Pierwsza wizyta w CAW




drugim podsumowaniu napisałam, że jednym z moich genealogicznych celów na 2018 rok jest m. in. wizyta w WBH (dawniej CAW). Pisząc tamte słowa wiedziałam już, że będzie ku temu okazja początkiem stycznia. Do wizyty w archiwum było mi wcześniej nie po drodze, ale teraz udało się! 

Czym jest WBH?


Wojskowe Biuro Historyczne (WBH) powstało w 2016 roku i w jego struktury zostało włączone Centralne Archiwum Wojskowe (CAW), które jest celem wizyt genealogów. Siedziba archiwum mieści się w Warszawie-Rembertowie. W WBH zgromadzono m. in. dokumentację dotyczącą przebiegu służby wojskowej oraz pracy niepodległościowej naszych przodków. Jak informuje strona, archiwum zgromadziło zasoby archiwalne, które można podzielić na te wytworzone podczas I i II Wojny Światowej oraz po 1945 roku za czasów LWP. Wśród nich najbardziej interesujące dla genealogów są teczki personalne, podania o nadania odznaczeń, zbiory fotograficzne. Szczegółowe informacje o zasobie są dostępne na stronach CAW i WBH (przekierowuje na stronę CAW).

Wizyta w WBH


Dla mnie jako osoby spoza Warszawy najszybszym rozwiązaniem był dojazd do archiwum najpierw SKM (lub PKP) do stacji Warszawa-Rembertów, a później autobusem do przystanku Rembertów-Akademia. Dalej krótki spacer - ok. 5 min. pieszo. Może dojazd wygląda na skomplikowany, ale jest intuicyjny i zabiera tylko ok. 30-40 min. Jedynym problemem wydaje się konieczność nie podążania za znakiem, który wskazuje na siedzibę WBH, gdyż budynek jest remontowany i archiwum zostało przeniesione do innego budynku. Trzeba kierować się na adres podany na stronie jako do korespondencji, czyli ul. gen. A. Chruściela 104a. Nie należy dziwić się, że w tym budynku jest akademik, osoba na recepcji wskaże nam gdzie mieści się tymczasowa siedziba archiwum.
Jako, że była to moja pierwsza wizyta w WBH udałam się do pokoju z tabliczką Pracownia Informacji Naukowej. Pomieszczenie jest dość niewielkie i zagracone. Właściwie jest tylko kilka stanowisk komputerowych, a to właśnie na nich można sprawdzić czy jakieś dane dotyczące naszego antenata są dostępne w zbiorach archiwum WBH. Z tyłu pomieszczenia znajdują się papierowe katalogi, ale pracownicy zapewniają, że wszystkie informacje zostały przeniesione do baz w komputerach i do papierowych fiszek nie ma dostępu. Właściwie nie obiecywałam sobie dużo jadąc do archiwum. Wiedziałam, że moi pradziadkowie byli szeregowymi żołnierzami, a dziadkowie dziećmi podczas II Wojny Światowej. Liczyłam się z tym, że nie odnajdę żadnego z moich antenatów. Tym przyjemniejsza była niespodzianka, gdy natrafiłam na informacje o moim pradziadku po mieczu Józefie Żmuda. Udało mi się ustalić dwie sygnatury: jedną teczkę z 2 Pułku Piechoty sygnowaną jego imieniem i podanie o Medal Niepodległości, niestety odrzucone. Jestem ciekawa, co znajduje się w tych dokumentach. Przy okazji szukałam też informacji o najbliższych krewnych i powinowatych i udało mi się zlokalizować kilka sygnatur. Jako, że nie jestem z nimi spokrewniona w linii prostej, raczej nie będę mogła do nich zajrzeć. Spisane sygnatury poczekają na zainteresowanie się historią rodziny przez ich wnuki lub prawnuki.
Kolejnym krokiem jest wypełnienie druczku w celu zamówienia odnalezionych dokumentów, a później pozostaje czekać na realizację zamówienia. Druga wizyta to już przeglądanie akt w Pracowni Naukowej. Dokumenty można fotografować bezpłatnie własnym sprzętem, co jest dość niedawną zmianą w regulaminie na korzyść petentów. Mi pozostaje czekać na realizację zamówienia.



Źródła:
https://caw.wp.mil.pl/pl/11.html
http://wbh.wp.mil.pl/pl/1.html

Pierwsza publikacja: 17 marzec 2018

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Genealogia , Blogger