Odkrywam kolejne powiązane z moją rodziną nagrobki na Starym Cmentarzu

Dwa lata temu opublikowałam post o najstarszych zachowanych nagrobkach moich przodków. Wszystkie znajdują się na Starym Cmentarzu w Tarnowie, który został założony w drugiej połowie XVIII wieku. Spoczywa tam wielu Tarnowian i większość z wywodzących się z parafii Tarnów-Katedra osób na pewno znajdzie na nim choć jedną mogiłę swoich antenatów. Przyjrzałam się uważniej nazwiskom z mojego wywodu przodków i udało mi się odnaleźć jeszcze kilka nagrobków, w których spoczywają osoby posiadające przynajmniej jednego wspólnego ze mną przodka. Moi antenaci związani z tarnowską farą nosili m. in. nazwiska: Bobka, Galus (Gallus), Januś, Łabno, Szponder, Starostka, Walaszek, Wenc (Wenz), Zaucha.

Nagrobki rodziny Januś


Na Starym Cmentarzu jest wiele grobów, w których pochowane są osoby noszące nazwisko Januś. Można wśród nich wyróżnić dwa: najstarszy z odnotowanymi zmarłymi pochowanymi w grobowcu w 2 połowie XIX wieku i drugi z 1 połowy XX wieku.

Mogiła rodziny Januś

Najstarszy wyraźnie zaznaczony pochówek dotyczy Stanisława Janusia, który zmarł 21 grudnia 1899 roku. Wiedziałam, że w tym czasie rodzina Januś mieszkała w Rzędzinie i Strusinie, sprawdziłam więc te dzielnice pod kątem aktu zgonu Stanisława. W Rzędzinie 20 grudnia 1899 roku (pochowany 22 grudnia 1899) zmarł Stanisław Januś kawaler syn Jana Januś rolnika i Katarzyny Walaszek urodzony w Rzędzinie 15 stycznia 1880 roku, zmarły na gruźlicę w wieku 20 lat. Akt spisany bardzo szczegółowo, zresztą jak większość aktów z tego okresu. Kolejno odczytujemy, że zmarli: Jan ojciec w 1903 roku i Katarzyna matka w 1929 roku. Raczej nie ma wątpliwości, że chodzi tu o rodziców zmarłego wcześniej Stanisława. Podążając dalej za genealogią najstarszych odczytanych z pomnika zgonów dowiadujemy się, że Jan Januś był synem Franciszka i Agnieszki z domu Kiełbasa. Tu dalej szukać nie musiałam, gdyż owy Franciszek to starszy brat mojego praprapradziadka Jakuba Stanisława Januś, czyli syn Tomasza Januś i Katarzyny Salomei z domu Rysiewicz.
Kolejny nagrobek Janusiów wyglądał tak (został poddany renowacji):

Grobowiec rodzin Januś i Wrona

Tutaj nagrobek jest znacznie młodszy i metryki zgonu pochowanych spoczywają jeszcze w USC w Tarnowie, dlatego sprawdzanie rozpoczęłam od najstarszej daty urodzenia dotyczącej Jakuba Januś zmarłego 11 listopada 1944 roku. Jakub Januś był mężem Marii z domu Wrona. W Rzędzinie 8 kwietnia 1874 roku urodził się Jakub syn Marcina Januś i Anny z domu Januś. Marcin Januś był synem Franciszka i Agnieszki z domu Kiełbasa. Oba grobowce dotyczą więc potomków brata mojego praprapradziadka, czyli naszym wspólnym przodkiem z rodziny Januś jest mój 4xpradziadek Tomasz Januś syn Franciszka Januś i Katarzyny z domu Zaucha, wnuk Jana Janusia i Jadwigi.

 Grobowiec rodzin Wenc i Mróz


Kolejna mogiła dotyczy Andrzeja Wenc, który był bratem mojego pradziadka Adolfa Wenz. Wspólnego przodka daleko szukać nie muszę - był nim mój prapradziadek Stefan Wenz (Wenc). W mogile spoczywa także żona Andrzeja Katarzyna z domu Mróz oraz inne osoby z rodziny Mrozów.

Grobowiec rodzin Mróz i Wenc

Nagrobek Władysława, Józefa, Romana i Olgi Łabnów


Rozgałęziona rodzina Łabnów posiada kilka dużych grobowców na Starym Cmentarzu. Widziałam już kilka genealogii tego rodu i z żadną nie udało mi się odnaleźć wspólnego przodka. Aby nie pomijać tego nazwiska postanowiłam w ramach ćwiczeń przeprowadzić szybką analizę jednego z bardziej zniszczonych nagrobków.

Mogiła rodziny Łabnów

W grobowcu spoczęły w 1920 roku trzy osoby: Władysław Łabno, syn Józef i córka Olusia. W 1946 roku dołączył do nich Roman Łabno. Posiłkując się skorowidzami szybko odkryłam, że gałąź ta pochodzi ze Strusiny (jeśli nie wiem w jakiej dzielnicy mam szukać zawsze rozpoczynam od Strusiny). Najpierw odnalazłam Romana Jana (*1909 +1946), dalej Józefa (*1907 +1920) i Olgę (*1917 +1920) oraz ich ojca Władysława Łabno (*1878 +1920). Władysław był synem Jana i Tekli z domu Orłowskiej, wnukiem Jakuba i Marianny z domu Szatko, prawnukiem Marcina i Reginy z domu Nakończy. Marcin Łabno i Regina z domu Nakończy pobrali się w Strusinie w 1807 roku, brak więc informacji o rodzicach nowożeńców, jest tylko podany wiek: on 24 lata ona 18. Marcin zmarł w Strusinie w 1835 roku w wieku 53 lat. Akt małżeństwa i akt zgonu wskazują na datę urodzenia 1782/1783 rok. W Strusinie nie urodził się w tym czasie żaden Marcin Łabno, sprawdziłam inne większe dzielnice: Grabówkę, Gumniska i Rzędzin. Końcem 1782 roku w Rzędzinie urodził się Marcin Łabno syn Stefana i Urszuli, czyli moich 6xpradziadków. Aby potwierdzić to pokrewieństwo trzeba wykluczyć chrzest Marcina Łabno w pozostałych do sprawdzenia częściach parafii Tarnów-Katedra. Niemniej jest duża szansa, że zupełnie przypadkowo natrafiłam na inną spokrewnioną ze mną gałąź rodziny Łabno.

Grobowiec rodziny Szpondrów


Na cmentarzu zachował się tylko jeden grobowiec rodziny Szponder (Sponder). Niestety brak na nim tablic, które informowałyby o personaliach spoczywających w mogile. Wszyscy należący do tego rodu z parafii Tarnów-Katedra są ze sobą spokrewnieni, na pewno mogłabym znaleźć jakieś połączenie z moją gałęzią antenatów. Niestety z powodu braku identyfikacji pochowanych nie ma takiej możliwości.

Grobowiec rodziny Szpondrów

Grobowiec rodziny Zauchów i Wesołowskich


Na zachowanych tablicach nagrobnych pojawia się tylko jeden członek rodziny Zaucha. Zmarły w 1933 roku Wojciech Zaucha był synem Wiktorii z domu Zaucha. Rodzicami Wiktorii byli Marcin Zaucha i Marianna z domu Curyło, dziadkami Wojciech Zaucha i  Marianna z domu Łabno, a pradziadkami Jan Zaucha i Małgorzata z domu Januś. Na tym poziomie zatrzymałam moje poszukiwania, gdyż z mojego doświadczenia wynika, że z imieniem Jan trzeba być bardzo ostrożnym i badania muszą być bardziej szczegółowe. Przedstawiona gałąź rodziny Zaucha pochodziła tak jak i moja z Rzędzina.

Grobowiec rodzin Zaucha i Wesołowski

Prześledzone przeze mnie linie prowadzą do XVIII i XIX-wiecznego Rzędzina dzisiaj jednej z dzielnic miasta Tarnowa, a wcześniej podmiejskiej wsi należącej do parafii Tarnów-Katedra. Mieszkańcy Rzędzina jak i pewnie ma to miejsce we wszystkich wsiach są ze sobą spokrewnieni na wiele sposobów, co po głębszej analizie na pewno ujawniłoby moje powiązania z innymi gałęziami przedstawionych powyżej rodzin.
Z tych powodów widząc znajome nam nazwisko na opuszczonym grobie warto zapalić znicz i pomodlić się o spokój dusz pochowanych w mogile osób, a już szczególnie 1 i 2 listopada.


Źródła:
księgi metrykalne parafii Tarnów-Katedra
USC Tarnów w szukajwarchiwach.pl
Zdjęcia: http://tarnow.artlookgallery.com/grobonet/start.php?id=form

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Genealogia , Blogger