Hipoteka XIX-wiecznej Galicji źródłem wiedzy o antenatach

Podstawowym źródłem wiedzy o przewinieniach mieszkańców wsi, zawieranych kontraktach kupna-sprzedaży, testamentach itp. dokumentach były wiejskie księgi sądowe tzw. akta sądów rugowych. Raz w roku zbierali się wszyscy mieszkańcy wsi, a przed sądem występowali dwaj rugownicy wymieniający przewinienia mieszkańców i sprawy, które wymagały rozsądzenia. Była to też okazja, aby spisać lub rozstrzygnąć sprawy majątkowe. W okresie porozbiorowym sytuacja uległa zmianie. Sprawy majątkowe i spadkowe przeprowadzano w sądach najbliższych administracyjnie np. w Tarnowie lub Pilźnie. Kolejno po uwłaszczeniu należało spisać nowych właścicieli gruntów i podać wielkość ich areałów. Skrupulatnie zmierzono nowe ziemie, wprowadzono nowe księgi zgonie z prawem austriackim. Następne zmiany w Galicji wprowadzono w 1874 roku zgodnie z ustawą hipoteczną i ustawą o księgach gruntowych. Według nich w tych przypadkach, w których były założone księgi gruntowe nabycie, przeniesienie i ograniczenie praw podlegających wpisowi do księgi można było uzyskać tylko przez wpis do tej księgi.


Podobno stare, przedrozbiorowe księgi ze wsi w okolicach Tarnowa zebrano i złożono w sądzie cyrkularnym w Tarnowie. Po założeniu nowych ksiąg zgodnych z nowymi wytycznymi stare księgi zniszczono. Swoich antenatów poszukiwałam w księgach sądów, które miały swoje siedziby w Tarnowie i Pilźnie. Przedstawiam przykładowe wpisy do ksiąg hipotecznych z XIX wieku.

Protokoły dochodzeń hipotecznych z XIX wieku


Księgi hipoteczne interesujących mnie wsi są datowane na lata 80 XIX wieku. Niby nic interesującego, bo przecież mają raptem 140 lat. Zawierają one jednak informacje sięgające czasami nawet 100 i więcej lat wstecz, czasów pańszczyźnianych. Bywają kopalnią informacji o koligacjach rodzinnych. Powody założenia wpisu w księdze hipotecznej potwierdzające prawo własności do ziemi były różne. Dominowały wśród nich: dziedziczenie na mocy zapisu w testamencie, otrzymanie darowizny, kontrakt kupna-sprzedaży, umowa przedślubna.
W gminie Rzędzin protokoły dochodzeń hipotecznych można znaleźć w księdze spisanej w 1880 roku. Pierwsza strona protokołu jest dla wszystkich wpisów taka sama. Zawiera ona liczby porządkowe tyczące się danego wpisu: L. p. d., L. a. p. i L. k.. Kolejno wymienia miejsce i datę spisania protokołu (Protokół spisany przez komisję c.k. Sądu powiatowego w Tarnowie na dniu 16 lipca 1880 przy sposobności dochodzeń miejscowych celem założenia księgi hipotecznej w gminie katastralnej w Tarnowie), urzędników c. k. obecnych podczas spisywania protokołu, mężów zaufania wybranych spośród mieszkańców gminy i petenta na którego nazwisko będzie zapisana hipoteka (strona prywatna). Następnie księga zawiera formułkę rozpoczynającą się słowami: Stawił się..., która w każdym oglądanym przeze mnie wpisie została pozostawiona bez zmian (nie uzupełniano danych w pozostawionych oryginalnie lukach).

Przykład 1 strony protokołu z księgi hipotecznej
gromady Rzędzin z 1880 roku

Strona druga wymienia wpisane w hipotekę parcele budowlane i parcele gruntowe. Poniżej i na kolejnych kartach dopisywano inne parcele budowlane lub gruntowe tworząc w ten sposób jedno ciało hipoteczne, czyli nieruchomość składającą się z jednej lub większej ilości parcel gruntowych (budowlanych) ujawnionych w jednym wykazie hipotecznym księgi gruntowej, prowadzonej dla danej gminy katastralnej (poniżej strona 2 i 3 protokołu).



Kończąc wpis dodawano informacje o służebności dróg przebiegających przez daną parcelę oraz dane o zadłużeniu. Spisujący podawał sposób wejścia w posiadanie gruntu: dziedziczenie, akt kupna-sprzedaży czy darowizna. Przedstawiano dokumenty poświadczające prawo własności. Z tego fragmentu można dowiedzieć się o stosunkach rodzinnych, czyli najważniejsza informacja dla genealoga.
...Posiadłość tak była niegdyś własnością Wojciecha Łabna, który takową jeszcze za czasów pańszczyźnianych posiadał, a następnie przy zniesieniu stosunków poddańczych na własność otrzymał. Po nim przeszła ta posiadłość na tegoż najstarszego syna Józefa Łabna, według dekretu dziedzictwa z dnia 26 września 1862 roku do l. 10137. Józef Łabno zmarł na dniu 21 grudnia a pozostały po nim spadek przyznany został dekretem dziedzictwa z dnia 5go września 1863 roku do l. 384 jegoż rodzeństwa ze zastrzeżeniem posiadania gospodarstwa spadkowego na rzecz najstarszego brata Jana Łabno. 
Jan Łabno zmarły przed kilkoma latami, a pertraktacya spadkowa nie jest dotychczas po nim przeprowadzona. Podpisami upraszają o utworzenie z tej posiadłości jednego ciała hipotecznego i zaintabulowanie prawa własności na rzecz masy spadkowej po zmarłym Janie Łabno synu Wojciecha.
Opisana powyżej historia rozpoczyna się na moim przodku Wojciechu Łabno urodzonym w 1807 roku. Majątek Wojciecha Łabno został już wcześniej opisany w księgach tzw. III katastru galicyjskiego spisanych dla Rzędzina w 1848 roku.


Parcele gruntowe w tym wypadku przez ponad 30 lat pozostały w praktycznie nie zmienionym stanie przy właścicielu, czyli nie doszło do większego rozdrobnienia ziemi. Po moim prapraprapradziadku kolejno dziedziczyli najstarsi synowie, którzy najwyraźniej w chwili śmierci nie posiadali synów i majątek przechodził na kolejne rodzeństwo. Następni w kolejności dziedziczenia byli Jędrzej (mój praprapradziadek) i jego przyrodni bracia Franciszek i Piotr. Jak się potoczyły dalej koleje własności nie wiem, gdyż po Jędrzeju moją antenatką była jego córka Julianna, a jej starsi bracia byli kolejnymi spadkobiercami.
W przedstawionym powyżej przypadku grunty przechodziły na najstarszego żyjącego potomka męskiego rodu. Nie oznacza to jednak, że kobiety nie dziedziczyły żadnej ziemi. Kolejny przykład z ksiąg gminy katastralnej Żdżary przynależnej do c.k. Sądu w Pilźnie opisuje m. in. masę spadkową po matce - mojej prapraprababce Reginie primo v. Nosal z domu Cygan.
...Realność ta pochodzi z matki mojej Reginy z Cyganów 1o v Nosal 2o v Tomasiewicz, która za czasów pańszczyźnianych jeszcze po swojej matce N. Cyganowej (odnosi się do osoby Marianny Cygan z domu Nosal - mojej praprapraprababki) w drodze spadku  nabyła grunt ten od owej śmierci do roku 1870 posiadała. Spadek po niej pozostały przyznał Sąd w Pilźnie dekretem dziedzictwa z 30 stycznia 1861 l:3376 komisyi okazanym mnie na własność. Dodaję zarazem że nie cały grunt z powyż wymienionych parcel składających się ja posiadam, albowiem 1/3 cześć z gruntu tego posiada Anna Nosal 2o v Jakus z domu Barnaś (bratowa wpisującego się do księgi)...




               

               

                   

W powyższym przypadku wpis gruntów do księgi hipotecznej był bardziej skomplikowany. Wyjaśnienia wymagało prawo własności do części różnych parcel, które należały do dokonującego zapis. Księga została założona w 1876 roku, a wspomniana N. Cyganowa urodziła się prawie 100 lat wcześniej.
Inny mój przodek - praprapradziadek Jakub Januś wraz z małżonką otrzymali ziemię aktem darowizny po zawarciu przez nich związku małżeńskiego.
Z posiadłością ta nie jest połączona żadna służebność, prawo własności nie jest niczem ograniczone. Posiadłość ta stanowi własność małżonków Jakóba i Marianny z Walaszków Janusiów, którzy takową według aktu darowizny z dnia 1go pażdziernika 1853 od Bartłomieja i Katarzyny Walaszków na własność otrzymali.”

       


Wgląd w księgi III katastru określa, które parcele posiadali wcześniej wstępni nowożeńców. Ojciec panny młodej - Bartłomiej Walaszek posiadał w 1848 roku parcele 519-534. Dziadek pana młodego - Franciszek Januś posiadał wtedy parcele 203-237, 1417-19 oraz 49-51, czyli 38 parcel gruntowych i 3 budowlane. Na przestrzeni lat musiało dojść do różnych zmian, w wyniku których Bartłomiej Walaszek nabył wspomniane w akcie parcele 450-478 i przekazał je córce oraz zięciowi. Może był to wkład w zabezpieczenie bytu córki albo posag panny młodej, którego wielkość ustalono przed ślubem.

Księgi III katastru można przeglądać w siedzibie AP w Krakowie przy ul. Lubicz, natomiast księgi hipoteczne w siedzibie AP w Tarnowie. Niektóre z ksiąg czytałam przed rozpoczęciem prac nad poszczególnymi gałęziami przodków i były one pomocne, gdyż mogłam wcześniej narysować wstępny wywód przodków. Najdalej dzięki księgom udało mi się sięgnąć 100 lat przed ich spisaniem, co uważam za świetny wynik. Często podają datę śmierci, oraz odnoszą się do już nie istniejących aktów kupna-sprzedaży, darowizny lub testamentów, a nawet czasami zawierają kopie tych dokumentów. Zachęcam do zagłębienia się w ich treść, naprawdę warto poświęcić swój czas na ich przeglądanie.


Źródła:
AP w Krakowie
AP w Tarnowie

Zapraszam na lekturę powiązanych wpisów:
W jakich dokumentach można odnaleźć XIX-wiecznych włościan?
Dostępność online indeksów oraz ksiąg metrykalnych z Tarnowa i okolicy
Budowanie wywodu przodków i tarnowskie księgi metrykalne na przestrzeni wieków
Członkowie Cechu Szewców i Cholewkarzy w Tarnowie
Emigracja tarnowskich włościan w XIX i początkiem XX wieku
Książki i czasopisma przydatne Genealogom z Tarnowa i okolic

Pierwsza publikacja: 6 maj 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Genealogia , Blogger