacji pozbierałaś z różnych źródeł. Gratuluję samozaparcia w poszukiwaniach w różnych źródłach.
    Pozdrawiam cieplutko.
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za dobre słowo. Staram się dowiedzieć czego można o moich antenatach. Chociaż w tym wypadku wszystko podał na tacy prof. Grodziski. Odkopał, odcyfrował, przetłumaczył i wydał. Mi pozostało tylko sięgnąć po jego publikację.
    Pozdrawiam,
    Paula

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Genealogia , Blogger