A jednak oskarżał o czary! Znany z księgi sądu rugowego 6xpradziadek

Prowadząc poszukiwania przodków przeglądamy księgę metrykalną za księgą. I tak w kółko. Zapominamy o innych źródłach dostępnych w formie: dokumentów w Archiwum Państwowym lub online, publikacjach regionalnych, historycznych, a nawet popularnonaukowych. Są one o wiele ciekawsze, gdyż opowiadają nam o życiu prywatnym naszych antenatów, ich roli w społeczeństwie itd. Wiele takich historii obyczajowych zawierają Akta w sprawach chłopskich hrabstwa tarnowskiego opracowane przez profesora Stanisława Grodziskiego.

Źródło: https://www.oldbookillustrations.com/

Proces o czary w XVIII-wiecznym Rzędzinie


O udziale rodziny Galus „w procesie o czary” - bo chodziło tu o utratę zdrowia przez specyfik sporządzony rękoma młodej dziewczyny -  zamieszczonym w publikacji Akta w sprawach chłopskich hrabstwa tarnowskiego XVIII wiek pisałam ponad rok temu. Interesująca mnie z Rzędzina sprawa sądu rugowego została zapisana w poszycie pod datą 3 kwietnia 1756 rok. Wawrzyniec Galus wraz z ojcem Kazimierzem Galus oskarżają Agatę Mordak o to, że rzuciła na Wawrzyńca urok. Aktorzy twierdzą, że za sprawą dziewczyny Wawrzyniec przez 7 niedziel ciężko chorował i ciało miał obsypane krostami. Ową niedyspozycję według Galusów spowodował specyfik, który Agata podała Wawrzyńcowi podczas wesela u Janory. Postępowanie dziewczyny tłumaczą zemstą za to, że Wawrzyniec odrzucił jej zaloty i ożenił się z inną. Żona Wawrzyńca zeznała, że Agata powiedziała do niej: „ponieważ ten Wawrzyniec Galus mnie sobie za żonę nie życzy, tylko ciebie, namówże go przynajmniej, aby bratu swemu starszemu imieniem Piotrowi perswadował, i ty z nim, aby tenże Piotr Galus ze mną się ożenił.” Owy Piotr także nie chciał jej za żonę. Wawrzyniec dodatkowo zeznał, że słyszał jak Agata mówiła: „ten Wawrzyniec Galus aktor mnie nie chce za żonę, ale on jak się ożeni z tą swoją kochanką, niedługo będzie żył”. Tylko tyle na poparcie swojej teorii jakoby Agata miała sprowadzić chorobę na Wawrzyńca mieli Galusowie. Niewiele, ale mogło wystarczyć by Agata Mordak została uznana za winną uprawiania czarów. Dziewczyna dzielnie się broniła. Przyznała, że namawiała najpierw Wawrzyńca, a później Piotra do ożenku. Stanowczo stwierdziła, że nie zna się na czarach, a słów usłyszanych przez Wawrzyńca nie wypowiedziała, bo w tym czasie była starościną na weselu w innej wsi. Przyszła kolej na śledztwo sądu. Okazało się, że wesele Janory odbyło się przed chybionymi zalotami Agaty, a Wawrzyniec w dniu oględzin sądu żadnych krost na ciele nie miał, a słowa, które jakoby usłyszał mogły być równie dobrze omamem lub mogła wypowiedzieć je inna osoba, gdyż w tym czasie był mocno pijany. Jak na połowę XVIII wieku sąd zadecydował naprawdę mądrze. Wyrok był na korzyść oskarżonej Agaty i uwalniał ją od zarzuconych jej czynów: „ława nakazała obydwu oskarżycielom, ojcu i synowi, zarzut ich w czterech kątach izby sądowej głośno odwołać, obwinioną przeprosić, w kłodzie tyleż co i ona odsiedzieć, publicznie pokutę w kościele (przez dwie niedziele), krzyżem na posadzce leżąc, odbyć”.
Nie wiadomo czy Galusowie odbyli karę wymierzoną przez sąd, gdyż jak pisze prof. Grodziski: „Przypuszczamy natomiast, że - do końca nieprzejednani - udali się piechotą z Tarnowa aż do Sławuty, by wnieść swoją apelację do samego pana Sanguszki. Ten zapewne zlecił rozważenie sprawy któremuś z oficjalistów.” Na tej hipotezie jest oparte przypuszczenie, że był to powód wywiezienia rękopisu do Sławuty, gdzie został odnaleziony. Jest to jedyny rękopis ksiąg sądowych prawa rugowego z całego hrabstwa tarnowskiego, który zachował się do dzisiejszych czasów. Można więc powiedzieć, że to Galusowie przyczynili się do uchronienia przed zniszczeniem tego poszytu. Dowiedziałam się, że Galusowie pisani przez dwa „l” mają rodzinną legendę. Podobno ich przodkowie przybyli do Tarnowa  ze wschodu, a ich herbem jest kogut na czerwonej tarczy. Może rzeczywiście Galusowie odbyli podróż na wschód i stamtąd przyszli do Tarnowa. Tylko w zgoła innych okolicznościach - tych sugerowanych przez prof. Grodziskiego. Co do herbu, jest to informacja obecna w wielu opowieściach rodzinnych i do momentu potwierdzenia jej prawdziwości traktuje ją tylko jako ciekawostkę, a nie fakt. Co nieco dowiedziałam się o Galusach zamieszanych w streszczony powyżej proces i o pokrewieństwie jakie mnie z nimi łączy.

Antenaci z rodziny Gallus/Galus


Zacznę od głównego bohatera niniejszej sprawy Wawrzyńca Galusa. Walenty Wawrzyniec Galus poślubił Agatę Kruczkówną w listopadzie 1755 roku. Para mieszkała we wsi Rzędzin w domu nr 4, tam też urodziły się następujące dzieci:

1760 - Katarzyna córka Wawrzyńca Galus i Agaty
1762 - Róża córka Wawrzyńca Galus i Agaty
1764 - Tomasz syn Wawrzyńca Galus i Agaty Krukownej
1767 - Katarzyna córka Wawrzyńca Galus i Agaty de Kruczków
1769 - Jadwiga córka Wawrzyńca Galus i Agaty
1772 - Agata córka Wawrzyńca Galus i Agaty

Wspomniany w procesie Piotr na swoją żonę wybrał Agnieszkę Walaszek. Para ta zawarła związek małżeński w 1758 roku i była rodzicami:

1762 - Jan syn Piotra Galus i Agnieszki
1767 - Helena córka Piotra Galus i Agnieszki Walaszek
1770 - Andrzej syn Piotra Galus i Agnieszki

Podane informacje pochodzą z ksiąg urodzeń parafii Tarnów-Katedra za lata 1753-1784. W latach 60 i 70 XVIII wieku w Rzędzinie poza Wawrzyńcem i Piotrem żadni inni Galusowie nie mieli dzieci.

Jeśli chodzi o moich antenatów to wiadome mi było od jakiegoś czasu, że Karol Galus (ur. ok. 1755 roku) jest moim 6xpradziadkiem, a Agata z domu Galus (ur. ok. 1775 roku) jest moją 6xprababką. Podczas wizyty w AD udało mi się odnaleźć metryki urodzenia Karola i Agaty. Karol Boromeusz Gallus urodził się 4 listopada 1756 roku w domu nr 4 we wsi Rzędzin. Był synem Kazimierza Gallus i Agaty.

Przodkowie z rodziny Galus od strony mojej prababci po kądzieli

Z tych informacji wynika, że oskarżający w procesie Kazimierz Galus to mój 7xpradzidek, a Wawrzyniec i Piotr to bracia mojego 6xpradziadka Karola. Karol Galus w wieku prawie 30 lat zawarł pierwszy związek małżeński z moją 6xprababką Katarzyną z domu Krakowską. Ich drugie dziecko - córka Maria urodzona w 1790 roku jest moją 5xprababką. Maria Galus poślubiła w 1811 roku Szymona Kobel (Kobyl), a 15 lat później urodziła się moja 4xprababka Franciszka z domu Kobel. O rodzinie Kobel/Kobyl opowiem innym razem.
W moim wywodzie przodków mam także drugą linię Galusów. Agata z domu Galus jest moją 6xprababką. Agata urodziła się 10 lutego 1772 roku we wsi Rzędzin. Jest córką Wawrzyńca Galus i Agaty. 

Dzieci i wnuki Kazimierza Galus

Główny bohater procesu – Wawrzyniec Galus to mój 7xpradziadek. Jego ojciec Kazimierz jest zarówno moim 7 i 8xpradziadkiem. Jest to kolejny już ubytek przodków ze strony mojej babci macierzystej Emilii Wenz z domu Golec.

Kolejny ubytek przodków w linii mojej babci macierzystej

W jednym z archiwalnych postów opisywałam ubytek przodków z linii Starostków z Rzędzina, zarówno przodków po mieczu i po kądzieli mojej babci. Podobnie jest i w tej linii. Karol Boromeusz Galus jest przodkiem mojej prababci Marii z domu Januś, a Walenty Wawrzyniec Galus jest przodkiem mojego pradziadka Wojciecha Ludwika Golec. Wojciech Golec i Maria Januś to rodzice babci Emilii. W tej linii zapewne będą jeszcze co najmniej dwa ubytki przodków z rodzin Januś i Bobka.

Nasi przodkowie, niezależnie od tego z jakiej warstwy społecznej  pochodzili byli w przeszłości ludźmi z krwi i kości. Popełniali czyny słuszne i te złe, kochali i kłócili się, pisali testamenty, przeżywali radości z narodzin potomków i ból gdy ich dziecko umierało. Zdarzało się im wplątać w sytuacje niezwykłe. Tak było w przypadku Kazimierza Gallusa i jego syna. 260 lat później opisując moich antenatów noszących nazwisko Gallus/Galus włączam ten proces do dokumentów dotyczących tej gałęzi rodziny. Niewiele spraw o czary z terenów dzisiejszej Polski zachowało się do dzisiaj, a jeszcze mniej takich, w których identyfikujemy którąś ze stron jako naszych przodków. Mam nadzieję, że mój post zachęci Was do sięgnięcia w Waszych badaniach historii rodziny poza akta metrykalne. Rezultat może być zaskakujący, a opowieści z dziejów Waszych przodków nabiorą żywszych barw za sprawą połączenia nowo odnalezionych faktów i szczypty wyobraźni. 


Dla ciekawych całej treści procesu, w którym oskarżali Galusowie zapraszam do lektury archiwalnego posta tutaj.


Źródła:
Grodziski Stanisław, Akta w sprawach chłopskich hrabstwa tarnowskiego XVIII wiek
Grodziski Stanisław, W obronie czci niewieściej. Szkice z dziejów kultury prawnej
Księgi metrykalne parafii Tarnów-Katedra

Pierwsza publikacja: 4 listopad 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Genealogia , Blogger