Hebdowie z Łęk

Hebdowie z Łęk

Kolejną z parafii, w której mieszkali moi przodkowie były Łęki. Łęki podzielono w XVII wieku na dwie części: Łęki Górne i Łęki Dolne. Gałąź ojczysta przodków mojej praprababci Agnieszki Starzec z domu Hebda wywodzi się z Łęk Dolnych, a macierzysta z Łęk Górnych. Obie wsie przynależały do parafii Św. Bartłomieja w  Łękach Górnych.

Parafia i własność ziemska w Łękach


Łęki Górne i Dolne to niewielkie miejscowości leżące w odległości ok. 20 km od Tarnowa. Łęki Górne i Dolne przylegają do siebie i obecnie graniczą z: Machową, Podlesiem, Szynwałdem, Zwiernikiem i miastem Pilznem. Przez wsie przepływa rzeka Dulcza, która jest jednym z dopływów rzeki Wisłoki. 

Łęki Górne i Dole obecnie na mapie. Żródło: google maps

Łęki założono prawdopodobnie już w XIII wieku, a jako wieś rycerska na prawie magdeburskim istniały już w 1 połowie XIV wieku. Nie są znani pierwsi właściciele, są jednak wzmianki w źródłach pisanych o pierwszej parafii we wsi. Kościół parafialny został lokowany w Łękach na przełomie XIII/XIV wieku. Obecny kościół p.w. Św. Bartłomieja został wybudowany w 2 połowie XV wieku, kiedy to właścicielami Łęk był ród Małogórskich. Przy kościele w 2 połowie XVI wieku rozpoczęła działalność szkoła parafialna. Właściciele Łęk zmieniali się bardzo często, a ich własność stanowiła zwykle tylko wydzielona część wsi. W XVI wieku wieś była własnością rodziny Tarłów herbu Topór i rodziny Łęckich herbu Łęk. Tarłowie wybudowali w 1586 roku w Łękach dwór (inne źródła podają, że dwór wybudowali Lubienieccy), który stał się siedzibą gminy Braci Polskich (arian) w tym regionie. W budynku funkcjonowała ariańska kaplica, drukarnia i biblioteka. Od 1638 rok w dokumentach zaczęto używać odnośnie wsi nazw: Łęki Górne i Łęki Dolne. W XVII i XVIII wieku prowadzono w Łękach Górnych szpital dla ubogich, który został ufundowany przez Wojciecha Romera. Romerowie byli właścicielami części Łęk Górnych w XVII wieku. Kolejnymi znaczącymi właścicielami fragmentów wsi była rodzina Lubienieckich. Z fundacji Katarzyny z Lubienieckich Łętowskiej w XVII wieku kościółek przebudowano dodając m. in. murowaną zakrystię.

Kościółek p.w. Św. Bartłomieja w Łękach Górnych.
Źródło: http://sad.podkarpackie.travel/trasa-viii-jasielsko-debicko-ropczycka---leki-gorne

Wnętrze kościoła p.w. Św. Bartłomieja w Łękach Górnych.
Źródło: Fot. Małgorzata Draganik

W drugiej połowie XVIII wieku część Łęk Dolnych należała do rodziny Rylskich herbu Ostoja, a końcem XVIII i w XIX stuleciu do rodu Bobrownickich. Za Bobrownickich w początkach XIX wieku w Łękach uprawiano len i było wiele warsztatów tkackich. Jeden z folwarków w granicach Łęk Dolnych w części zwanej Wygodą w 1 połowie XIX wieku należał do Lubienieckich, a później do pilzneńskich karmelitów. W skład folwarku wchodził drewniano-murowany budynek, park krajobrazowy z stawem oraz browar. Posiadłość w Łękach Górnych w 1 połowie XIX wieku należała do Bobrowskich, a po przeprowadzonym na terenach  Galicji uwłaszczeniu obszar dworski został w większości sprzedany. Końcem XIX wieku dwór i folwark należały do Brzozowskich, a później do ostatnich właścicieli - rodziny Artwińskich. 

Przodkowie z rodziny Hebda


Nazwisko Hebda w XVIII i XIX wieku zapisywano na dwa sposoby: Hebda i Chebda. Jest to niewielka różnica w zapisie, zrzucam ją na karb zmian zachodzących w języku pisanym lub może pleban próbował w ten sposób odróżnić różne gałęzie rodu od siebie. Po raz pierwszy zetknęłam się z tym nazwiskiem czytając metrykę urodzenia mojego pradziadka Pawła. Jego matka, a moja praprababka Agnieszka Hebda nie pochodziła z parafii Jastrząbka Stara (obecnie Stara Jastrząbka), gdzie w 1894 roku zawarła związek małżeński z prapradziadkiem Andrzejem. Rodzina Hebdów przeniosła się w tamte strony końcem lat 80 XIX wieku - wtedy nazwisko zaczęło pojawiać się w metrykach parafii Jastrząbka Stara. Agnieszka urodziła się w 1872 roku w omówionych wyżej Łękach Dolnych przynależnych do parafii w Łękach Górnych. Tam też rodziło się jej rodzeństwo i zmarła jej matka Katarzyna z Jurków.

Wywód przodków po mieczu Agnieszki Starzec z domu Hebda

W 1882 roku ojciec Agnieszki, a mój praprapradziadek Józef Hebda zawarł drugi związek małżeński z panną Agatą Wadas, a później rodzina przeniosła się do Jastrząbki Starej. Kolejnym antenatem z Łęk Dolnych w linii rodziny Hebda był Gaspar (Kacper). Niestety nie żył on długo, nie osiągnął nawet 50 roku życia. Wdowa po nim praprapraprababka Katarzyna z Bąków/Bączków poślubiła w 1862 roku wdowca Jakuba Jurka, który był wujkiem jej synowej - Katarzyny z Jurków. Praprapraprapradziadek Jakub Hebda w 1802 roku poślubił moją antenatkę Katarzynę z Matyjów, a następnie w 1835 roku Mariannę z Czerneckich. Jego ojcem i zarazem najstarszym znalezionym przeze mnie antenatem w tej linii jest Marcin Hebda - mój 6xpradziadek. Jego małżonką była Katarzyna z Sosnowskich. Śmieszna sprawa z tymi Katarzynami. Wszystkie antenatki Agnieszki z linii po mieczu nosiły to imię. Z drugiej strony, to jedno z częściej pojawiających się imion w aktach metrykalnych, więc zbieżność ta nie specjalnie może kogoś zdziwić. Dalszy wywód to moje spekulacje, gdyż najstarsze metryki urodzenia rozpoczynają się w 1778 roku. Nie mogę dopisać kolejnego antenata - 7xpradziadka z niczym nie zmąconą pewnością, co do jego tożsamości. Inni moi antenaci z parafii w Łękach Górnych nosili nazwiska: Janas, Kotlarz, Modelski, Paprocki, Podraza. Moi przodkowie opuścili Łęki ponad 130 lat temu, jednak ich nazwiska są dalej obecne wśród rodzin mieszkających współcześnie w Łękach.


http://zofiababicz.republika.pl/Leki.html
http://dir.icm.edu.pl/Slownik_geograficzny/Tom_V/664
http://www.lekigorne.diecezja.tarnow.pl/historia/
http://edziennik.rzeszow.uw.gov.pl/WDU_R/2013/192/akt.pdf

Pierwsza publikacja: 25 marzec 2017

Nekropolie przykościelne Tarnowa

Nekropolie przykościelne Tarnowa

Przez wieki miejscem pochówku zmarłych były podziemne krypty oraz place otaczające kościoły. W kryptach zlokalizowanych w kościołach grzebano duchowieństwo, szlachtę, mieszczan zasłużonych dla miasta. Zwykły zjadacz chleba spoczywał w jednym z setek ziemnych grobów znajdujących się na gruntach w pobliżu kościołów. Taki ziemny grób nie miał długiego terminu żywotności, miejsce na kolejne pochówki było wszak ograniczone. Może już po kilku miesiącach zacierały się ślady świadczące o pochowaniu w mogile konkretnej osoby, na miejscu jej wiecznego spoczynku dokonywano kolejnego pochówku. W 1784 roku władze austriackie nakazały likwidację cmentarzy przykościelnych. Mieszkańców Tarnowa i okolicy zaczęto grzebać na cmentarzu założonym w Zabłociu, przedmieściu leżącym za murami miasta. Zakazano grzebania zmarłych w kryptach kościelnych, nakaz ten wypełniano poza kilkoma wyjątkami. Nekropolie zaczęły swą organizacją i wyglądem przypominać dzisiejsze cmentarze komunalne.


Nieistniejące nekropolie rzymsko-katolickie w Tarnowie


Pierwszy związany z Tarnowem cmentarz przykościelny zapewne powstał w pobliżu kościółka p.w. św. Marcina wybudowanym przez Benedyktynów z Tyńca. 200 lat później Spycimir wzniósł w tym miejscu zamek - siedzibę rodu Tarnowskich, a kościół przeniesiono do Zawady, gdzie stoi do dnia dzisiejszego. Obecny wygląd kościoła oddaje jego stan z początków XVI wieku. Wokół kościoła jak napisał ks. Balicki chowano zmarłych ze wsi Zawada. Obecnie nieopodal kościoła znajduje się cmentarz założony w XIX wieku, wcześniejsza nekropolia nie zachowała się do czasów obecnych.

Kościół p.w. Św. Marcina w Zawadzie.
Źródło: Fot. Michał Gąciarz http://tarnow.naszemiasto.pl/

Drugim kościołem parafialnym w Tarnowie była dzisiejsza Bazylika Katedra p.w. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Zmarłych chowano na cmentarzu kolegiaty od 2 połowy XIV wieku do końca XVIII wieku. Można sobie wyobrazić, że tereny przykatedralne to wielka nekropolia. Pod Bazyliką Katedralną znajduje się siedem krypt. Otwarta dla odwiedzających 1 i 2 listopada jest krypta biskupów, w której znajdują się grobowce: bp Wojtarowicza, bp Lisowskiego, bp Stepa, abp Ablewicza i ks Tarły (+1642). Kolejne dwie krypty to miejsca spoczynku członków rodzin książąt Tarnowski i Ostrogskich. W krypcie rodu Tarnowskich znajduje się m. in. mogiła Barbary z Rożnowa - wnuczki Zawiszy Czarnego. Reszta krypt zawiera zgromadzone przez wieki szczątki zmarłych Tarnowian stanu szlacheckiego, wybitnych mieszczan i dostojników kościelnych. W latach 30 XIX wieku ks. Wincenty Balicki skatalogował zawartość krypt katedralnych. Opisał wygląd nagrobków, spisał łacińskie epitafia i przełożył je na język polski.  Obecnie tereny przy katedrze są wyłożone kamieniem brukowym, skrywającym wszelkie ślady istnienia w tym miejscu dawnej nekropolii miasta.

       
     Wejście do krypty biskupów. Źródło:
http://www.intarnet.pl/www1.atlas.okay.pl/
Krypta biskupów. Źródło:
http://www.intarnet.pl/www1.atlas.okay.pl/

Poniżej katedry przy dzisiejszym Pl. Bema w XV wieku postawiono kościół p.w. Św. Ducha, a 80 lat później przy ul. Targowej kościółek p.w. Św. Anny. Oba kościoły zostały rozebrane między 1810-1821 rokiem. Cmentarze popadły w zapomnienie, a na placu w miejscu kościoła Św. Ducha końcem XIX wieku zaczęto rozkładać namioty cyrkowe, kilkadziesiąt lat później pojawili się handlarze, a dzisiaj jest tam plac targowy. Końcem XX wieku prowadzono prace remontowe w miejscu dawnego kościółka św. Anny. Znalezione kości złożono do wspólnych trumien. Odprawiono mszę św. w intencji zmarłych i szczątki złożono we wspólnym grobie na cmentarzu komunalnym w Krzyżu. W 2013 roku podczas remontu placu targowego znaleziono pozostałości po kościele Św. Ducha oraz przykościelnym cmentarzu. Kości zmarłych pochowano na cmentarzu komunalnym w Klikowej.

Zarys fundamentów kościoła p.w. Św. Anny.
Źródło: Fot. M. Sztorc, http://www.tarnowskiekoscioly.net
Plac targowy tzw. Burek.
Źródło: www.tarnow.pl

W XV wieku do Tarnowa przybyli Bernardyni. Fundacją rodziny Tarnowskich wybudowano do ich użytku klasztor i kościół p.w. Matki Boskiej Śnieżnej. W XVIII wieku władze austriackie zadecydowały o kasacji klasztoru Bernardynów. Tereny klasztoru z kościołem zajęły oddziały wojskowe. Następnie zaadaptowano go kolejno na siedziby: Sądu Szlacheckiego, Sądu Obwodowego, więzienia oraz ratusz miejski. Obecnie w budynkach znajduje się kościół Polskokatolicki, biura oraz mieszkania prywatne. Na cmentarzu pochowani są m. in.: Jan z Melsztyna (+1540), poetka Elżbieta Drużbacka (+1765), bp Jan Duwall (+1785). Grobowiec pod prezbiterium kościoła jest miejscem pochówku zakonników oraz dobrodziejów klasztoru m. in. kanonika Jana Rafała Tarnowskiego - brata fundatora klasztoru oraz zakonnika Wiktoryna Melsztyńskiego.

Dawny klasztor OO. Bernardynów z kościołem p.w. Matki Boskiej Śnieżnej.
Źródło: Fot. M. Sztorc, http://www.tarnowskiekoscioly.net

Nową siedzibą Bernardynów w 1789 roku został dawny klasztor sióstr Bernardynek, który skonfiskowano decyzją władz w 1783 roku. Bernardynki nie posiadały wcześniej własnego przyklasztornego kościoła, uczęszczały na msze do kościoła OO. Bernardynów. Do budowy kościoła p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego (dawniej p.w. Św. Barbary) w 2 połowie XVIII wieku (ukończono budowę w 1776 r.) użyto kamienia z ruin zamku Tarnowskich niszczejącego na Górze Św. Marcina. W 1788 roku na tzw. Starym Cmentarzu pochowano jednego z zakonników. Możliwe, że nie zakładano w nowym klasztorze cmentarza, gdyż Bernardynów przeniesiono w to miejsce już po nakazie likwidacji cmentarzy przykościelnych. OO. Bernardyni do dnia dzisiejszego prowadzą zakon w klasztorze przy dzisiejszej ul. Bernardyńskiej.

Klasztor OO. Bernardynów z kościołem
p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego

W XVI wieku fundacją mieszczanina H. A. Eberharda wzniesiono we wsi Terlikówka kościół p.w. Trójcy Świętej (Trójcy Przenajświętszej). Tereny Terlikówki znajdują się obecnie w granicach miasta Tarnowa. Plac przykościelny jest ogrodzony, nie ma widocznych pozostałości po przykościelnym cmentarzu.

Kościół p.w. Św. Trójcy.
Źródło: http://tarnow-miasto.prv.pl/k_tr.html

Kościół p.w. NMP Wniebowziętej został wzniesiony w XV wieku dzięki fundacji sześciu włościan z Przedmieścia Wielkiego. Kościół drewniany jest usytuowany przy potoku Wątok i był przez niego wielokrotnie podmywany. W XIX wieku przeniesiono go kilka metrów dalej od brzegów potoku. Naprzeciwko kościoła końcem XVIII wieku założono cmentarz na Zabłociu tzw. Stary Cmentarz.

Kościół p.w. NMP Wniebowziętej.
Źródło: http://www.drewniana.malopolska.pl/?page=obiekty&id=201


Kirkuty w Tarnowie


Badania archeologiczne prowadzone w 2010 roku podczas budowy tunelu w miejscu obecnego Pl. Sienkiewicza zaowocowały odkryciem dawnej tarnowskiej nekropolii żydowskiej. Pochówki zmarłych wyznawców wiary mojżeszowej odbywały się w tym miejscu od XV do 1 połowy XVI wieku.

Plac Sienkiewicza obecnie.
Źródło: www.tarnow.pl

Kolejną nekropolią Izraelitów jest zachowany do dnia dzisiejszego kirkut żydowski u zbiegu dzisiejszych ulic Szpitalnej, Starodąbrowskiej i Słonecznej. Powstał on w 2 połowie XVI wieku za murami miasta we wsi przedmiejskiej zwanej Pogwizdów. Zachowane do dzisiaj nagrobki w liczbie ok. 3000 zajmują powierzchnię 3,27 ha. Najstarszy pochodzi z 1677 roku. Jest w nim pochowany Chaim syn Icchaka, kaznodzieja i znawca kabały. Na cmentarzu są pochowani rabini i cadycy z Tarnowa i okolicy oraz członkowie tarnowskich rodzin: Aberdam, Brändsteatter, Maschler, Merz, Szancer. W 1991 roku oryginalną bramę kirkutu przewieziono do Holocaust Memorial Museum.

Kirkut żydowski w Tarnowie. Źródło:
http://www.polskiekrajobrazy.pl/Artykuly/2:Zabytki/153:
Zapomniana_pamiec._Cmentarze_zydowskie_w_Polsce.html

W południowo-wschodniej części kirkutu znajduje się kwatera, w której pochowano: 41 żołnierzy armii austriackiej, 9 żołnierzy armii rosyjskiej i 1 żołnierza 5 Pułku Piechoty Legionów Polskich (Samuela Reicha) zmarłych w tarnowskim szpitalu w latach 1914-1917. Końcem 1918 roku pochowano kolejnych 3 żołnierzy armii austriackiej. Znane są nazwiska 53 pochowanych tu żołnierzy.

Kwatera grobów z I Wojny Światowej. Źródło:
http://grobywojenne.malopolska.uw.gov.pl/pl-PL/Home/Obiekt/915

Nekropolie akatolików w Tarnowie


Ok. 1580 roku w Tarnowie zamieszkali pierwsi Szkoci wyznający protestantyzm. W kamienicy wzniesionej w połowie XVI wieku, pod dzisiejszym adresem Rynek 20 znajdowała się kaplica ariańska. Obecnie jest to klatka schodowa w siedzibie Muzeum Okręgowego w Tarnowie. Szkoci zajmowali się głównie handlem. W 1622 roku dwóch Szkotów zawiązało spółkę handlową tworząc pierwszy bank w Tarnowie. Mieszkający w Tarnowie Szkoci nosili m. in. nazwiska: Nikelson, Murray, Gordon, Smieda, Wolfson, Franck, Kieth, Petray, Enges, Stirling, Dun, Huyson, Szot. W XVII wieku Szkoci stanowili najliczniejszą niepolską grupę narodowościową wśród mieszczan tarnowskich. Zmarłych grzebano na cmentarzu w tzw. ogrodach Nikelsonów usytuowanych na terenie zbiegających się współcześnie ulic: Batorego i Staszica. Nekropolię zlikwidowano w 1737 roku. Od tego czasu przez prawie 50 lat protestanci nie mieli własnego cmentarza w Tarnowie.

Dawna kaplica ariańska.
Źródło:http://tarnow.naszemiasto.pl

Kolejny cmentarz protestancki utworzono na Zabłociu w 1784 roku. W 1872 roku nekropolia połączyła się z rozrastającym się w kierunku torów i Wątoku cmentarzem katolickim (mowa o tzw. Starym Cmentarzu), który pierwotnie zajmował ok. 1 ha, a obecnie 3 ha. Zachowała się niewielka część nagrobków ewangelickich, większość z zachowanych ma nieczytelne epitafia.

Tablica wmurowna w mury Starego Cmentarza.
Źródło: Fot. I. Lisowska, www.starycmentarz.pl

To tyle z informacji, które udało mi się zebrać na temat dawnych tarnowskich nekropolii. Frapowało mnie, gdzie mogą znajdować się miejsca spoczynku moich antenatów zmarłych przed wiekami. W metryce ponownego związku małżeńskiego mojego 4xpradziadka zapisano informację, że jego żona - moja 4xprababka została pochowana w 1844 roku na cmentarzu w Zamieściu. Zachodziłam w głowę, gdzie ten cmentarz się znajdował? Antenatka chorowała na suchoty, były one przyczyną jej śmierci. Zapewne ostatnie chwile życia spędziła w szpitalu. Dawny szpital koło kościoła Św. Ducha przeniesiono na Przedmieścia Mniejsze. Jeśli zmarła w szpitalu, to zapewne została pochowana na cmentarzu leżącym najbliżej niego, zamiast na parafialnym przy tarnowskiej katedrze. Nic więc dziwnego, że nie orientowałam się co do umiejscowienia cmentarza w topografii miasta. Wszystkie z cmentarzy przykościelnych zostały zlikwidowane. Pierwsze zachowane groby moich przodków z początku XX wieku są na cmentarzu na Zabłociu. Zapewne zmarłych z mojej rodziny chowano tam już w XIX wieku. Tzw. Stary Cmentarz do lat 80 XX wieku przyjął na wieczny spoczynek ok. 70 tys. mieszkańców Tarnowa i okolicy. Jest on szczególnym miejscem dla genealogów, których przodkowie byli związani z Tarnowem. Miasto i Tarnowianie podejmują starania, aby zachować cmentarz i znajdujące się na nim nagrobki w jak najlepszym stanie. Projekty związane z odnawianiem i ochroną dawnych  nekropolii na terenach dzisiejszej Polski są bardzo potrzebne i miejmy nadzieję, że będzie ich coraz więcej.


Zapraszam do lektury innych postów powiązanych z Tarnowem:
„Żyją tak długo, jak długo inni pielęgnują pamięć o nich ...”
Budowanie wywodu przodków i tarnowskie księgi metrykalne na przestrzeni wieków
Dostępność online indeksów oraz ksiąg metrykalnych z Tarnowa i okolicy
W dawnym Rzędzinie
Szkoła Powszechna w Rzędzine, czyli obecna Szkoła Podstawowa nr 9 w Tarnowie
W jakich dokumentach można odnaleźć XIX-wiecznych włościan?
Zakłady fotograficzne w Tarnowie w XIX wieku
Fotografia w Tarnowie w XX wieku
I Wojna Światowa - służba wojskowa Tarnowian i okolicznych mieszkańców
Kościół Filipinów - tablice pamiątkowe
Wojciech Ludwik Golec tarnowskim szewcem
Członkowie Cechu Szewców i Cholewkarzy w Tarnowie
Emigracja tarnowskich włościan w XIX i początkiem XX wieku
Książki i czasopisma przydatne Genealogom z Tarnowa i okolic

Źródła:
red. Potępa Stanisław, Wielki przewodnik po Tarnowie, tom 1 i 2
ks. Kania Wojciech, Rocznik Tarnowski 1993, Kościół Trójcy Przenajświętszej w Tarnowie
Leo Andrzej, Rocznik Tarnowski 1990, Cmentarz tarnowskich ewangelików - powstanie i lokalizacja
http://www.tarnowskieinfo.pl/news/7071,podziemny-tarnowski-cmentarz.html
http://www.tarnowskieinfo.pl/news/5301,tarnowskie-kronik-10-szpital-sw-ducha.html
http://www.intarnet.pl/www1.atlas.okay.pl/index_galeria2.html?action=album&rok=2010&miesiac=11&nazwa=otwarta_krypta
http://www.kirkuty.xip.pl/tarnow.htm
http://www.sztetl.org.pl/pl/article/tarnow/12,cmentarze/2014,cmentarz-ul-szpitalna-/
http://www.it.tarnow.pl/index.php/pol/Atrakcje/TARNOW/Zabytki-i-atrakcje/Tarnowskie-cmentarze
http://starycmentarz.pl/
http://www.tarnow.pl/

Pierwsza publikacja: 18 marzec 2017

W dawnym Rzędzinie

W dawnym Rzędzinie

Wieś Rzędzin jest miejscem, z którego wywodzą się korzenie przodków matki mojego pradziadka Wojciecha Golec oraz ojca i matki (antenaci od strony jej matki) mojej prababci Marii Golec z domu Januś. Przedstawiam krótki opis dziejów Rzędzina i jego mieszkańców.

Rys historyczny Rzędzina


Pierwsze wzmianki w źródłach pisanych o wsi Rzędzin pochodzą z XIV wieku, gdy w 1361 roku Rafał z Tarnowa nabył wieś Gruszów za 300 grzywien i zagrodę w Rzędzinie. Wieś nie była w tym czasie w całości w rękach Leliwitów. W XIV i XV wieku różne części wioski były sprzedawane i odkupowane przez potomków Rafała. Od drugiej połowy XV wieku Rzędzin należał już w całości do dziedziców Tarnowa, a zamieszkujący wieś wierni przynależeli do parafii w kolegiacie tarnowskiej. Ok. 1577 roku lokowano obok wioskę nazwaną Wola Rzędzińska. Rzędzin stał się dwuwioskowym folwarkiem składającym się z Rzędzina i Woli Rzędzińskiej. Wieś zaczęto określać nazwą Rzędzin Stary. Graniczył z: Grabówką, Krzyżem, Wolą Rzędzińską, Skrzyszowem i Gumniskami.

Fragment mapy pokazujący granice pomiędzy Rzędzinem, a Grabówką
i Gumniskami. Źródło: http://www.zielone.okay.pl/historia.html

Największym ciekiem wodnym przepływającym przez Rzędzin był potok zwany Małochlebówką, a granicę między wsią i Gumniskami wyznaczał Wątok. Ubogie gleby bielicowe były dobre pod uprawę roli, początkowo uprawiano głównie żyto i kilka innych zbóż chlebowych. Po wymarciu linii Tarnowskich wioska znalazła się w dobrach tzw. części książęcej należącej do Ostrogskich i później ich kolejnych spadkobierców. Wieś często była oddawana pod zastaw lub dzierżawę. W XVIII wieku doszło do scalenia Hrabstwa Tarnowskiego i od 1742 roku Rzędzin był częścią majątku Sanguszków. W połowie XVIII wieku  „zabudowania mieszkalne i gospodarcze wsi obwiedzione były od frontu parkanem z desek, a dalej w mniejszej części otynione i w pozostałej części otoczone płotem z plecionego chrustu, miejscami ociernionymi. W ogrodzeniu usytuowano wrota i furtkę, z głównym wjazdem i wejściem od południa. Do zabudowań mieszkalnych wiodło wejście od zachodu przed ganek do sieni”. Grunty w Rzędzinie podzielone były na część dworską i chłopską. Z metryki józefińskiej wynika, że do dworu należał obszar wielkości 131 morgów dolnoaustriackich i 1299 sążni - w tym grunty orne 90 morgów i 352 sążnie. W części chłopskiej było 952 morgów i 783 sążni - w tym pod uprawę 683 morgi i 201 sążni. We wsi była też wydzielona część obejmująca: łąki, pastwiska, ogrody i stawy. Folwark rzędziński był najmniejszym folwarkiem w Hrabstwie Tarnowskim. W wiosce był młyn wodny oraz karczma. Bogatsi włościanie - kmiecie i zagrodnicy posiadali do dyspozycji służbę, parobków i dziewki. W latach 1787-1791 wieś wraz z resztą Hrabstwa Tarnowskiego oddano pod zastaw rodzinie Miazgów. Po tym okresie ziemie aż do uwłaszczenia były w rękach Sanguszków. W 1858 roku rozpoczęła działalność Szkoła Powszechna w Rzędzinie. Pierwsze wzmianki o ilości uczniów uczęszczających do szkoły pochodzą z 1874 roku. W roku szkolnym 1874/75 edukację pobierało 106 uczniów. W XIX wieku coraz częściej dochodziło do rozdrabniania gospodarstw rolnych i dzielenia jednego gospodarstwa pomiędzy kilku wspólników (najczęściej członków rodziny). W Rzędzinie proces ten postępował trochę wolniej niż w innych częściach cyrkułu tarnowskiego. Niemniej wzrost przyrostu demograficznego ludności przy zmniejszeniu się powierzchni gospodarstw rolnych zmusił ludność do szukania zatrudnienia w miastach i emigracji za ocean. W lipcu 1914 roku do Tarnowa wkroczyły wojska rosyjskie, zajęły szkołę w Rzędzinie. Okres wojenny przyniósł wiele szkód w zabudowaniach okolicy i dobrach materialnych mieszkańców. W latach 20 XX wieku panował wieki głód, ludzie wychodzili protestować na ulice Tarnowa. W 1933 roku założono we wsi cmentarz parafialny. W 1951 roku włączono wieś Rzędzin w granice Tarnowa. Rzędzin stał się kolejną dzielnicą miasta.

Tarnów z podziałem na dzielnice. Źródło: https://www.geocaching.com/

Demografia Rzędzina


Sporządzony w 1536 roku rejestr poborowy podaje, że w Rzędzinie było 20 kmieci na 7 łanach. W 1618 roku odnotowano w rejestrze 27 kmieci i 9 zagrodników. Było 11 gospodarstw o powierzchni 2-3 prętów (1 łan = 12 prętów), 14 gospodarstw 3-6 prętowych i jedno gospodarstwo o rozmiarze 9 prętów. W 1629 roku Rzędzin zamieszkiwało 28 kmieci, 4 zagrodników z rolą, 3 chałpników, 4 komorników ubogich i 5 komorników z bydłem. Nastąpił widoczny przyrost ludności. W drugiej połowie XVII wieku i początkiem XVIII stulecia na skutek wojen ponownie spadła ilość ludności zamieszkującej Rzędzin. Ludność zubożała w wyniku powojennych zniszczeń, było też kilka epidemii. W 1745 roku w inwentarzu wsi zapisano 6 kmieci, 5 zagrodników i 2 komorników. Rozpoczęto akcję osadniczą, której następstwem był ponowny przyrost liczby ludności. W 1753 roku zanotowano 44 kmieci, 13 zagrodników i 9 komorników. Powierzchnie uprawianych przez włościan gospodarstw wynosiły: 8 gospodarstw 2-3 prętowych, 14 gospodarstw 4-6 prętowych oraz 2 gospodarstwa 7 i 8 prętowe. Gospodarstwa te były prowadzone samodzielnie lub z wspólnikiem/wspólnikami. 9 gospodarstw prowadzono z jednym wspólnikiem, 3 z dwoma wspólnikami i 2 z trzema wspólnikami. W 1787 roku w Rzędzinie były 44 domy zamieszkałe przez 104 rodziny, łączna liczba mieszkańców wsi wynosiła 505 osób. W 1796 roku były 24 gospodarstwa kmieci, 22 zagrodników i 3 komorników. W przeciągu 40 lat dwukrotnie zmalała ilość włościan mogących się zaliczać do kmieci i prawie dwukrotnie wzrosła ilość zagrodników. Słownik geograficzny... wydany końcem XIX wieku podaje, że w Rzędzinie było 170 domów (4 domy należały do dworu) zamieszkanych przez 1104 osoby: 993 wyznania rzymsko-katolickiego i 111 izraelickiego, w tym 1035 Polaków i 25 Niemców.

Przodkowie mieszkający w wsi Rzędzin


Moi antenaci zamieszkujący wieś Rzędzin w 2 połowie XVIII wieku nosili nazwiska: Babka (Babko, Bobka), Dębski (Dembski), Ferenz (Ferens), Galus (Gallus), Januś (Janusz), Kobel (Kobyl), Kotlarz, Krakowski, Łabno, Maliga (Meliga), Mierzwa, Rysiewicz (Rysiek Ryś), Sponder (Szponder), Starostka, Starzyk, Szepielak (Sepielak), Walaszek, Zaucha. Z akt metrykalnych wiadomo, że dom nr 6 zajmowała rodzina Mierzwa, nr 7 Łabno, nr 8 Sponder, nr 9 Kobel, nr 10 Babka, nr 13 Galus, nr 14 Rysiek, nr 15 Walaszek, nr 22 Starostka. Część z wymienionych przeze mnie rodzin zapewne zamieszkiwała Rzędzin także w 1 połowie XVIII wieku, jednak niektóre rodziny osiedliły się we wsi później i prawdopodobnie pochodziły z innych majątków Sanguszków. Szepielakowie i Rysiewiczowie mogli pochodzić z Woli Rzędzińskiej, Galusów można spotkać prawie w każdej wsi w okolicy Tarnowa. Walaszkowie występują licznie w metrykach Lisiej Góry i Zalsowej, a Mierzwowie w Zaczarniu. Kotlarzowie mogą wywodzić się z Łęk, a Starzykowie i Zauchowie z wspomnianej wcześniej Lisiej Góry. Krakowscy występują w księgach Tuchowa i Żukowic. Janusiowie byli karczmrzami na Rzędzinie, Kobelowie pojawiają się także w księgach Woli Rzędzińskej. Łabnowie - pisałam o nich w jednym z wcześniejszych wpisów - zamieszkiwali w Skrzyszowie. Sponderów, Ferenzów, Starostków, Babków nie spotkałam w tym okresie w  księgach metrykalnych okolicznych wsi, a Dębscy (nobilis) pojawili się w metrykach Żukowic. Jak napisałam powyżej w 1745 roku wieś zamieszkiwało 6 kmieci, 5 zagrodników i 2 komorników i niekoniecznie chodzi tu o 13 rodzin noszących różne nazwiska. Mogło być np. 2 zagrodników o nazwisku Nowak. Zbliżam się do tego roku mając świadomość, że z wymienionych 18 nazwisk moich przodków w Rzędzinie mogę nie znaleźć w tym okresie w aktach metrykalnych żadnego z nich. Jest to jednak opcja mało prawdopodobna. Z akt sądu prawa rugowego z 1752 roku wiadomo, że w Rzędzinie żyły rodziny o nazwiskach: Starostka, Januś, Maślonka, zaś w 1756 roku: Galus, Mordak, Babka, Pierzchała, Baran, Starostka, Stachura. Czyli kilku „moich” mieszkało we wsi przed rokiem 1775, na którym zatrzymałam się w przeglądaniu akt metrykalnych. Teraz muszę znaleźć tylko chwile wolnego czasu i może uda wpisać się w wywód przodków kolejnych 6xpradziadków z Rzędzina. Akta czekają, aby do nich zajrzeć!


Zapraszam do lektury innych postów powiązanych z Tarnowem-Rzędzinem:
Szkoła Powszechna w Rzędzine, czyli obecna Szkoła Podstawowa nr 9 w Tarnowie
Wojciech Ludwik Golec tarnowskim szewcem
Członkowie Cechu Szewców i Cholewkarzy w Tarnowie
Janusiowie z Rzędzina
Ufundował pradziad, a może ktoś inny? Kapliczki przydrożne w Tarnowie
Emigracja tarnowskich włościan w XIX i początkiem XX wieku
I Wojna Światowa - służba wojskowa Tarnowian i okolicznych mieszkańców
„Żyją tak długo, jak długo inni pielęgnują pamięć o nich ...”
Nekropolie przykościelne Tarnowa
Budowanie wywodu przodków i tarnowskie księgi metrykalne na przestrzeni wieków
Dostępność online indeksów oraz ksiąg metrykalnych z Tarnowa i okolicy
Zakłady fotograficzne w Tarnowie w XIX wieku
Fotografia w Tarnowie w XX wieku
Książki i czasopisma przydatne Genealogom z Tarnowa i okolic

Źródła:
Niedojadło Andrzej, Wielki Przewodnik po Tarnowie. Rzędzin, tom 16
Niedojadło Andrzej, Hrabstwo Tarnowskie w XVII i XVIII wieku
http://dir.icm.edu.pl/pl/

Pierwsza publikacja: 11 marzec 2017

Przodkowie rodem ze wsi Żdżary

Przodkowie rodem ze wsi Żdżary

Kilkakrotnie poruszałam wątek przynależności moich antenatów do parafii Tarnów-Katedra. Parafia ta ma bardzo dobrze zachowane akta metrykalne, więc wraz z zagłębianiem się w pierwsza połowę XVIII wieku i XVII wiek pewnie nieraz jeszcze o niej napiszę. Świetnie zachowały się także akta parafii Lisia Góra i o nich też wspominałam. Przyszedł czas omówić metryki wsi Żdżary.

Wieś Żdżary w gminie Czarna


Poszukując Żdżar w okolicy Tarnowa natrafiamy na dwie miejscowości: Żdżary w gminie Radgoszcz w powiecie dąbrowskim i Żdżary w gminie Czarna w powiecie dębickim. Stanęłam przed dylematem, w której wsi rozpocząć poszukiwania interesujących mnie aktów, aby niepotrzebnie nie marnować czasu. W obu tych gminach mam przodków, więc nie mogłam się zdecydować, która droga poszukiwań będzie tą właściwą - w końcu szanse były pół na pół. Adnotacja w metryce urodzenia mojego pradziadka podawała informację, że zawarł związek małżeński 15 listopada 1922 roku. Pradziadek urodził się we wsi Jodłówka-Wałki. Nie była to parafia zamieszkania panny młodej toteż nie znalazłam w tamtejszych księgach jego aktu małżeństwa. Księga meldunkowa gromady Jodłówka-Wałki zawierała już bardziej precyzyjne dane: prababcia urodziła się 6 lutego 1899 roku w Żdżarach w gminie Czarna. Słownik geograficzny podaje o Żdżarach następujące informacje: wieś w powiecie tarnowskim, śród lasów sosnowych, 4 km na południowy-zachód od Czarny, nad potokiem Chotowskim, lewym dopływem Wisłoki. Parafia rzymsko-katolicka w Straszęcinie. Wieś składa się z 201 rozrzuconych domów i 915 mieszkańców (440 mężczyzn i 475 kobiet) rz-kat. Posiadłość tabularna ks Sanguszki... . Żdżary graniczą na południe z Machową, na wschód z Czarną i Chotową, na zachód z Wolą Rzędzińską i Jodłówką na północ z Jawornikiem. Wpis ten wyraźnie mówi, że Żdżary należą do parafii Straszęcin. Tymczasem akt metrykalnych wsi w Archiwum Diecezjalnym należy szukać w parafii Machowa.

Machowa w gminie Pilzno


Pierwsze wzmianki o wsi Machowa - podobnie jak o Żdżarach pochodzą z protokołów ksiąg Ziemskich Pilzneńskich, które zostały spisane początkiem XV wieku. Machowa była wsią lokowaną na prawie niemieckim, leżącą przy gościńcu z Pilzna do Tarnowa. Wieś od XVIII wieku była kolejno własnością prywatną: Niemyskich h. Jastrzębiec, Ankwiczów h. Abdank, Szczepańskich h. Dołęga i Kasprzykowskich h. Sas. Według spisu ludności z 1881 roku wieś liczyła 594 mieszkańców. Machowa graniczy z Pilznem, Łękami Dolnymi, Łękami Górnymi, Podlesiem, Pogórską Wolą, Żdżarami i Lipinami. We wsi jest drewniany kościół pw. Trójcy Świętej, który wzniesiono w 1778 roku dzięki fundacji ówczesnego właściciela dóbr - Macieja Niemyskiego.

Kościół we wsi Machowa. Źródło: Fot. Marek Sztorc

Machowa jest całkiem młodą parafią, dodatkowo wieś nie należała do dóbr ks Sanguszków, ani wcześniej ks Tarnowskich. Dlaczego, więc w Archiwum Diecezjalnym księgom ze wsi Żdżary nadano przynależność do parafii Machowa? Słownik geograficzny oraz strona internetowa parafii Straszęcin podają informację, że Żdżary należały do parafii Straszęcin, od której odłączyły się w 1890 roku. Pomimo tych faktów poszukując akt metrykalnych ze wsi Żdżary w gminie Czarna pytajcie o parafię Machowa, a nie zbłądzicie.

Przodkowie Anny Żmudy z domu Tryba


Poszukiwania antenatów prababci Anny Żmuda z domu Tryba należały do typowo schematycznych. Przeglądanie aktów jednej niewielkiej wsi było miłą odmianą od zwyczajowego przeskakiwania z księgi do księgi, gdyż wielu moich przodków upodobało sobie przemieszczanie się co pokolenie pomiędzy sąsiednimi parafiami.

Fragment wywodu przodków Anny Żmudy z domu Tryba

Jak pisałam powyżej prababcia Anna urodziła się w 1899 roku, związek małżeński zawarła z pochodzącym z Wałek pradziadkiem Józefem Żmudą w 1922 roku - w akcie urodzenia Anny podano datę ślubu, imię i nazwisko małżonka i jego miejsce zamieszkania. Ogólnie w metrykach urodzenia w księgach tej wsi dość skrupulatnie odnotowywano informacje o zawarciu związku małżeńskiego, zgonie lub wyjeździe do Ameryki. Wszystko, co potrzebuje historyk rodzinny w zasięgu jednej metryki. Sytuacja idealna! Księgi były prowadzone starannie, całkiem czytelnym pismem, praktycznie bez przekreśleń czy poprawek. Poszukiwania prowadziłam w księgach jednej parafii, czyli rodzice Anny, tak jak jej dziadkowie i pradziadkowie rodzili się, zawierali związki małżeńskie i umierali w Żdżarach. Jak widać na powyższym zdjęciu na poziomie moich prapraprapradziadków zamiast ośmiu różnych nazwisk przodków mam tylko cztery nazwiska: Tryba, Cygan, Nosal i Bieniek. W moim wywodzie przodków to sytuacja całkiem normalna, nazwiska na jednym poziomie powtarzają się 2-4 razy. W niewielkich wsiach niczym w rodach królewskich mieszkańcy zwierali związki małżeńskie z krewnymi i powinowatymi. Kilka wpisów wstecz opisywałam ubytek przodków za sprawą gałęzi rodziny Kozioł, może i w tym przypadku zajdzie paradoks liczby przodków. Częścią wsi Żdżary są Cygany, może nazwa ta pochodzi od zamieszkującej te tereny rodziny Cygan, którzy byli także i moimi przodkami. Jestem ciekawa czy jacyś przedstawiciele rodziny dalej mieszkają w Cyganach? Przodkowie prababci Anny zamieszkiwali w Żdżarach na pewno cały XIX wiek i połowę XVIII wieku. Prababcia zmarła w Jodłówce-Wałkach, gdzie mieszkała prawie pół wieku, tam też rodziły się jej dzieci i zmarł jej mąż. Żdżary był dla mnie zupełnie nowym terenem. Wraz z tą gałęzią antenatów wkroczyłam na nowy obszar poszukiwań. Księgi hipoteczne wsi Żdżary zachowały się w całości Informacje o koligacjach rodzinnych zapisanych w tych księgach pokrywają się z ustaleniami na podstawie aktów z ksiąg metrykalnych. Dodatkowo wspominają o procesach toczących się przed sądem pilzneńskim i przytaczają jego postanowienia. O wsi Żdżary wspomnę jeszcze na pewno, w którymś z kolejnych wpisów, gdy rozpocznę badania nad księgami sądowymi pilzneńskimi i skończę segregację zebranych aktów metrykalnych.


Zapraszam na lekturę innych wpisów powiązanych z parafią Żdżary:
A jednak Straszęcin!
Hebdowie z Łęk
Jodłówka-Wałki - kolejna miejscowość z mojego wywodu przodków
Dostępność online indeksów oraz ksiąg metrykalnych z Tarnowa i okolicy

Źródła:
http://dir.icm.edu.pl/Slownik_geograficzny/
http://www.parafiastraszecin.pl/parafia/historia/historia.htm
http://www.tarnowskiekoscioly.net/index.php/koscioly/266-machowa-kosciol-trojcy-swietej

Pierwsza publikacja: 4 marzec 2017

Rodzina Janus na emigracji za „Wielką Wodą”

Rodzina Janus na emigracji za „Wielką Wodą”

Rozmawiając o rodzinie Januś byłam zdumiona, że moja Mama nie wiedziała nic o rodzeństwie swojej babci. Wszyscy, których pytałam mówili, że prababcia chyba nie miała rodzeństwa, nigdy nikogo nie spotkali. Trochę trudno uwierzyć w informacje, że na przełomie XIX/XX wieku była rodzina z jednym dzieckiem. W tym wypadku rozmowy z członkami rodziny nie wniosły nowych faktów, więc rozpoczęłam poszukiwania w księgach dostępnych w Archiwum Państwowym w Tarnowie (dostęp online na szukajwarchiwach.pl). 

Prababcia Maria, jej rodzeństwo i rodzice


Kwerenda w archiwum przyniosła oczekiwany skutek. Uzyskałam dane odnośnie rodzeństwa prababci i jej rodziców. Prababcia Maria urodziła się w 1901 roku, była najmłodszym dzieckiem Jana Januś i Wiktorii z domu Saratowicz. Prapradziadkowie pobrali się końcem 1888 roku, następnie w regularnych odstępach czasu przychodziły na świat ich kolejne dzieci:

1. Wiktoria (*1889)
2. Stanisław (*1890 +1891) 
3. Tomasz (*1892 +1893)
4. Ignacy Jan (*1893 +1961 em. ok. 1914)
5. Stanisław (*1895-12-24 +? em. 1913)
6. Anna (*1898 +1956)
7. Jan (*+1900)
8. Maria (*1901 +1994)

Stanisław, Tomasz i Jan zmarli w pierwszym roku swojego życia. Anna była babką kuzynów Ceglińskich, o Wiktorii wiem tyle, że uczęszczała do Szkoły Powszechnej, nie zmarła więc w dzieciństwie. Ignacy i drugi Stanisław emigrowali do USA. Wychodźstwo braci mojej prababci zamknęło linię męskich potomków prapradziadka Jana Janusia w Polsce.

Ignacy Jan Janus


Ignacy Januś urodził się w Rzędzinie należącym do parafii Tarnów-Katedra dnia 18 listopada 1893 roku. Rodzina mieszkała w domu nr 56. Ojcem chrzestnym Ignacego był Józef Bodzioch, a matką chrzestną jego ciotka Anna Januś - żona Jakuba. W roku szkolnym 1899/1900 rozpoczął naukę w Szkole Powszechnej w Rzędzinie. Naukę zakończył na 6 klasie. Nie był uczniem pilnym, oceny jego nie były zadowalające, nawet z religii przynosił niedostateczną notę na świadectwie. Jego ojca określano mianem rolnika, gospodarza. Wiadome, że na Rzędzinie praktycznie każdy posiadał niewielką ilość gruntu, niedostateczną na wyżywienie rodziny. Zapewne ludzie chwytali się różnych rzemiosł, aby przynieść do domu jakieś pieniądze. Jego wujowie: Stanisław, Franciszek, Jan i Józef zdecydowali się na emigrację do USA. Może to ich doświadczeniem kierował się Ignacy wybierając podobną drogę. Z cenzusu przeprowadzonego w 1930 roku wynika, że Ignacy przypłynął do Ameryki w 1914 roku (zapewne jest to data przybliżona +/- rok, najpewniej 1913 lub 1914, gdyż później zaniechano podróży przez trwającą I Wojnę Światową). Już na emigracji poznał swoją przyszłą małżonkę. 26 lutego 1916 roku zawarł w Chicago związek małżeński z Stefanią Galus. Stefania pochodziła z Łęk pod Tarnowem.

Certyfikat małżeństwa Ignacego Janus i Stefanii Galus.
Źródło: https://familysearch.org/ark:/61903/1:1:N7ZN-QXQ

Pierwszym dzieckiem pary była Josephine Janus urodzona 5 grudnia 1916 roku. Niestety dziewczyna zmarła 8 lipca 1941 roku w wieku 24 lat.

Certyfikat zgonu Josephine Janus.
Źródło: https://familysearch.org/ark:/61903/1:1:Q2M6-7FVJ

Drugie dziecko urodziło się małżonkom Janus w 1921 roku. Był to syn, któremu nadano imię Stanisław. Zmarł w wieku niemowlęcym 25 lutego 1922 roku. Kolejnym potomkiem był również syn - Frank. Drugi syn urodził się 13 sierpnia 1922 roku.

Certyfikat urodzin Franka Janus.
Źródło: https://familysearch.org/ark:/61903/1:1:N7Q7-1M1

Frank Janus zginął na froncie II Wojny Światowej we Francji 7 lutego 1945 roku. Służył w 301 Batalionie Inżynieryjnym, 76 Dywizji Piechoty (301st Engineer Battalion, 76th Division). Oznaczenie 301 w tej dywizji miał batalion saperów i batalion medyczny. Frank służył w batalionie saperów. Jego rangą było T/5 - technik klasy 5, co odpowiadało stopniowi kaprala. Został pochowany na cmentarzu St. Adalbert Cemetery.

Aplikacja o płytę nagrobną. Źródło: www.findagrave.com

Certyfikat zgonu Franka Janus.
Źródło: https://familysearch.org/ark:/61903/1:1:N7Q7-1MB

Spis ludności (Cenzus) z 1930 roku podaje następujące informacje o rodzinie Janus: Ignacy i Stefania mieszkali w Chicago pod adresem 1641 West Eddy St. Ignacy był mechanikiem w Cooper Factory - fabryka zajmowała się produkcją odzieży, a Stefania pracowała w pralni. Mieli dwójkę dzieci: Josephine i Franka. Ignacy nie był weteranem wojennym (nie walczył w I WŚ). Oboje przybyli do USA w 1914 roku. Nie mówili w języku angielskim oraz byli niepiśmienni (co z 6 latami szkoły Ignacego? Dodatkowo jego wuj był nauczycielem języka polskiego!).

United States Census 1930
Źródło: https://familysearch.org/ark:/61903/1:1:XSGY-X69

Nie udało mi się dotrzeć do spisu ludności z 1940 roku oraz do innych aktów urodzenia dzieci tej pary. W 1942 roku Ignacy jak każdy mężczyzna w USA wypełnia formularz rejestracyjny w związku z trwającą II Wojną Światową. Nowymi informacjami w tym dokumencie są dane dotyczące zmiany przez Ignacego pracodawcy z Cooper Factory na Crane Company, zmienił się też  jego adres zamieszkania z  1641 West Eddy St. na 5234 West Eddy St.

Karta rejestracyjna II WŚ. Źródło:
https://familysearch.org/ark:/61903/3:1:S3HT-DY2Q-G9N?mode=g&i=3236&cc=1861144

Kolejne znalezione przeze mnie dokumenty dotyczą jego śmierci. Ignacy Janus zmarł 28 września 1961 roku w wieku 67 lat. Zawiadomienie o zgonie ukazało się w Dzienniku Chicagoskim 30 września 1961 roku. Ceremonia pożegnania zmarłego odbyła się w domu pogrzebowym Kopec Funeral Home 2 października 1961 roku. Ignacy spoczął na cmentarzu St. Adalbert Cemetery, gdzie wcześniej pochowano jego dzieci.

Certyfikat zgonu Ignacego Janus. Źródło:
https://familysearch.org/ark:/61903/1:1:QV9N-1QH8

Owdowiała Stefania Janus z domu Galus zmarła 10 kwietnia 1968 roku. Jak reszta rodziny została pochowana na cmentarzu St. Adalbert Cemetery.

Certyfikat zgonu Stefanii Janus.
Źródło: https://familysearch.org/ark:/61903/1:1:Q2MX-Y8JQ

Jak łatwo się domyślić poszukiwania śladów Ignacego na emigracji rozpoczęłam od jego aktu zgonu, w którym zapisano dane dotyczące jego rodziców. Kolejno odnalazłam zawiadomienie o zgonie zamieszczone w Dzienniku Chicagoskim. Napisano w nim, że jego żoną była Stefania Galus. Bez tych informacji trudno byłoby określić, który Ignacy jest synem moich prapradziadków, gdyż w Chicago żyło 2 Ignacych Janusów urodzonych w przybliżeniu w 1894 roku i kolejni urodzeni w innych latach.

Stanislaw Janus


Młodszy z braci - Stanisław Janus przyszedł na świat także we wsi Rzędzin 24 grudnia 1895 roku. Jego ojcem chrzestnym był Ignacy Saratowicz, a matką chrzestną Maria Bodzioch żona Józefa. Jak pozostałe rodzeństwo uczęszczał do Szkoły Powszechnej. Na emigrację zdecydował się w bardzo młodym wieku. Z Hamburga wypłynął 13 września 1913 roku.

Manifest statku Amerika 1913 rok.
Źródło: https://familysearch.org/ark:/61903/1:1:JNY2-WMG

Zebranie kolejnych informacji o jego życiu na emigracji komplikuje fakt pospolitości nazwiska Janus. Stanisławów (Stanleyów) Janus jest kilkunastu. Trudno mi wskazać, który z nich jest bratem mojej prababci. Początkowo błędnie zbierałam dokumenty Stanleya Janus urodzonego na Rzędzinie w 1897 roku. Na szczęście jego akt zgonu uświadomił mi, że był to Stanisław Januś syn Jakuba i Anny z domu Mazur. Był to kuzyn mojego Stanisława - ich ojcowie byli braćmi. Po tej pomyłce sprawdziłam w księdze metrykalnej wszystkich chłopców noszących imię i nazwisko Stanisław Januś i urodzonych w latach 1890-1900. Było ich tylko 3 - dwóch Stanisławów synów mojego prapradziadka i jego bratanek. Pierwszy syn zmarł, a bratanek emigrował do USA dopiero w 1920 roku. Czyli powyższy manifest może zawierać dane tylko mojego Stanisława Janusia. Sprawdzałam też mężczyzn noszących podobne nazwiska: Janos, Janas, Janis, Jonus - często zdarzało się, że w niektórych dokumentach zapisywano nazwisko jako Janus, a dobrze wiemy, że w zamieszczonych na familysearch.org dokumentach roi się od błędów w nazwiskach emigrantów. Wykluczyłam już kilku Stanisławów i ich małżonki. Stanisław, którego szukam na pewno nie był mężem: Katarzyny Rycerz, Agaty Wahał, Wiktorii Bartkowicz, Grace, Ewy Żmuda, Bernice Styzma, Adeline Wiktorii Jacyna, Marty. Sporo poszukiwań jeszcze przede mną. Przyznam, że na jakiś czas porzuciłam ten temat. Czeka on na kolejną chwilę wolnego czasu. Nie jest to najważniejszy wątek moich badań genealogicznych, ale brak satysfakcjonującej odpowiedzi co do losów Stanisława bywa co jakiś czas intrygujący i powracam do niego eliminując kolejne możliwości. Może za jakiś czas napiszę kolejny post z wyjaśnieniem tej zagadki. Trzymajcie kciuki.


Zapraszam na lekturę innych postów powiązanych z tematem emigracji i nazwiskiem:
Emigracja tarnowskich włościan w XIX i początkiem XX wieku
Śladami emigrantów za „Wielką Wodą”
Janusiowie z Rzędzina

Pierwsza publikacja: 25 luty 2017

Paradoks liczby przodków popularnie zwany ubytkiem przodków

Paradoks liczby przodków popularnie zwany ubytkiem przodków

W trakcie naszych badań genealogicznych wcześniej czy później dochodzi do sytuacji, w której napotykamy na tzw. paradoks liczby przodków. Zwrot ten określa sytuację, w której mamy mniej ascendentów niż wynikało to z matematycznych wyliczeń obrazujący liczbę przodków w danym pokoleniu. Do takiej sytuacji doszło, ponieważ spokrewnieni z sobą przodkowie zawarli związek małżeński, czyli dla tej pary wstępnymi będą ci sami ludzie. Takie przypadki można zaobserwować w rodach panujących, gdzie małżeństwa pomiędzy np. kuzynami były rzeczą normalną. Kolejnym obrazem podobnej sytuacji są małe, odizolowane tereny, gdzie liczba mieszkańców była ograniczona, więc po pewnym czasie każda z rodzin była ze sobą spokrewniona kilkakrotnie w różnym stopniu pokrewieństwa.

Paradoks liczby przodków w linii rodziny Kozioł


Z ubytkiem przodków w moim wywodzie spotkałam się pierwszy raz badając korzenie rodziców mojego dziadka po kądzieli. Początkowo nie sądziłam, że może wystąpić u nich pokrewieństwo, ponieważ pradziadek urodził się w Strusinie (obecnie Tarnów-Strusina), a prababcia w Nowej Jastrząbce. Nie znałam wtedy jeszcze treści aktu małżeństwa prapradziadków - rodziców Adolfa. W akcie tym napisano, że Anna Kozioł była córką Andrzeja i Ludwiki z domu Warzecha. Anna urodziła się w Nowej Jastrząbce. W tej wsi urodziła się także przyszła synowa Anny i Stefana. Ślub ich syna Adolfa odbył się w 1921 w Nowej Jastrząbce, która była miejscem urodzenia i zamieszkania panny młodej, czyli Karoliny. Rodzicami Karoliny byli Józef Kajpust i Ewa z domu Kozioł. W akcie nie podano informacji o przeszkodzie niepozwalającej na zawarcie związku małżeńskiego. Zbieżność nazwisk też nie wzbudziła we mnie zbyt dużych podejrzeń - rodzin o nazwisku Kozioł było w tej parafii naprawdę dużo. W 2004 roku ok. 10% mieszkańców wsi nosiło nazwisko Kozioł. Założyłam, że ich istnieje pomiędzy nimi dość odległe pokrewieństwo. Tak naprawdę dotarcie do informacji o Andrzeju Kozioł przekonało mnie o całkiem bliskim pokrewieństwie łączącym moich pradziadków. Z zebranych przeze mnie aktów urodzenia Andrzeja i jego dzieci, aktów małżeństwa z pierwszą i drugą żoną upewniło mnie, że jest on zarazem dziadkiem mojego pradziadka i pradziadkiem dla jego żony. Inaczej mówiąc Adolf poślubił córkę swojej kuzynki pierwszego stopnia.

Fragment wywodu przodków moich pradziadków

Z mojego punktu widzenia było to bardzo bliskie pokrewieństwo, a w terminologii fachowej związek ten jest nazwany endogamicznym. Zastanawiałam się czy zawarcie tego związku wymagało jakiejś dyspensy. W akcie małżeństwa pradziadków nie zawarto żadnych dodatkowych adnotacji lub dokumentów. Zaczęłam poszukiwać informacji o przeszkodach pokrewieństwa do ważnego zawarcia związku małżeńskiego i natrafiłam na wątek obliczania stopnia pokrewieństwa.

Jak obliczać stopień pokrewieństwa


Ustalenie stopnia pokrewieństwa było dla mnie początkowo wielką zagadką. Dodatkową trudnością był wybór metody obliczenia komputacji. Źródła w internecie wskazują dwie metody: rzymską i kanoniczną. Komputacja rzymska wywodzi się z prawa rzymskiego, czyli stosowana jest w postępowaniu sądowym np. spadkowym, alimentacyjnym. W tej metodzie sumujemy przodków od najdłuższej linii kierując się do wspólnego przodka, ale nie wliczamy go, następnie doliczamy członków krótszej linii.

Komputacja rzymska na przykładzie potomków Andrzeja Kozioł

Czyli w wykładni prawa cywilnego moi pradziadkowie byli spokrewnieni w 5 stopniu pokrewieństwa w nierównej linii bocznej. Obecnie pokrewieństwo kanoniczne jest wyliczane wg metody rzymskiej. Będąca w użyciu do 1917 roku, a już nie stosowana przez władze kościoła katolickiego komputacja kanoniczna polegała na wybraniu dłuższej linii  i począwszy od tego potomka sumowało się ilość osób dzielących go do wspólnego z przyszłym małżonkiem przodka, którego nie uwzględniało się w rachunkach.

Komputacja kanoniczna na przykładzie potomków Andrzeja Kozioł

Według metody kanonicznej moi pradziadkowie byli spokrewnieni w 3 stopniu. Małżeństwo zawierali w 1921 roku, wtedy komputacji kanonicznej już nie stosowano. Ich  pokrewieństwo określono na 5 stopnia w linii bocznej. Od 5 stopnia pokrewieństwa nie wymaga się żadnych dyspens lub przedstawiania innych dokumentów podczas zawierania związku małżeńskiego. Jest to zapewne powód, dla którego w ich akcie małżeństwa nie podano informacji o ich pokrewieństwie - nie było ono przeszkodą do zawarcia ważnego związku małżeńskiego. Młodzi z pewnością znali się, może i od najmłodszych lat. Podejrzewam, że duży wkład w zawarcie przez nich małżeństwa miała matka Adolfa, czyli ciotka matki Karoliny. W 1914 roku, kiedy rozpoczęła się I Wojna Światowa mój pradziadek miał ukończone 21 lat i zapewne został wcielony w szeregi żołnierzy armii austriackiej. Po zakończeniu działań wojennych możliwe, że jak wielu byłych żołnierzy służących w armiach wojsk zaborców przeszedł w szeregi Wojska Polskiego. Po zakończeniu działań wojennych przyszedł czas na ożenek. Był już 28-letnim kawalerem. I tu mogła zadziałać jego matka, znajdując swojemu pierworodnemu synowi właściwą wybrankę.  A może pradziadek sam znalazł żonę? Pozostanie to już dla mnie zagadką.
Kościół Filipinów - tablice pamiątkowe

Kościół Filipinów - tablice pamiątkowe


Obecność tablic pamiątkowych lub płyt nagrobnych w kościołach i kaplicach kojarzymy z osobami zmarłych dostojników kościelnych, rodzin szlacheckich i fundatorów. W XX i XXI wieku ufundowano wiele tablic osób o nie znanych szeroko nazwiskach, ale zasłużonych dla regionu, miasta czy wsi, w której ściany kościoła płytę wmurowano. Kościół pod wezwaniem Świętego Krzyża i św. Filipa Neri w Tarnowie na tle innych kościołów tarnowskich ma owych tablic pro memoria chyba największą liczbę, a jedna z nich jest złożona z pięciu części i wyryto w niej nazwiska ponad 100 osób, które oddały życie za ojczyznę - wielu Tarnowian oraz mieszkańców okolic odnajdzie tam nazwisko swojego krewnego lub przodka.

Kościół Filipinów w Tarnowie obecnie

Kościół Księży Filipinów w Tarnowie na starej fotografii.
Źródło: http://www.it.tarnow.pl/


Pamięci żołnierzy Armii Krajowej


W lewej nawie kościoła znajduje się pięć tablic upamiętniających żołnierzy Armii Krajowej, którzy polegli w 1944 roku walcząc z okupantem niemieckim oraz żołnierzy należących do konspiracji tarnowskiej zamordowanych przez gestapo lub zmarłych w obozach koncentracyjnych. Tablice zaprojektował i wykonał Stanisław Jachym, nazwiska żołnierzy zebrał Dionizy Kwiatkowski.

Tablica poświęcona żołnierzom Armii Krajowej

Wymienieni na tablicy żołnierze Armii Krajowej to: strz. Franciszek „Jaś” Baca, strz. Wiktor „Piechociński” Bończyk, st. strz. Władysław „Liść” Boryczko, st. strz. Władysław Chrzan, strz. Tadeusz „Zaskroniec” Czupiel, strz. January „Czerny” Dziadyk, strz. Gaglik, st. strz. Tadeusz „Wilczur” Gajewski, strz. Rudolf „Baran” Gucwa, pchor. Fryderyk „Wierusz” Jaworski, strz. Adolf „Tarzan III” Jędrzejowski, ppor. Stefan „Dzik” Kasprzyk, strz. Stanisław „Wrona” Kłusek, ppor. Maksymilian „Jar” Lamprecht, ppor Marian „Kruk” Łuczkiewicz, strz. Marian „Twardowski” Łyczko, strz. Władysław Magdziński, plut. Walenty „Baranowski” Mędrala, strz. Antoni „Mokrzycki” Mleczko, kpr. Wojciech „Muł” Musiał, strz. Józef „Skobel” Podkówka, pchor. Bronisław „Dynamit” Rozwadowski, st. strz. Franciszek „Murzyn II” Rubin, pchor. Władysław  „Partenau” Sokół,  kpr. Kazimierz „Listek” Steczyszyn, strz. Franciszek Świerczek, strz. Władysław „Bajtuś” Trytek, strz. Jan „Sztacheta” Wadas, pchor. Jerzy „Szary” Wojnarski, ppor. Tadeusz „Werbel” Wróblewski, strz. Wiesław „Wydra” Zieliński, strz. Jan „Żuraw” Żurawski, strz. N. N. „Opona”, strz. N. N. z Azerbejdżanu, strz. Władysław „Boruta” Białas, pchor. Józef „Dąb” Boryczko, por. Zdzisław „Kajetan” Bossowski, kpr. Jan „Drucik” Cichoń, st. strz. Ignacy „Piołun” Duran, strz. Stanisław „Armatus” Działo, strz. Gajda, strz. Stanisław „Gryg” Gębski, st. strz. Zbigniew „Wilczek” Horyński, strz. Jan „Batory” Jedlicki, strz. Władysław „Wrzos” Kaczmarek, strz. Mieczysław „Kanarek” Kiełbasa, strz. Franciszek „Kieliszek” Kuraś, ppor. Leon „Krajewski” Łuczkiewicz, pchor. Roman „Rom” Łuczkiewicz, strz. Józef Maczeta, por Zbigniew „Radomyśl” Matula, strz. Stanisław „Lis” Mitoraj, lekarz Władysław Massoczy, strz. Franciszek Pluta, strz. Zygmunt „Cezar” Rowiński, strz. Zbigniew „Alisz” Róg, strz. Franciszek „Franuś” Smoła, pchor, Tadeusz „Doktor” Stasik, strz. Ludwik „Bengal” Suchoń, strz. Mieczysław „Orzeł” Tenerowicz, strz. Zygmunt „Tygrys” Turakiewicz, strz. Andrzej „Kruk II” Walczyk, strz. Bolesław Wołek, strz. Tadeusz „Gwiazda” Zborowski, strz. Władysław „Giełda” Ziółkowski, N. N. „Czochara”, N. N. z Gruzji.
Zamordowani przez gestapo i w obozach koncentracyjnych: strz. Stanisław  Berbeka, strz. Jan Dobrowolski, ks. Mieczysław Dydyński, kpr. Stanisław Gębala, strz. Stefania Hanausek, strz. Franciszek Jach, pchor. Stanisław Jasiński, pchor. Tadeusz Kasperski, strz. Franciszek Kica, strz. Jan Krajewski, pchor. Alojzy Majcher, pchor. Krystyna Michalska, kpr. Marian Miś, kpr, Władysław Ostręga, strz. Demetriusz Potoczek, kpr. Edward Sak, kpt. Marian Słotowicz, strz. Zdzisław Stycuła, por. Kazimierz Szablowski, kpr. Antoni Ulatowski, kpr. Tomasz Wieczorek, pchor. Janusz Zakrocki, strz. Jan Zych, strz. Wojciech Żak, strz. Aleksander Bryg, kpr. Jakub Dychtoń, strz. Tadeusz Fenrych, strz. Stanisław Grzenia, strz. Antoni Jach, pchor. Stanisław Janicki, por. Władysław Jasiński, strz. Julian Kawalec, strz. Piotr Kiełbasa, kpt. Franciszek Kruszyna, por. Stanisław Majcher, sierż. Piotr Migda, strz. Jarosław Nawrocki, kpt. Michał Pilch, strz. Antoni Prorok, pchor. Franciszek Sękowski, kpt. Marian Spólnik, strz. Jan Sumara, strz. Antonina Ulatowska, ks. Roman Ulatowski, Kpr. Jan Witalis, pchor. Włodzimierz Zakrocki, strz. Jakub Żaba, strz. Józef Żmuda.

Pamięci ofiarom Zbrodni Katyńskiej


Końcem lat 80 XX wieku w kościele poświęcono i zamontowano kolejno trzy części tablicy ku pamięci oficerów Wojska Polskiego zamordowanym w Katyniu, Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku. Płyty zaprojektował Stefan Niedorezo, odlał Roman Sapa, a nazwiska zgromadził Andrzej Fenrych. Umieszczeni na tablicach żołnierze i oficerowie byli związani z Tarnowem i okolicą poprzez pracę, zamieszkanie lub urodzili się w tych stronach. Nazwiska umieszczone na centralnej płycie: por. Antoni Anioł, ppor. Jan Brożek, ppor. Jan Budzyń, kpt. Józef Budzik, mjr Józef Czajka, por. Czesław Dmochowski herbu Pobóg, Zygmunt Dobrowolski, por. Władysław Fenrych, Karol Gajda, por. Władysław Galus, ppłk Stanisław Goździewski, mjr Stanisław Izworski, mjr Józef Karcz, kpt. Edward Kawa-Kawicki, kpt. Józef Kozioł, por. Jan Krudowski, ppłk Stefan Leukos-Kowalski, ppor. Henryk Lewandowski, kpt. Stefan Łazarów, por. Wacław Makarski, Wacław Malczewski, kpt. Edward Mazurkiewicz, mjr Pawelec, kpt. Adam Piotrowski, kpt. Tadeusz Pisowicz, ppor. Eugeniusz Robak, por. Alojzy Rusin, kpt. Witold Rybankiewicz, kpt. Stanisław Sacha, ppor. Mieczysław Seweryn, pchor. Zbigniew Skorupa-Wiśniowski, kpt Jan Strzesak, kpt. Eugeniusz Ujejski, por. Jan Ignacy Wróblewski, por. Józef Alfred Wrześniowski, Stanisław Wysocki, mjr Mieczysław Seweryn Żochowski, por. Józef Żuchowicz. Skrzydła boczne: por. Stanisław Bieniasz, ppor. Wiktor Bromowicz, por. Józef Cieśla, plut. Maksymilian Ciurla, kpt. Głowacki, podof. Franciszek Hołda, kpt. Józef Kapała, por. Antoni Kisielewicz, por. Bolesław Kostrzewski vel Kostyra, kpt. Stanisław Kras, ppłk. Józef Kutryba, mjr Adam Solski, kpt Henryk Tadeusz Narożański, płk. Józef Adam Pecka, kpt. Adam Piwnica, por. Mieczysław Radoniewicz, kpt. Wojciech Rudnik, mjr Stanisław Rydarowski, kpt. Stanisław Skórka, Jan Sokolnicki, ppor. Leopold Stępak, sierż. Andrzej Piotr Suchenko, ppor. Stanisław Szczeklik, kpt. Mieczysław Antoni Świerczewski, ppor. Sylweriusz Świerczewski, podof. Wojciech Wałaszek, por. Adam Waśko, por. Józef Winter, ppłk Marian Wójtowicz, kpr. Stanisław Zaucha, ppor. Adam Zawliński, Marian Żuromiński. Tablica dolna: ppor. Tadeusz Bolesław Berbeka, kpr. Stanisław Bukry, rotm. Stefan Jan Dunikowski, ppor. Emil Gładysiewicz, Eugeniusz Gniewek, kpt. Tadeusz Hawalewicz, ppor. Adam Malinowski, por. Stefan Mikołajczyk, por. Jan Musiał, kpr. Michał Ptaszkowski, podof. Adam Sipień, por. Adolf Styrcha, ppor. Franciszek Strudziak, st. sierż. Wincenty Szatko, ppor. Leszek Szpak, poster. Jan Wiatr, Tomasz Wróbel.

Tablica Katyńska


Pamięci harcerzy


Ściany świątyni Filipinów zdobi kilka tablic pamiątkowych nawiązujących do upamiętnienia osób powiązanych z tarnowskim harcerstwem. Komendantami hufców ZHP w Tarnowie w latach 1911-1949 byli: Franciszka Czernecka, Jadwiga Klimaszewska, Henryka Braunowa, Wanda Marokini, Stanisława Czernecka, Zofia Czarnówna, Janina Zając, Emilia Chrzanowicz, Stanisław Dubielski, Stefan Nieświatowski, Władysław Wodniecki, Czesław Kulikowski, Adam Ciołkosz, Mieczysław Gizbert-Studnicki, Jerzy Braun, Juliusz Braun, Tadeusz Garbacki, Maurycy Godowski, Bronisław Ryś, Tadeusz Tomkiewicz, Piotr Dobrowolski, Tadeusz Skimina, Władysław Pyrich. 

Komendanci ZHP w Tarnowie

W 1991 roku poświęcono i wmurowano tablicę upamiętniającą kapelanów tarnowskiego harcerstwa w latach 1921-1949.

Kapelani ZHP w Tarnowie

Końcem lat 90 XX wieku zamontowano płytę upamiętniającą Tadeusza Beresia, Franciszka Solarza oraz harcerzy i młodzież - ofiary reżimu komunistycznego na Ziemi Tarnowskiej.

Pamięci harcerzy i młodzieży Ziemi Tarnowskiej

Upamiętniono także wymarsz tarnowskich harcerzy w 1918 roku na odsiecz Lwowa. Po lewej stronie widzimy dwóch skautów, po prawej napis: „Wierni Bogu i Polsce harcerze tarnowscy stąd wyruszyli na odsiecz Lwowa po wspólnej modlitwie 13 XI 1918”.

Ku pamięci harcerzy 1918 roku

Inne


W kościele znajduje się także kilka innych tablic pro memoria. Cztery poświęcono wychowawcom i kapłanom: pamięci ks. Jana Calińskiego, ks. Władysława Dygoniewicza, ks. Józefa Chrząszcza i ks. Ferndynanda Machaya oraz epitafium poświęcone Robertowi Pawłowskiemu, który był wicedyrektorem Banku Polskiego w Tarnowie. Kolejne płyty upamiętniają: represjonowanych żołnierzy i górników, żołnierzy AK, członków WiN.

                    

             


           

               


Płyty pro memoria są nie tylko epitafiami ku czci zmarłych i poległych, ale pięknym wyrazem podziękowania za ich odwagę i poświęcenie w chwilach, które wymagały czasem podjęcia dramatycznych w skutkach działań. Wiele osób może odnaleźć na płytach wyryte nazwiska członków swojej rodziny i wzbogacić dotychczasowo zebrane informacje o krewnym lub przodku. Tablice stanowią cenne źródło wiedzy o historii rodziny i warto się im przyglądać podczas wizyt w parafiach naszych krewnych i powinowatych.


Zapraszam do lektury innych postów powiązanych z Tarnowem:
Nekropolie przykościelne Tarnowa
„Żyją tak długo, jak długo inni pielęgnują pamięć o nich ...”
Budowanie wywodu przodków i tarnowskie księgi metrykalne na przestrzeni wieków
Dostępność online indeksów oraz ksiąg metrykalnych z Tarnowa i okolicy
W dawnym Rzędzinie
Szkoła Powszechna w Rzędzine, czyli obecna Szkoła Podstawowa nr 9 w Tarnowie
Zakłady fotograficzne w Tarnowie w XIX wieku
Fotografia w Tarnowie w XX wieku
I Wojna Światowa - służba wojskowa Tarnowian i okolicznych mieszkańców
Wojciech Ludwik Golec tarnowskim szewcem
Członkowie Cechu Szewców i Cholewkarzy w Tarnowie
Emigracja tarnowskich włościan w XIX i początkiem XX wieku
Książki i czasopisma przydatne Genealogom z Tarnowa i okolic

Źródło:
Winczura Ł., Tablice pamiątkowe w Tarnowskim kościele Księży Filipinów, Wielki przewodnik po Tarnowie. Artykuł zawiera bardziej szczegółowe informacje, życiorysy części osób wymienionych na tablicach pamiątkowych.
Fotografie:
Zdjęcie 1: http://www.it.tarnow.pl/  oraz własne fotografie.


Pierwsza publikacja: 11 luty 2017


Copyright © 2014 Genealogia , Blogger