Emigracja tarnowskich włościan w XIX i początkiem XX wieku
Tarnów w wyniku pierwszego rozbioru I Rzeczpospolitej został włączony w granice Państwa Habsburgów. Stał się wraz z pozostałymi ziemiami z kolejnych rozbiorów częścią Królestwa Galicji i Lodomerii. Wprowadzono szereg reform i zmian wynikających z nowego podziału administracyjnego. W życiu chłopów żyjących na przedmieściach Tarnowa początkowo niewiele się zmieniło, choć nabrali przeświadczenia, że panujący cesarz bacznym okiem obserwuje ich niedolę i wspiera ich w walce o lepszy byt.
Uwłaszczenie chłopów i spowodowane nim zmiany
W 1848 roku przeprowadzono proces uwłaszczenia chłopów, nadano im prawo własności do uprawianej przez nich od pokoleń ziemi. Wcześniejsi właściciele otrzymali odszkodowania z kasy skarbu państwa oraz z pieniędzy uzyskanych z dodatkowych podatków, którymi obciążono gospodarstwa chłopskie. Reasumując wielkie własności ziemskie zamieniły się w małe gospodarstwa chłopskie. Owe gospodarstwa wraz z upływem lat były coraz bardziej rozdrabniane z powodu podziałów pomiędzy spadkobiercami. Źródła podają, że w ziemi tarnowskiej średnie gospodarstwa w chwili uwłaszczenia wynosiły 7,1 ha, a pół wieku później 4,2 ha. Drugim problemem było przeludnienie wsi. W Galicji na 1 km2 przypadało 90 osób żyjących z gospodarstwa rolnego, a w pozostałej części monarchii austriackiej było to 36 osób. Według ocen gospodarstwo rolne wielkości 20 morgów (5,6 ha) pozwalało na wyżywienie rodziny składającej się z 5-6 osób. W latach 1869-1910 w obwodzie tarnowskim średnia ilość osób żyjących pod jednym dachem to 7-8 osób, czyli najmniejsze gospodarstwo zdolne wyżywić rodzinę powinno mieć powierzchnię ok. 13,5 morga tj. 7,5 ha. Spis z 1902 roku zamieszczony w Podręczniku Statystyki Galicji (t. IX str. 164-165) podaje, że gospodarstw chłopskich poniżej 5 ha było 78,6% (w tym gospodarstw wielkości 2 ha i mniej 39,4%). Dodajmy do tego obrazu występujące nieprzewidzianie klęski żywiołowe (powodzie i susze), choroby dotykające plony i zwierzęta. Głód zaglądał w oczy praktycznie każdej chłopskiej rodzinie, ludność szukała innych możliwości zarobkowania.
Prawne aspekty emigracji
Początkowo w 1 połowie XIX wieku ludność emigrowała z Galicji jedynie w głąb cesarstwa, szukając pracy w lepiej uprzemysłowionych rejonach państwa Habsburgów. Poza granicę kraju emigrowano głównie do Prus. Aby opuścić kraj należało ubiegać się o patent u właściwych władz. Osobom, które emigrowały bezprawnie groziła utrata obywatelstwa i utrata pozostawionego mienia (po 10 latach poza granicami kraju, a w wypadku emigracji całej rodziny po 5 latach). Końcem 1867 roku zaszły zmiany w Konstytucji Cesarstwa Austriackiego. W kwestii emigracji przyznano prawo do swobodnego przesiedlania się w granicach Austro-Węgier oraz prawo do wychodźstwa poza granice państwa (ograniczone tylko obowiązkiem służby wojskowej). Do podróży wewnątrz kraju starostwo wydawało karty legitymacyjne, poza granice paszporty wydawane przez władze powiatowe lub policję. Paszport był wydawany na jedną osobę, a reszta rodziny była w nim wyszczególniona (w przypadku emigracji rodziny).
Przedstawiony powyżej obraz nakreśla przyczyny emigracji o charakterze ekonomicznym, w celach zarobkowych. Zamorska emigracja na dobre rozpoczęła się w 2 połowie XIX wieku. Przeważająca ilość osób emigrowała głównie do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, które do lat 80 XIX wieku stworzyły szereg ułatwień dla emigrantów np. prawo o osadnictwie (Homestead Act) w myśl, którego za niewielką dopłatą otrzymywało się działkę o powierzchni 160 akrów (65 ha) na niezasiedlonych obszarach i ustawa imigracyjna pozwalająca na werbowanie robotników w Europie, a koszty związane z podróżą mogli zwracać z zarobionych już w USA pieniędzy. Na terenach Galicji (i innych zaborów) działali agenci pośredniczący całemu przedsięwzięciu wyjazdowemu i namawiający ludność do emigracji. Owi agenci byli zatrudniani przez towarzystwa okrętowe, które chciały jak najwięcej zarobić przewożąc ludność swoimi statkami. Zamieszczały one ogłoszenia w prasie typu: Teksas. Żaden kraj nie nadaje się tak korzystnie do wychodźstwa jak Teksas. Zdrowy klimat. Rząd kolonizacyjny udziela każdemu osiedlającemu się wolne posiadłości gruntowe w obszarze 160 akrów czyli 110 morgów austriackich - Hamburg-America Line gwarantowało przy znakomitem utrzymaniu, wygodny i prędki przewóz podróżnych i wychodźców... .
Norddeutscher Lloyd z Bremy poza przewozem przez Atlantyk oferowało bilety kolejowe do każdej stacji w Ameryce Północnej. Przez Hamburg i Bremę wypłynęło ok. 80% emigrantów. Ruch emigracyjny rozpoczął się w Galicji w latach 1880-1890 (później niż w innych zaborach). Trudno zliczyć ilu Polaków z Galicji zdecydowało się na emigrację, gdyż podawali oni przy rejestracji przynależność terytorialną (Galicja, Austria, Austro-Węgry) zamiast narodowościowej. Wincenty Witos w swoich pamiętnikach wspomina, że na 65 numerów domów w Wierzchosławicach 56 miało jakiegoś członka rodziny w USA. Za Wielką Wodą niewielu galicyjskich chłopów zatrudniało się w rolnictwie oraz zwykle nie nabywali oni ziemi. Zatrudniali się w wielkich miastach, które nieustannie potrzebowały siły roboczej. Wśród ludności tarnowskiej prym wiodło Chicago oferujące mi in. pracę w przemyśle drobiarskim.
Analizę wychodźstwa z powiatu tarnowskiego do USA przedstawiono w jednym z numerów tygodnika Pogoń. „Od początku 1880 r. do czerwca 1888 r. wyjechało z tarnowskiego 1208 osób, w tym 786 mężczyzn i 442 kobiety. Niewielka tylko część z nich wróciła do kraju, w tym: a) 28 osób z zarobionymi pieniędzmi lub bez pieniędzy z powodu braku pracy; b) 4 osoby z tęsknoty za krajem; c) 9 osób jeszcze przed wejściem na statek zaniechało emigracji... . Z ogólnej liczby 1208 osób w celach związanych z emigracją 499 osób, to znaczy około 40 procent sprzedało swoje nieruchomości. Wychodźstwo największe było ze wsi: Lisia Góra, Żukowice Stare, Żukowice Nowe, Jastrząbka, Wałki. We wsiach tych - jak przypuszcza autor - znajdowała się siedziba jakiegoś agitatora. Znaczne wychodźstwo odnotowano także z Wierzchosławic, Siemiechowa, Pogórskiej Woli i Skrzyszowa. Na 85 gmin wchodzących w skład powiatu tarnowskiego tylko 25 nie dostarczyło żadnych emigrantów.” Wyrwana z nędzy galicyjskiej ludność nawet w latach załamań w gospodarce amerykańskiej nie myślała o powrocie do rodzinnego domu. Jeden z emigrantów pisał: Jakkolwiek mało zarabiam to jednak mój poziom życiowy tak obecnie, jak i poprzednio jest znacznie wyższy niżeli w kraju, pod względem odżywienia i ubierania się... . Jednym z skutków emigracji była poprawa warunków ekonomicznych członków rodziny pozostających w kraju. Powołane w 1906 roku Towarzystwo Św. Rafała szacowało, że z tytułu zarobków emigrantów w Stanach Zjednoczonych wpływało rocznie na początku XX wieku do Galicji 16 do 32 mln dolarów. Podobno w dolarach płacili włościanie z Pawęzowa wykupując w 1927 roku wieś z rąk ks. Romana Sanguszki. Wspomnę, że obok USA mieszkańcy Obwodu Tarnowskiego emigrowali do Brazylii, Argentyny, Kanady i innych miejsc. W mojej Rodzinie kierunkiem emigracji były Stany Zjednoczone i Brazylia, co opiszę bliżej w kolejnych wpisach.
Źródła:
Konieczny Władysław, Emigracja zamorska z Ziemi Tarnowskiej do 1914 r. (Rocznik Tarnowski 1995)
Barszczewski Stefan, Polacy w Ameryce (Zarys obecnego wychodźtwa polskiego w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej) wyd. M. Arcta 1902
Na kolejny post serdecznie zapraszam w przyszłą sobotę (19.11.2016).
Pierwsza publikacja: 12 listopad 2016
Emigracja ludności z Obwodu Tarnowskiego
Przedstawiony powyżej obraz nakreśla przyczyny emigracji o charakterze ekonomicznym, w celach zarobkowych. Zamorska emigracja na dobre rozpoczęła się w 2 połowie XIX wieku. Przeważająca ilość osób emigrowała głównie do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, które do lat 80 XIX wieku stworzyły szereg ułatwień dla emigrantów np. prawo o osadnictwie (Homestead Act) w myśl, którego za niewielką dopłatą otrzymywało się działkę o powierzchni 160 akrów (65 ha) na niezasiedlonych obszarach i ustawa imigracyjna pozwalająca na werbowanie robotników w Europie, a koszty związane z podróżą mogli zwracać z zarobionych już w USA pieniędzy. Na terenach Galicji (i innych zaborów) działali agenci pośredniczący całemu przedsięwzięciu wyjazdowemu i namawiający ludność do emigracji. Owi agenci byli zatrudniani przez towarzystwa okrętowe, które chciały jak najwięcej zarobić przewożąc ludność swoimi statkami. Zamieszczały one ogłoszenia w prasie typu: Teksas. Żaden kraj nie nadaje się tak korzystnie do wychodźstwa jak Teksas. Zdrowy klimat. Rząd kolonizacyjny udziela każdemu osiedlającemu się wolne posiadłości gruntowe w obszarze 160 akrów czyli 110 morgów austriackich - Hamburg-America Line gwarantowało przy znakomitem utrzymaniu, wygodny i prędki przewóz podróżnych i wychodźców... .
Norddeutscher Lloyd z Bremy poza przewozem przez Atlantyk oferowało bilety kolejowe do każdej stacji w Ameryce Północnej. Przez Hamburg i Bremę wypłynęło ok. 80% emigrantów. Ruch emigracyjny rozpoczął się w Galicji w latach 1880-1890 (później niż w innych zaborach). Trudno zliczyć ilu Polaków z Galicji zdecydowało się na emigrację, gdyż podawali oni przy rejestracji przynależność terytorialną (Galicja, Austria, Austro-Węgry) zamiast narodowościowej. Wincenty Witos w swoich pamiętnikach wspomina, że na 65 numerów domów w Wierzchosławicach 56 miało jakiegoś członka rodziny w USA. Za Wielką Wodą niewielu galicyjskich chłopów zatrudniało się w rolnictwie oraz zwykle nie nabywali oni ziemi. Zatrudniali się w wielkich miastach, które nieustannie potrzebowały siły roboczej. Wśród ludności tarnowskiej prym wiodło Chicago oferujące mi in. pracę w przemyśle drobiarskim.
Analizę wychodźstwa z powiatu tarnowskiego do USA przedstawiono w jednym z numerów tygodnika Pogoń. „Od początku 1880 r. do czerwca 1888 r. wyjechało z tarnowskiego 1208 osób, w tym 786 mężczyzn i 442 kobiety. Niewielka tylko część z nich wróciła do kraju, w tym: a) 28 osób z zarobionymi pieniędzmi lub bez pieniędzy z powodu braku pracy; b) 4 osoby z tęsknoty za krajem; c) 9 osób jeszcze przed wejściem na statek zaniechało emigracji... . Z ogólnej liczby 1208 osób w celach związanych z emigracją 499 osób, to znaczy około 40 procent sprzedało swoje nieruchomości. Wychodźstwo największe było ze wsi: Lisia Góra, Żukowice Stare, Żukowice Nowe, Jastrząbka, Wałki. We wsiach tych - jak przypuszcza autor - znajdowała się siedziba jakiegoś agitatora. Znaczne wychodźstwo odnotowano także z Wierzchosławic, Siemiechowa, Pogórskiej Woli i Skrzyszowa. Na 85 gmin wchodzących w skład powiatu tarnowskiego tylko 25 nie dostarczyło żadnych emigrantów.” Wyrwana z nędzy galicyjskiej ludność nawet w latach załamań w gospodarce amerykańskiej nie myślała o powrocie do rodzinnego domu. Jeden z emigrantów pisał: Jakkolwiek mało zarabiam to jednak mój poziom życiowy tak obecnie, jak i poprzednio jest znacznie wyższy niżeli w kraju, pod względem odżywienia i ubierania się... . Jednym z skutków emigracji była poprawa warunków ekonomicznych członków rodziny pozostających w kraju. Powołane w 1906 roku Towarzystwo Św. Rafała szacowało, że z tytułu zarobków emigrantów w Stanach Zjednoczonych wpływało rocznie na początku XX wieku do Galicji 16 do 32 mln dolarów. Podobno w dolarach płacili włościanie z Pawęzowa wykupując w 1927 roku wieś z rąk ks. Romana Sanguszki. Wspomnę, że obok USA mieszkańcy Obwodu Tarnowskiego emigrowali do Brazylii, Argentyny, Kanady i innych miejsc. W mojej Rodzinie kierunkiem emigracji były Stany Zjednoczone i Brazylia, co opiszę bliżej w kolejnych wpisach.
Źródła:
Konieczny Władysław, Emigracja zamorska z Ziemi Tarnowskiej do 1914 r. (Rocznik Tarnowski 1995)
Barszczewski Stefan, Polacy w Ameryce (Zarys obecnego wychodźtwa polskiego w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej) wyd. M. Arcta 1902
Na kolejny post serdecznie zapraszam w przyszłą sobotę (19.11.2016).
Pierwsza publikacja: 12 listopad 2016
Ciekawa dokumentacja.
OdpowiedzUsuń